BMW Sport

http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/rzad ... n-pojazdow

Aż żałuję, że używanie na forum słów niecenzuralnych jest na forum zabronione.

Osobiście wolałbym, żeby była naklejka, która mówi, że dany pojazd ma ubezpieczanie

Najgorsza ta patologiczna wręcz biurokracja i wozenie dodatkowych zaświadczeń o dopuszczeniu pojazdu do ruchu, a to k dowód rejestracyjny to co to jest i po co się pytam?

szkoda, ze trzeba sie zalogowac, by caly arykul przeczytac... no jesli badania 2x, po spoznieniu sie 2. dni na przyklad.... a jesli w trakcie dojazdu dostanie Mandat za jazde niesprawnym autem... no to 2. kara za to samo

Nie wiem po co dodatkowy swistek, po co zdjecia, to beton. Protokol powinien byc i fajrant. Powinna byc kartka, ile czego jaki wynik osiagnal pojazd. Jak Pan Wiesiu nie bedzie mial czasu, kaze przeparkowac fure do fotki, klik, Foto jest, siano jest, rachuneczek, prosze bardzo, pieczatka do nowego papierka, naklejka, nara

No i te naklejki. Glupota, ze na szybe. To nie naklejka z numerem rej. ktora sobie moze tam lezec i lezec, tylko co przeglad odklejac i nowa? W Niemczech naklejaja na tablice rej. z tylu i sie dobrze sprawdza to, nie wiem po co na sile kombinowac.

Jak policjant, ktory jedzie nieoznakowanym zczyta naklejke jadacego pojadzu z naprzeciwka? Jak zczyta, jak jedzie za nim? Na parkingu chyba tylko ciec przeczyta



Ogolnie, to nie ma znaczenia, jak ktos jest wyplacalny, a jak nie - to znow wystarczy zobaczyc, jak inne kraje rozwiazaly ten Problem. Nie wiem po co odkrywac Ameryke...


Sie zastanawiam, czy pomyslodawcy w ogole prawo jazdy Maja, ze takie cebulowe pomysly wymyslaja



to jest akurat najmniejszy Problem, dodatkowa karteczka. Faktycznie niepotrzebna, jak ma byc naklejeczka, ale to nie kosztuje przeciez zbyt wiele

Cena za przegląd oczywiście nie wzrośnie?

Powinna być też na dachu, aby z helikoptera łapać niepokornych.

Dokumentem wg bieżącej ustawy "prawo o ruchu drogowym" jest dowód rejestracyjny z ważnymi badaniami, to po cholerę jeszcze zaświadczenie zaświadczenia i naklejka na szybe?, a może wymyśla żeby z tym iść jeszcze do wydziału komunikacji i przybić pieczatke za zgodność? Patologia, w Polsce zawsze wychodzimy z bzdetami przed szereg, jak wymyślili nowe umijne tablice ze znakiem identyfikacyjnym przynależności państwowej to w Polsce krok do przodu i bach naklejka za szybę. Jak w Niemczech naklejka jest z tyłu na tablicy, w Anglii mot na szybie to u nas bach zaświadczenie i zdjęcie. Zaraz będzie rozporządzenie czy auto ma stać przodem czy może z profilu k do zdjęcia.

podbiją przegląd czy też nie masz bulić
Teoretycznie teraz też tak jest ale większość diagnostów nie pobiera opłaty jeśli auto nie przechodzi przeglądu (przynajmniej u mnie tak jest).

U mnie też tak jest, przynajmniej póki co..
Najgorsze jest to, że zmiany w przepisach nie mają na celu poprawy czegokolwiek, tylko zdzieranie kasy..

No wiadomo o co chodzi. Opłata pobrana przed przeglądem = więcej kasy zdarte. 2x większa opłata po terminie też. Dzięki temu już nie tylko OC będzie trzeba mieć w samochodzie, który nie jeździ/jest w remoncie, ale i przegląd! No chyba, ze odstawiamy samochód na conajmniej 3 lata...
Te naklejki na szybę też ktoś musi produkować i za darmo tego robić nie będzie. Reszta to działania pozorujące albo po prostu wynikające z debilizmu. Co ma zmienić dodatkowa karteczka wożona w samochodzie?! Czy ktoś logicznie myślący w ogóle mógłby wpaść na taki pomysł?


Patrząc po tym, co wyprawiają to nie tylko prawa jazdy nie mają, ale i mózgów...

POroniony pomyśł .

Nie no, mozgi Maja, inaczej nie mogliby zyc z punktu widzenia biologii.. Problem, ze za malo pofaldowane

Ja bym jeszcze dodał do tego to: żeby stare gruchoty (starsze niż 3lata) miały kwartalny obowiązek przeglądów. A jak ktoś nie będzie miał przeglądu, powinien tracić też prawojazdy, bo w zasadzie po co mu? No i to wszystko jeszcze opodatkować. Czarny: mylisz się, mózgi są bdb pofałdowane!

A jak nasz pożalsiębosze opozycja dojdzie do władzy, to auto winno być jeszcze poświęcone!

skoro poświęcone to i wypadało by mieć zaświadczenie na piśmie od Proboszcza o poświęceniu i stosowną naklejkę w widocznym miejscu na przedniej szybie

Z tym braniem kasy przed przeglądem to nie do końca taki bezsens. U mnie też zawsze biorą po, ale jak ktoś przyjeżdża gruchotem i mu nie przybiją, to robi rajd po stacjach, szukając kogoś, kto mu da przegląd. Już takie historie słyszałem, że "dopiero piąty nie robił problemów". A tak dostanie karteczkę, że ma za tydzień przyjechać naprawionym i już. Reszta moim zdaniem bez sensu. Tak na prawdę to i tak kierowca odpowiada za stan techniczny auta. Jak ja bym bazował na opinii diagnosty z którym widzę się co rok, to bym miał całe życie luzy w zawieszeniu. Oni są po to, żeby totalne gruchoty nie wjeżdżały na drogi. Pewnie nie jednemu koło by odpadło, jakby nie to, że nikt pieczątki nie chciał przybić i trzeba było zawias wymienić. Co do zdjęć to imo bezsens- na pewno jest jakiś procent ludzi, którzy na przeglądzie się nie pojawiają ale to bzdura jakaś. Jak diagnosta chce wziąć łapówkę to i tak weźmie- co mu za różnica czy widział auto czy nie? Sama kwestia naklejek zupełnie niepotrzebna, pewnie będzie wiązała się z zakupem specjalnej drukarki, albo wpisywaniem numerów do systemu. Swoją drogą jak systemy w tym kraju działają, to wszyscy wiemy.
Palec dobrze mówi z naklejką o obezpieczeniu, najlepiej z kodem qr, skanujesz telefonem i już masz info o aucie. To by było dobre. A co do ceny przeglądów to z rozmów z diagnostami wynika, że małych miastach stacje są średnio rentowne. Koszt stanowiska jest koszmarnie wysoki, jego utrzymanie podobnie.

oczywiście co łaska

u mnie w okolicy byli diagności, którzy brali najpierw kasę, a potem robili przegląd, ale szybko zmienili tą praktykę, bo nikt tam nie chciał jeździć, ogólnie nie robili problemów z podbijaniem dowodów, ale każdy wychodził z założenia, że pewnie będą robili problemy i od razu będą zapraszali do warsztatu obok, gdzie za "drobną" opłatą na szybko usuną usterkę

a tak przy okazji to robiłem już w swoim życiu przegląd 7 razy, a tylko raz diagnosta sprawdził czy vin w dowodzie zgadza się z tym na budzie, teoretycznie mogę pożyczyć samochód od kolegi, ewentualnie zmienić tablice rejestracyjne i jechać na przegląd

+ VAT

Wiadomo kiedy to miałoby wejść w życie? a może po zalogowaniu się, na końcu artykułu piszą, że to jednak bzdura jest, Z ubezpieczeniem byłoby ok, a 100% ceny przeglądu przy spóźnieniu to normalny haracz

i naklejka dokumentująca ważne badanie techniczne gdy są dowody rej. Najbardziej do mnie trafia przytoczona wyżej teoria, że ktoś te nalepy będzie musiał wykonać, a więc zapewne odbędzie się "przetarg".

I dobrze, porządek musi być!

Co za stolec. A jak auto będzie podczas przeglądu w naprawie/renowacji? Mam przegląd do czerwca, a od maja moje auto jest u blacharza/lakiernika i jeszcze nie wyjechało... to mam bulić podwójnie?

Powtarzam, do czasu jak w Warszawie koło tęczy nie zawiśnie parę ściętych głów to lepiej nie będzie. Oni teraz będą szukać brakującej kasy na obietnice. Jak zwykle na kierowcach.