Witam. Pytanie czy ktoś miał kiedyś podobną sytuację jak ja. Wykroczenia popełniłem w kwietniu, czyli jeszcze przed wprowadzeniem nowych przepisów. A wyglądało to w skrócie tak:
Kierowałem motocyklem, wyprzedziłem Insignię przekraczając podwójną linię ciągłą i część jezdni wyłączoną z ruchu (tą kratkowaną), oczywiście Opel był policyjny

Panowie poczekali aż wyjedziemy z zabudowanego, dogonili mnie i zamiast zatrzymać kontynuowali jazdę za mną (bez włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych). Opisując w bardzo dużym skrócie to co narobiłem, bo nie bardzo jest się czym chwalić. Pusta droga, wieczór, czy to był przejazd przez wioski czy przez pola, ciąłem ostro, trzasnąłem 23 przekroczenia prędkości, w tym 9 w terenie zabudowanym i były to prędkości powyżej 150, a często i grubo powyżej 200. Zatrzymali mnie dopiero przez samym wjazdem do mojej miejscowości kiedy już jechałem przepisowo, bo zaczynał się "prawdziwy teren zabudowany" czyli miasto, gdzie chodzą ludzie, gdzie mógłbym zrobić komuś krzywdę swoją jazdą. Nie otrzymałem żadnego mandatu, na drugi dzień stawiłem się na komendzie w celu złożenia wyjaśnień. Postawili 3 zarzuty: brak uprawnień do kierowania motocyklem, przekroczenia prędkości i niestosowanie się do znaków poziomych. Zatrzymanie miało miejsce 22 kwietnia, 9czerwca drugi raz jeździłem na komendę uzupełniać zeznania. Sprawę skierowali do sądu o odebranie mi uprawnień. I teraz lista pytań:
1. Czy mogli jechać za mną tak długo i nagrywać, dopuszczając jednocześnie do natrzaskania takiej liczby przekroczeń? czy jeśli bym kogoś zastrzelił na ich oczach to czekaliby aż zabije jeszcze z dwie osoby?
2. Jak długo będzie się to wszystko ciągnąć i jak dużo czasu mają na stworzenie rozprawy w sądzie? czy w ogóle może to ulec przedawnieniu?
3. Prawo jazdy kat b i c są mi niezbędne do wykonywania pracy, jestem kawalerem, nie mam rodziny na utrzymaniu. Zebrałem dokumenty z pracy, które świadczą o tym, że te kat prawa jazdy są mi niezbędne, w innym wypadku nie mogę wykonywać obowiązków służbowych. Jak na takie coś będzie zapatrywał się sąd? Jak się ratować przed odebraniem uprawnień?
4. Czy w ogóle zostanę wezwany na sprawę w sądzie czy odbędzie się zaocznie i dowiem się z listu, że mam odebrane uprawnienia?