BMW Sport

Siemka!

Dostałem dzisiaj mandat za jazdę po BUS PASie tj 1 punkt i 100zł. No co zrobisz... Wracałem ze szkoły po egzaminie i po prostu się zamyśliłem, mimo że policję widziałem z daleka. Problem w tym, że będąc uczniem, nie posiadam własnych dochodów, a więc nie mam jak zapłacić tego mandatu. Tym bardziej, że przed świętami skradziono mi portfel, który odnalazł się parę dni temu ale już bez gotówki Szukałem trochę w necie ale znajduję różne wersje odpowiedzi i często nieprzyjemne docinki, dlatego pytam tutaj.

Czy muszę płacić za ten mandat (a przynajmniej w tym terminie 7 dni)? Czy mogę się może od niego jakoś odwołać? Jak? Będę wdzięczny za pomoc!

Nie płać tego zaczniesz pracować to Sobie ściągną a koszta jakie przybędą to śmieszne parę zł


Nie przejmuj się

A wiesz może dokładnie, ile w ciągu roku jest doliczanych takich odsetek?

A i jeszcze jedno. Policjant pytał mnie o nazwisko ojca i w mandacie po moim imieniu i nazwisku jest dopiska "s. Krzysztofa". Czy w takim razie takie coś nie jest jakimś upoważnieniem do ściągnięcia tej kwoty bezpośrednio od mojego ojca?

Zapłacić musisz niekoniecznie w wyznaczonym terminie,składając odpowiedni wniosek możesz rozłożyć płatność na raty,odwoływać się nie ma sensu w tym przypadku.

olej sobie, kiedyś jak będziesz pracować to albo potrąca Ci ze zwrotu podatku albo siądą Ci przy pierwszej lepszej wpłacie na konto. Odsetki od stówy to będą groszowe sprawy

Dzięki za pomoc!

Tak jak Ci wyżej wspomniałem spokojna głowa


W Moim przypadku mają jeszcze 3 do ściągnięcia tylko troszkę większych wartości

mi od ośmiu stówek po roku 20 zł naliczyli, po jakimś roku przyszedł poborca

ja mam jakiś mandat 100zł nie zapłacony chyba od czerwca i jakoś nawet go zgubiłem czekam aż się upomną parę lat temu jak miałem 100 nie zapłaconą to 2,5zł odsetek zapłaciłem

Absolutnie nie.

Chyba 8%.
Jeśli przyjąłeś mandat, to za jakiś czas (możliwe, że długi) urząd skarbowy zajmie Ci wynagrodzenie za pracę albo zwrot podatku (oczywiście do wysokości należnej kwoty). Jeśli nie będziesz miał żadnej kasy, to pewnie umorzą postępowanie egzekucyjne i już. Zawsze też można poprosić o rozłożenie na raty albo wpłacać samemu po 20-30 zł, aż do pokrycia kwoty.

Kumpel miał podobną sytuację ale jakieś 10 lat temu. Nie pracował i stwierdził że nie zapłaci, jego ojciec stwierdził, że jak tak to niech nie płaci Przyjechał komornik, porozmawiał i pojechał bo nie miał co zająć. W międzyczasie wezwał go ze 3 razy co IMO zawracanie głowy + koszt paliwa (miał daleko) wyszło bardzo podobnie. Kwota rosła ale symbolicznie jak koledzy piszą. Komornik doliczał swoje koszty. No i wtedy pojawiała się perspektywa nisko płatnej pracy w call center ale na umowę o pracę. Na szczęście zanim dostał pierwsza wypłatę otrzymał umorzenie sprawy. W inny przypadku jak by komornik się zorientował, ze pobiera wynagrodzenie (a nie płacili gotówką, jedynie na konto) to szybko by zajął ile trzeba na koncie.

Ogólnie to Ci powiem tak. To jest sto złotych. Jak znam życie to nie Ty zapłacisz tylko rodzice więc zrób to i się nie zastanawiaj. Kiedyś dostałem trochę wyższy mandat i zapłaciłem połowę od razu, a drugą po miesiącu. Żadne pismo ani nic takiego nie przyszło. Rozbij to sobie na 3 części i po prostu zapłać. To jest tylko stówka, nie warto kręcenia i kombinowania. Tym bardziej jak chcesz żeby było taniej. Ściąganie tej kasy przez US jest droższe niż samodzielne zapłacenie. Nie rozumiem ludzi, którzy tak robią.

Teraz właśnie coraz rzadziej tak jest że te mandaty umarzają mi nawet po 3 miesiącach z 20 zł mandatu co się dogadałem z nimi przyslali mi naliczenie 24 zł wiec teraz już mi się wydaje że te mandaty mniej umarzają niż kiedyś dodatkowo adwokat wągrowiec mój znajomy mówił mi że właśnie biorą się za to lepiej, płacić nie musisz, możesz nawet sobie na raty rozłozyć nie wiem w sumie jak z mandatem za 100 ale kumpel mandat za 500 zł rozłożył sobie na 5 rat po 100 wiec to kwestia dogadania albo weź pożyć od kumpla 100 zapłać i oddaj mu w ratach chyba to nie problem co ?