BMW Sport

Od jakiegoś czasu staram się doprowadzić auto do jak najlepszego stanu, oczywiście pierwszorzędną rzeczą jest strona mechaniczna. Od długiego czasu miałem problemy myszkowaniem auta po drodze, tak więc gdy tylko był czas i pieniądze to kolejno wymieniałem to co kwalifikowało się do wymiany:

- na pierwszy ogień poszły sprężyny przód ponieważ widoczne już było zużycie, bo zwoje na jednej sprężynie się stykały

- od razu przy wymianie sprężyn wymieniłem górne mocowania (poduszki) amortyzatorów

- następnie prawy sworzeń (lewy był wymieniany 10miesięcy temu)

- w między czasie pompa wspomagania zaczynała dawać znać, ale ciężko było
mi identyczną znaleźć (m52b28) więc tu na forum polecono mi pompę od escorta.
Pasowała praktycznie P&P, chociaż nie miała 120 tylko 90barów.

- od razu wypłukałem układ wspomagania, wymieniłem węże i wypłukałem zbiorniczek na koniec zalewając nowym płynem.

- Niestety auto dalej myszkowało, więc znów inspekcja zawieszenia przedniego, no i wszystko było ok, ale magiel już miał luzy, tak więc wymieniłem także magiel.

Następnie zabrałem się za tył:

- sprężyny
- tuleje pływające (prawa i lewa)
- tuleje silentblocki (prawa i lewa)
- odboje i osłony amorów
Reszta podzespołów ok, ale wymieniłem przy okazji szczęki, sprężynki i uszczelniacz dyfra

Tak więc w końcowej fazie udałem się na geometrię.
Geometria została ustawiona, auto przez pierwszych kilka dni nie ściągało gdy się kierownicę puściło, ale przy prędkości powyżej 100km/h dalej takie myszkowanie, czyli podczas wyprzedzania autem nierównomiernie ściąga na boki oraz zaczęła ściągać, raz ściąga na lewo raz na prawo, a dodatkowo zauważyłem, że pociągając szybciej kierownicę w lewą stronę kierownica szybko wraca do punktu 0, aż chyba za mocno, zaś pociągając w ten sam sposób w prawo kierownica nie wraca do punktu 0.


REASUMUJĄC, w tej chwili jazda autem nie jest komfortowa, trzeba trzymać obie ręce na kierownicy już nawet na trochę nierównej drodze, bo strach, a przy wyprzedzaniu kogoś powyżej 80km/h pot na czole się pojawia, bo nie dość, że dziwnie znosi to jakby późno ,,łapie równowagę".


Sam nie wiem czy z tą maglownicą coś nie tak, czy może ta pompa wspomagania jest winna, chyba że jest inny powód.

Poniżej wykres z ustawienia geometrii.

Jeśli śmigasz po koleinach na szerokiej feldze i szerokim laczku to tak będzie.

Jak miałem stare opony i letnie felgi 8,5 J to miałem tak jak ty , jak założyłem zimowe na węższej feldze i więcej mięsa na oponie to problem jak ręką odioł.
Teraz na nowe opony letnie co mają więcej mięsa już tak nie ściągą ale na tych starych strach było wyprzedzać bo mogłem przestrzelić się. Ciężko było auto wyrwać z kolein a co dopiero wrócić.

Felga 15'' 6,5J , laczki tył 205/60/15 , przód 195/55/15

Także nie w tym problem...

Moim zdaniem kąt wyprzedzenia sworznia kierowniczego LiP za mały. Każdy samochod powienien zachowywać się trochę jak wózek z mareketu: może skręcać, ale puszczony samopas się prostuje. Gdyż kąt przecinający oś koła, a kąt wokól którego koło skręca (patrząc tylko przód/tył auta) u Ciebie jest za mały. Parametr z definicji nie regulowalny. Moim zdaniem do wymiany całe zwrotnice (lub chociaż do pomierzenia/porównania z dobrymi). Ale ręki nie dam uciąć.

Buda prosta? Pojawiło się to po niespodziewanym ataku na krawężnik np?

Buda prosta. Nie potrafię dokładnie określić kiedy to się stało, bo małymi krokami remontowałem
mechanikę, a przede wszystkim zawieszenie (chciałem, by stan mechaniczny był idealny) więc np. po wymianie końcówki drążka nie leciałem zaraz na zbieżność, bo wiedziałem ze na drugi dzień albo za kilka dni wymienię coś jeszcze np. sprężyny, także jakieś delikatne ściąganie nie wzbudzało we mnie niepokojących podejrzeń.

Do czasu gdy chciałem śmignąć autem więcej niż 120-140km/h i auto myszkowało na nierównościach, że aż bałem się dalej przyspieszać. Często mi się nie zdarza ale bywało, że tymi samymi drogami rok wcześniej potrafiłem grzać 200km/h i auto zachowywało się przewidywalnie i jechałem bez stresu.

Także jak pisałem w 1 poście, wymieniłem te rzeczy, które już nawet małym stopniu kwalifikowały się do wymiany, i auto dalej myszkowało, a nawet od 110km/h podskakiwał cały tył jak ping-pongowa piłka, ale ustawiłem geometrię i za wiele to nie pomogło, jest delikatnie lepiej, nie podskakuje tył ale dalej trzeba utrzymywać dwoma rękoma równowagę, bo strach jak na malutkiej nierówności się auto zachowa.