BMW Sport

Błąd ortograficzny w temacie jest zamierzony.



Ja to tylko tu zostawiam... zachęcam do dyskusji, w związku z ostatnimi wydarzeniami na świecie i panującym 'lajfstajlem'.

Obecnie filmik wyolbrzymia sytuacje i lepiej aby tak zostało.

Konczita Wurst ? wygrała eurowizje tylko dlatego że ma brode i jest inna ?

Ale o czym tu dokładnie dyskutować? Nie dzieje się nic zaskakującego, wszystko idzie zgodnie z planem. Tłumy głupich gojów dały sobie nadzwyczaj łatwo zaszczepić marksizm kulturowy. Takie dyskusje są bezsensowne i uciążliwe, bo większość ludzi niewiele rozumie z otaczającej rzeczywistości. Był tu np. na forum jakiś gość który "walczył z komuną" popierając związki zawodowe... czyli socjalizm w czystej postaci. Jeśli ktoś nie rozumie takich oczywistości, że komunizm jest dzieckiem socjalizmu, to czegóż od niego wymagać... Trzeba rozumieć kluczowe sprawy, żeby zrozumieć różnorakie związki przyczynowo-skutkowe, które mogą prowadzić do katastrofy. Większość ludzi będzie prowadzić głupie dyskusje o tym czy wysyłać dwulatki do szkoły i zakazać im drożdżówek, nie zauważając że sam pomysł państwowej, przymusowej, centralnie planowanej koedukacji to bardzo szkodliwy, wrogi i niebezpieczny absurd prowadzący do rozpadu rodziny i wyhodowania milionów imbecyli, które widzimy teraz na ulicach polskich miast. Stada baranów dały sobie z dziecinną łatwością wpoić nienawiść do samych siebie poprzez powtarzanie im jak mantrę kłamstw historycznych i innych, a teraz nawet ci "przebudzeni" bełkoczą naiwne bzdety o tym jacy to politycy są głupi i krótkowzroczni. Jeśli ktoś jest tak naiwny, żeby do dzisiaj nie zrozumieć że to wszystko jest robione celowo, to potwierdza tylko że biały człowiek powinien zniknąć z mapy i oszczędzić sobie wstydu.

Prawdę mówiąc filmik nic nie wyolbrzymia. To rzeczywiście tak jest. Kiełbasa wygraŁ właśnie dlatego Eurowizję.

Dlatego nie oglądam Telewizji. Poważnie.

To jest tak trafne i celne, że aż mi smutno.

Od 3:40 zaczyna się niezła jazda. Końcówka też dobra. Smutne i prawdziwe.
Niżej można sobie poczytać o nagrodzonym cudaku:
http://www.unilad.co.uk/news/911-heros-husband-returns-woman-of-the-year-award-after-caitlyn-jenner-wins/

Tylko czekać jak tutaj za moment wkroczy z krucjatą jakiś korpo-strażnik postępu , tęczy i europejskości i obali swoim racjonalizmem to co na filmie


A tymczasem :

Cholernie mocne. I przykre.

Róbta co chceta, zabierz babci dowód. Gimbus idiota, który na kolejnym etapie edukacji mimo korepetycji nie zdaje matury.

W UK`u już tak jest

Poprawność polityczna to najgłupsza rzecz jaka może być. Tolerowanie inności nie leży w naszej naturze, a z naturą nie powinno się walczyć. Dla niektórych moich znajomych jestem homofobem, rasistą, nacjonalistą i istotą bez serca, i bardzo mi z tym dobrze.
A co do edukacji to kiedyś było 8 klas podstawówki, potem 3 - letnia zawodówka, 4 - letnie liceum lub 5 - letnie technikum i było dobrze, maturę zdawała zdecydowana większość. Po moim roczniku weszła gimbaza i od tamtego czasu rozpoczął się zaplanowany upadek szkolnictwa..

Co innego tolerowanie mniejszości, a co innego gdy mniejszość żąda przywilejów i narzuca większości jak ma żyć i mówi co jej wolno a czego nie, dodatkowo zabraniając większości powiedzieć "NIE". Chore.

Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest takie określenie zasad, aby to mniejszości miały obowiązek się dostosować..
Jak ktoś przychodzi do mnie do domu i próbuje narzucać swoje zasady, to jest to ostatnia, bardzo krótka wizyta takiej osoby..
Tak bym to widział też na polu krajowym, bo chorobliwie poprawna zachodnia Europa jest już stracona..

Nie zgodzę się z Tobą. Byłem pierwszym rocznikiem który poszedł do gimnazjum i uczęszczając do wiejskiej szkoły uważam że taki pośredni etap jakim było gimnazjum wpłynął na mnie korzystnie. W SP nie mieliśmy sali gimnastycznej, pracowni komputerowej czy chamstwa i patologii typowej dla większych szkół. Uważam że dobrze, że się z tym zetknąłem w gimnazjum a nie w liceum.
Kwestia wysokiej zdawalności raczej była związana z tym kto prace sprawdzał i jak to robił. Normalna sprawa, że nauczyciele chcieli aby większość zdała, przy zewnętrznej maturze już nie ma tak różowo choć Ci który sprawdzają i tak starają się oceniać na korzyść ucznia. Wiem, bo wiele osób z mojego otoczenia pracuje w edukacji. Niestety twierdzą oni, że młodzież jest z roku na rok coraz słabsza intelektualnie i mam podobne obserwacje. Niestety, Ci którzy zdali starą maturę nie byli wcale lepsi niż dzisiejsza młodzież. Wielu z nich to analfabeci, i pewnie 1/5 nie powinna mieć średniego wykształcenia.

Co do samego filmu to on traktuje o problemach dorosłych ludzi a nie dzieci i młodzieży. Dla nich tolerancja to akceptowania kolegi o innym kolorze skóry lub niepełnosprawnego. Jak by się im mówiło w takim wieku, że inność jest zła to by się wyśmiewali z kalekich czy opóźnionych i to by nie było fajne, prawda? Poza tym dzieci mają swój rozum w każdym wieku i jeśli rodzice zadbają o solidne fundamenty moralne, etyczne i intelektualne to raczej nie ma szans, żeby słaby w nauce grubas był fajny a Ci przeciętni byli grupą stłamszoną przez "mniejszości".

Co do samych punktów, to całkiem niedawno prowadziłem projekt unijny, gdzie punktacja była przydzielana w podobny sposób. Chodziło akurat o darmowe szkolenia komputerowe i był skierowany do nieaktywnych zawodowo ale kobiety miały punkty za płeć i to uważam za jakąś pomyłkę.

Byłem na szkoleniu odnośnie tego jak UE interpretuje równość płci i generalnie faworyzowane są kobiety, choć uważam że one mają trudniej na rynku pracy. Bzdury o dyskryminacji skończą się gdy media nie będą nakręcały tego tematu by zwiększyć swoje zyski.

Ostatnio ludzie boją się, że za kilka lat w PL będzie więcej meczetów niż kościołów. Do kościołów i tak nie chodzą a Polacy potrafią bronić swego więc jestem pewien, że nam nie grozi sytuacja jak w DE. Przykład takiej mniejszości, która się nie zasymilowała to np Cyganie. Policja ich tępi w miarę możliwości, żyją sobie odcięci od reszty społeczności i nie afiszują szczególnie ze swoją wiarą. Jak któryś się obwiesie złotem i jeździ mercem zarejestrowanym gdzieś zagranicą to ludzi dupa boli ale kłopotliwi dla okolicznych społeczności raczej nie są.

A ja co do gimnazjum zauważyłem dokładnie odwrotnie, nastała patologia i ogłupianie młodych ludzi programem bez sensu..
Kończyłem 8 klas i miałem całkiem dobry poziom nauczania, salę gimnastyczną, pracownię komputerową itd.
A gimnazja to tylko niepotrzebny wymysł..
Dzisiejsi maturzyści to głównie posiadacze zaświadczenia o dysleksji i innego badziewia.. Nie potrafią zdania sklecić z sensem, o gramatyce już nie wspominając..
Nauczyciel, który kiedyś miał posłuch, potrafił wyegzekwować pewne rzeczy od uczniów.Teraz taki nauczyciel musi się obawiać, żeby nie wymagać za dużo, bo zaraz się jeden z drugim poskarży, że się na nich uwziął.
A co do tej wszechobecnej tolerancji itd to jest to pierwszy gwóźdź do trumny. Wystarczy spojrzeć na kraje zachodu, same sobie ściągnęły problem na głowę.. Konserwatywne społeczeństwo jest mniej narażone na roszczenia mniejszości.

Program nauczania to myślę, że nigdy nie był za bardzo przydatny w życiu. I tak w podstawówce już lepsze lektury są niż kiedyś. Gimnazjum miało chyba w zamyśle oddzielić młodzież która już dojrzewa od dzieci. W sumie pierwszaki a ósmoklasiści to przepaść. Niestety warunki lokalowe w większości szkół sprawiły, ze powstały zespoły szkół i cel ten nie został osiągnięty.

Problem ludzi, który nie potrafią się wysłowić a tym bardziej przelać myśli na pismo raczej nie jest związany z gimnazjami. Nie każdy jest stworzony do tego aby pracować umysłowo, nie każdemu chce się uczyć itp. Wiele zachować o których piszesz widać w sieci. Niestety nikt dzieciaków w szkole nie nauczy netykiety więc jak rodzicie to olali to nic dziwnego że młody zachowuje się jak burak.

Co do nauczyciela, który miał posłuch to sorry ale jak ktoś sobie rady z młodzieżą nie daje to powinien poszukać innego fachu. Kiedyś było łatwiej, jak były kary cielesne. Teraz trzeba nie być pierdołą i coś sobą reprezentować to wtedy można liczyć na przychylność młodzieży. Czasem pracuję w szkołach i obserwuję nauczycieli podczas pracy. 1/3 z nich to nieudacznicy nie nadający się do uczenia dzieci. W moim fachu (informatyka) do szkół idą najsłabsi. Jak ja prowadziłem cykl szkoleń to Ci starsi uczestnicy na końcu przychodzili i dziękowali. Gdybym to robił przez 20 lat to miałbym opanowane każde słowo aby jak najwięcej zostało w głowach. Ilu znasz takich nauczycieli? Ale w sumie za 30zl/h to nie dziwię się, że nikt rozsądny się nie wyrywa...

Problemem gimnazjów jest to, że nauka trwa 3 lata i jak trafi się czarna owca to nie bardzo można z nią coś zrobić. Kiedyś rozmawiałem ze strażnikiem miejskim, który organizuje pogadanki w szkołach. Mówił, że teraz już nie ma typowych poprawczaków czy takich szkół gdzie odsyłana jest trudna młodzież. Bez zgody rodzica nawet do innej klasy nie można dziecka przenieść. Skoro nauka trwa 3 lata to nauczyciel nie jest zainteresowany zostawieniem ucznia na drugi rok, po co się z nim męczyć 4 lata? Jak by dyrekcja zgłaszała każde zdarzenie policji, egzekwowała od uczniów obecność i wyniki w nauce to by to wyglądało trochę inaczej. Niestety dyrektor też rozlicza się ze zdawalności i w jego interesie jest aby była możliwie duża. No i koło się zamyka.

Za moich czasów nie było w szkole kar cielesnych, a jednak nikt nawet nie wpadł na to, żeby nauczycielowi zakładać kosz na głowę..
Ale jak sobie ktoś nie radził to nie było przebacz i zostawał na drugi rok w klasie. A teraz się wypuszcza takiego delikwenta z przekonaniem, że nic nie musi bo i tak go przepuszczą.. Bo statystyki..

Ależ oczywiście, że wpadł na taki pomysł i to zapewne nie jeden. Tylko nie było smartfonów z kamerami i youtuba żebyś się mógł o tym dowiedzieć.
Nikt w twojej szkole tak nie robił to nie znaczy, że wszędzie było tak samo. Jak słuchałem opowieści ojca co się u niego w szkole i liceum działo to myślę sobie, że było znacznie gorzej niż u mnie.

Nauczyciel który pozwala żeby dzieci robiły na lekcji co chcą to dupa wołowa. Incydent z koszem po prostu pokazuje, że nie każdy się do tego zawodu nadaje. Gimnazjaliści faktycznie przechodzą przez kolejne klasy bez oporów. W szkole podstawowej i średniej już tak nie jest. Tylko, że z luksusu nic nie robienia skorzysta raczej ten, który myśli zakończyć edukację po gimnazjum a takich jest niewielu. Większość ma jednak choć trochę ambicji- a jeśli nie oni to ich rodzice. Ludzie lubią się skupiać na pojedynczych przypadkach, których realnie jest znikoma ilość ale obnażają słabe strony systemu.