BMW Sport

niestety...bardzo mało ciosów, prawa ręka praktycznie wcale nie chodziła. Nie ma co się oszukiwać Władka boks wyglądał tak jak wyglądał bo Tyson zaskoczył go swoją postawą.
Nie z każdym da się boksować lewy,lewy, prawy Tym bardziej jeśli przeciwnik ma dużo większy zasięg ramion.
W tej walce Władek powinien ciut więcej zaryzykować, wydłużać swoje akcje wchodząc jakimś sierpem w półdystans.
Czy Kliczko zlekceważył Furego? Ciężko powiedzieć...bo to już druga taka słaba jego walka (Jennings). Na pewno Banks jest do pogonienia bo nic kompletnie nie widzi co się dzieje w ringu.

Fury znalazł sposób na Włada. Dzieki swoim warunkom fizycznym wzrost i zasięg oraz walce w dystansie uniemożliwiał Władowi częste klinczowanie. To co robi Kiczko, wiesza się i osłabia rywala, bo przeciwnik musi wtedy utrzymać ich ciężary ciała, dobrze ponad 200 kg.




Kliczko nawet nie wykorzystał momentów, gdy Fury trzymał ręce za sobą. Dawny Wład wyprowadziłby w takiej sytuacji kombinacje ciosów i przeciwnik znokautowany.

Totalny brak kompleksów i pewność siebie, niespotykane u dwumetrowca lekkość poruszania się na nogach i balans, równa walka w klinczach z mistrzem w tym aspekcie, świetna kondycja. Dla mnie to jest coś.

Kliczko był wczoraj sparaliżowany i bezradny, bał się nawet zadawać lewe proste. Wreszcie trafił do ringu z bokserem, który przy podobnych warunkach fizycznych wniósł duże umiejętności i wysoki poziom motywacji przez co nie wytrzymał ciśnienia. Władimir nie przeszedł żadnej mentalnej przemiany na przestrzeni ostatnich lat. Ograniczył repertuar zagrań do bezpiecznego minimum co w połączeniu z niskim poziomem oponentów i własnym ringiem pozwoliło mu na długie lata panowania. Bardzo się cieszę, że ta era dobiegła końca.

tylko to durne pajacowanie zaciera całe dobre wrażenie...


był przede wszystkim zaskoczony postawą przeciwnika...postawą do której nie jest przyzwyczajony.

chyba raczej to drugie

Wczoraj było widać, że boi się przyjąć to prawda...

piszesz takich jak Haye, Povietkin, Peter, Ibragimov, Byrd, Chambers ?
Daj spokój gość przez długie lata lał cały top bez wyjątków. No chyba, że gadamy o poziomie takim jak w latach 90 to co innego.

Liczę, że nie dobiegła a Ty zmienisz zdanie jak pasy będą latać od Grześka do Cześka i z powrotem.
Kliczce wczoraj zabrakło planu B byli przygotowani na lewy, lewy , prawy. Jego "mądry" trener doradzał nawet żeby ładować lewy głowa , prawy tułów <------- faktycznie idealny plan taktyczny na gościa z takim zasięgiem ramion. Skracanie dystansu, zamykanie oponenta przy linach, wydłużenie akcji głównie z załączeniem lewego sierpowego (patrz 12 rd 1:28, 1:52, 2:54) to był plan na Furego. A nie boksowac się na lewe proste z gościem który ma o 10 cm większy zasięg ramion. Liczyłem, że po śmierci Stuarta Władek weźmie sobie Ali Jamesa Bashira niestety wziął kogo wziął...
Liczę, ze to nie regres formy u Włada (choć szybkość już nie ta sama co w walce z Haye) i mam nadzieję na udany rewanż ale jeśli w narożniku dalej będzie ten jełop Banks to nawet tego nie oglądam.

To ja już wolę Cześka i Grześka. Dzięki temu być może nie będziemy świadkami takich cyrków jak:
-niewolnicze kontrakty w stylu "jak wygrasz to rewanż ze mną a później moim bratem" (wskazał na to Haye)
-rozregulowywanie przeciwnikom cykli treningowych domniemanymi kontuzjami celowo przygotowując się na późniejszy termin (wiele przykładów),
-narzucanie na przeciwników wyrywkowych testów dopingowych samemu ich unikając (powiedział głośno o tym Pulew za co Kliczko miał go podać do sądu),
-urządzanie w ringu zapasów za przyzwoleniem sędziów (Powietkin),
-robienie samowolek takich jak wczoraj: ring uginający się o 10cm czy też zakładanie rękawic bez obecności przedstawiciela Furego, na szczęście team Tysona nie jest palcem robiony i K2 musiało usunąć gąbkę a Kliczko zakładać rękawice raz jeszcze.

Wład to taki pseudo dżentelmen, który pod płaszczykiem elokwencji i uprzejmości chwyta się wszystkiego aby zdobyć przewagę nad rywalem.

cóż to za niewolniczy kontrakt? Przy tak dużych eventach Toż to 3 razy wypłata życia...


Domniemanymi? Na tak wysokim szczeblu wystarczy "katarek" i walkę się przesuwa


o czym Ty stary piszesz ? Na puleva testy narzucał promujący go sauerland!!! taki mają zapisek w umowie! Więc kubrat ma to na co się zgodził.

http://www.przegladsportowy.pl/boks,wla ... 1,290.html


oglądnij raz jeszcze walkę... więcej jak w połowie klinczy to sasza sam pchał się Władkowi pod łokieć bo nie miał pomysłu na walkę w półdystansie z ukraińcem.


Bez przesady tam nie było 10 cm Chodzilo o 3 cm białej gąbki która pracowała w granicach 1,5 cm.
Poza tym gąbka spowolniałaby tylko Tysona a Władka już nie? Biorąc pod uwagę, że wagę mieli identyczną.
Angole wyczuli moment do zrobienia zamieszania i zgrania K2 na nosie kilka godzin przed walką i to po prostu zrobili.
Nie było w umowie szczegółowego zapisku jak ma wyglądać mata więc bezkarnie mogli robić jaja.


ale niestety jesteśmy/będziemy świadkami poczynań takich gwiazd jak "Krul Detonaj" i jego dupasy i moliny

ring przecież to nie przysłowiowe deski. Wg przepisów ma być wyściółka która będzie wystarczająco amortyzować ewentualny upadek zawodnika.


sorry

*Stewarda

jeśli ktoś chce to tu jest cała walka ------> http://www.cda.pl/video/5224681b

Kliczkowie nie słyną z wysokich uposażeń rywali. Poza tym wolałbym samemu decydować z kim i kiedy zawalczę niż mieć to z góry narzucone. Jedna walka rewanżowa jest w granicach normy ale dwie już stanowią przesadę.



Tylko Władowi coś często się zdarza. To mogą być celowe zagrywki aby zaburzyć cykl treningowy/suplementacyjny przeciwnika i pozbawić go optymalnej formy. Takie domniemania można przeczytać na wielu portalach i nie jest to tylko mój wymysł.



Nie jestem typem idącym w zaparte gdy nie mam racji także zgoda. W źródle na którym bazowałem nie było wzmianki o kontrakcie między Papą a ARD natomiast po szerszym przeszperaniu internetu ta wersja potwierdza się wielokrotnie. Tutaj się wycofuję.



Powietkin to mały bijok... On nie miał innej opcji na ominięcie dyszla Ukraińca niż wchodzenie do półdystansu z obniżoną pozycją. Klincz jest dozwolony ale wieszanie się na plecach rywala już nie. Wład powinien mieć odjęty punkt dużo wcześniej niż w rundzie 11 ale na układy nie ma rady.



Pokładałem pewne nadzieje w Wilderze ale jestem zawiedziony prowadzeniem jego kariery po zdobyciu tytułu. Bardzo słabo to wygląda. Ale mamy przynajmniej jakieś orzeźwienie w HW. Są kuzyni Fury, wspomniany Wilder, Parker, Joshua... Zwłaszcza Antony zapowiada się niesamowicie. Będzie się działo.

Prawda jest taka, że Klinczko wiesza się na przeciwnikach, a wczoraj jeszcze ten sędzia, który od razu dał upomnienie anglikowi za bicie w tył głowy ciągle odwracającego do niego tyłem się Kliczke to była lekka przesada.
Kliczko ostatnio nic nie pokazywał i zastanawiałem się jakby wyglądał z przeciwnikiem swych rozmiarów. No i prawda okazała się niestety gorzka dla niego - małych leje, a z większymi ma trudności.
Niestety przegrał bo (miałem nadzieje, że wleje pajacowi), ale już po wszystkim pomyślałem, że jednak dobrze się stało bo ileż można go oglądać wygrywającego w tak kiepskim stylu jaki prezentuje ostatnio.

Była to jedna z najgorszych walk o tytuł.. Fury wygrał praktycznie nie pokazując nic wielkiego.. Jak napisał jeden z portali: "Odebranie dziecku lizaka byłoby w sobotę trudniejsze, niż odebranie Kliczce pasów.." Nie sposób się nie zgodzić..

powielasz bzdury przeczytane gdzieś na orgu czy rp.
Powietkin 5,75 mln $, Fury 5 mln $, 0,5 mln $ zarobiła taka cienizna jak Charr, 1 mln $ Chambers, Haye 24 mln $ (!!!) , Adamek 3,5 mln $.

W granicach 600 000 do 1,5 mln $ (max) zarabiają obecnie takie gwiazdy jak GGG, Kovalev czy Stevenson.
Zaraz mi napiszesz , ze to jest waga ciężka i kasa powinna byc większa. Nie! Kasa była ogromna za czasów takich nazwisk jak Bowe, Holy, Tyson, Lennox, Bruno, Morrison i wtedy właśnie utarło się stwierdzenie, że w ciężkiej jest kasa. Tylko, że wtedy toczono prawdziwe wojny , ludzie chceili oglądać walkę do której wychodziły dwie gwiazdy ot np Bowe vs Holyfield.
A nie walkę do której wychodzi jedna gwiazda i jakiś tam Charr który chciałby być opłacany jak George Foreman

Fury sprawiał wrażenie pijanego/naćpanego, jest w szoku że tak nie wiele było trzeba żeby odebrać mistrzostwo świata tego wieczoru Ukraińcowi.
Po tym co wrzucił Frank, nie wiem co myśleć o Władku...

dobry link widziałem już go wcześniej.
Tutaj był strzał do wsadzenia, tak samo bodajże w 9rd.

Dla mnie jest tak jak piszą w nagłówkach wielu artykułów: "to nie fury wygrał walkę tylko Klitschko przeszedł obok niej".
Nie skreślam go ani nie odsyłam na emeryturę...delikatny regres widać od walki z Jenningsem. Tylko czy to na pewno regres a nie rutyna i zlekceważenie oponenta?
Czekam na rewanż, wtedy będzie czarno na białym czy już czas na emeryturę.
A może Vito planuje teraz powrót?
Widzieliście co zrobił z sandersem po nokaucie na Władku?

Pewnie nie... a szkoda. Dla mnie Vitali to jeden z najlepszych ciężkich w historii boksu i żadna presja pro murzyńska mojego zdania tutaj nie zmieni.



Oj widzieliśmy. Tutaj świetnie widać różnice klas pomiędzy Vitalim a Wladem. Ten Vitali w walce z Sandersem był juz innym zawodnikiem niz w czasie walki z Lennoxem. On wiedział, ze przyjął wszystko, co miał mistrz świata. I nie padł na deski.
Był spokojny, w pierwszej rundzie świetnie odparł zabójczą salwę Sandersa. Z którym nota bene Lenny nie chciał nigdy boksować

A pozniej to juz tylko, jak pisali zagraniczni komentatorzy " Vitali BRUTALISES Corrie Sanders " .

Swoją drogą, Corrie - świetny, bardzo niedoceniany bokser i wielki człowiek. Oddał życie za córę, zasłaniając ją przed kulami własnym ciałem. Szacunek.

x 2


taki podbródkowy od Lennoxa ustać Szczena z granitu

1:03

Najważniejsza różnica wg mnie to szklana szczęka Władka w porównaniu do starszego brata.

Jeden z komentarzy na ringpolska.pl

Pawel!, to prawda Władek nawet nie tyle, że nie może przyjąć tylko boi się przyjąć. Szczękę ma dobrą może nie najmocniejszą ale do szklanki takiej jaką ma Price mu brakuje duuuuuuzo.
Padał z Sandersem czy Brewsterem (goście co mieli kowadło w łapie) nie po jednym strzale tylko kumulacji.
Przełamać strach, zawalczyć tak jak w 12 rd i Cygan jest do ubicia bez najmniejszych problemów.

No właśnie, słuszne spostrzeżenie - odpornosc na ciosy Vita zdeterminowała jego cały styl walki, brak zachowawczych zagrań, pewność siebie i zdolnosc do przeprowadzania skutecznych ataków, nawet w mało korzystnych sytuacjach. \

Ale Vitali to nie tylko twarda szczęka - to także świetny timing i refleks, unikanie ciosów. Z widzianych przeze mnie bokserów wagi ciezkiej to chyba tylko Ali robił to lepiej. Vit ani raz nie leżał na deskach, nigdy nie przegrywał na punkty. To samo w sobie świadczy, ze pracował dobrze nad tym, aby sie nie dać trafić.

Do tego trzeba dołożyć jego świetne kombinacje ciosów, Vit nigdy nie nastawiał się na jeden, nokautujący cios, ktory np w przyadku walki Wlada z Furym w ogóle nie nadszedł. Wolał zamęczyć przeciwnika seriami brutalnych, technicznych trafień.

Poza tym wszystkim oczywiscie dochodzą moje osobiste sympatie, gdzie Vitali zostawia na koniec kariery doktorat, rodzinę i karierę w polityce a inni mistrzowie - narkotyki, więzenia, długi. Ale to oczywiscie juz moje, niesportowe zdanie.