BMW Sport

Pijani za kierownicą reagować czy olać jakie jest Wasze zdanie w tym temacie?

Moja sytuacja z minionego weekendu.
http://kontakt24.tvn24.pl/sg/jezdzil-po ... 74185.html


a tutaj oryginalny film: https://www.youtube.com/watch?v=56bg-E6Pxjo

Według mnie jeśli jest uzasadnione podejrzenie, że kierowca jest pod wpływem, i jest taka możliwość to trzeba reagować.

Oczywiście, że jak widzę kogoś jadącego wężykiem (przez dłuższy czas, bo wiadomo że ktoś może się raz czy 2 zagapić), to wyciągam telefon i dzwonię. Inaczej plułbym sobie w brodę do końca życia, gdyby taki artysta kilometr dalej zabił dziecko idące poboczem.

Jak najbardziej reagować za dużo kierowców pod wpływem na naszych drogach...

dokładnie. Ostatnio miałem taką sytuację, że jechał przede mną Lanos, latał od krawędzi do krawędzi, jak zauważał, że zbliża się do krawędzi szarpał do środka i tak w kółko. Podałem drogę jaką jedziemy i po kilku km Pan był zatrzymany na lokalnej stronie o mieście przeczytałem, że miał 1.9 promila.

Ja również jestem za tym, żeby interweniować w takich sytuacjach.

Skąd w ogóle to pytanie ? Czyżbyś miał rozterki natury moralnej czy też załatwić takiego idiotę, czy może jednak swój chłop ? Otóż nie, skoro jedzie pijany to nie ma litości - choćby był nawet papieżem. Dzwonić, reagować.

x 2 .....................

W 100 procentach popieram

Reagować i to w każdym możliwy sposób.

Reagować, bez dwóch zdań !!

Lepiej zadzwonić na policje że jedzie pijany niż na pogotowie że zabił po pijaku.

dwie sytuacje już takie miałem, jedną jeszcze starym polonezem, nie bałem się i zajechałem gościowi drogę, kluczyki w łąkę wyrzuciłem. Jechał z trzeźwym kierowcą... trochę głupi byłem bo to dwa spore karki były.
Druga gość jechał środkiem, zadzwoniłem do kolegi który akurat był na służbie żeby sobie statystki podnieśli, oddzwania za godzinę i mówi że gość miał 2.5 promila i że go szukali dziś, bo rano jednym autem do rowu wjechał i uciekł, a teraz drugim autem ledwo ledwo go zatrzymali ;]
Panowie i Panie, jechać "wczorajszym" a "pijanym" to dwie różne sprawy... Bo czasami wypijesz 3 browary i rano masz dziwne uczucie...

Dlatego trzymam się zasady ''piłeś nie jedź'' Osobiście nie wsiadam za kółko nawet dzień po imprezie wiadomo że są takie sytuacje kiedy trzeba to zrobić z konieczności wtedy albo atakują komisariat albo idę do jednego ze sklepów na osiedlu gdzie kobitka (właścicielka) zakupiła alkomat i za 1,50zł można zrobić u Niej badanie. Alkomat dość pewny i w porę kalibrowany a do tego nie daje robić turniejów pod sklepowym żulom Tylko daje użytkować Osobom które wyglądają na trzeźwe a chcą sprawdzić się w wiadomym celu

W Sumie fajny patent ale spotkałem go tylko jak na razie w dwóch sklepach

Reagować!
A jeśli chodzi o jazdę dzień po spożyciu większej ilości to ja odradzam.
Raz byłem badany jako podejrzany o kierowanie pojazdem bo mój eks kolega uciekł z miejsca wypadku (w którym na szczęście nikt nie ucierpiał). O godzinie jakoś 9 rano czułem się prawie trzeźwy, wyszło 1,5 a o 12ej wyszło jakieś 0,8 czy coś, gdzie już byłem pewien że jestem trzeźwy hehe.
Poprzedniej nocy sporo wypiłem, ale nie myślałem że tak długo będę miał tak wysokie stężenie alko we krwi.

Prowadzenie auta to odpowiedzialna sprawa, z wiekiem to zrozumiałem. Nie tylko trzeba być trzeźwym ale i wypoczętym. Robienie długiej trasy no po pracy też często prowadzi do tragedii. Lepiej żeby ludzie poważniej podchodzili do prowadzenia ważących przeważnie ponad tonę pojazdów.
Trochę zboczyłem z tematu, ale chciałem napisać więcej niż jedno słowo

Jasne że reagować, mój ojciec zaczął jeździć na cyku to w tej chwili jego auto stoi bez powietrza w kołach i z powyrzucanymi bezpiecznikami, ten stary cap jedynie co potrafi to odpalić auto więc nie ma obawy że pojedzie alkoholik pieprzony

Oczywiście, że reagować, bo jak nie będzie się reagowało to "nasza" znieczulica może przyczynić się do tragedii.

No tak, każdy jest taki mądry i mówi, żeby reagować.
Sytuacja:
Siedzicie na grillu, znajomy sobie piwkuje, potem ku Waszemu zaskoczeniu idzie do auta i jedzie.
Dzwonicie, gonicie go czy temat olewacie?
Dalej wszyscy wybiorą telefon? Czy jak chodzi o naszego znajomego to już będzie inna wersja?

Ku naszemu zaskoczeniu nie doszedłby nawet do auta...

Kolega dostałby łągodną wersje i nie zadzwoniłbym na policje ale i tak nie pozwoliłbym odjechać.