patryke90 napisał(a):
Witam, pojawił się problem z moim BMW e90 330i 258km 2005r. Przebieg 220tyś km. Podaję link do Youtube może ktoś wie co to tak stuka? Z błędów na komputerze jest wypadanie zapłonu 4 i 6 cylinder.
Link do filmu poniżej.
https://www.youtube.com/watch?v=8S-mdQYjC2MFilmik mi nie działa, ale generalnie polecam wymianę zestawu cewek (tak wiem, że to kosztuje, ale kiedy jedna "zdycha" to za chwilę będą padać kolejne) i świec jeżeli mają już spory przebieg (tutaj nie kieruj się 100 kkm z komputera, bo różne świece mają różną żywotność np. NGK iridium IX trzeba wymienić po 40 kkm). Aczkolwiek padająca cewka objawia się w ten sposób, że nie "zdycha" od razu, a zaczyna odmawiać współpracy przy dużych obrotach tzn. podczas zamykania obrotów na którymś biegu auto nagle traci moc w mniej lub bardziej widoczny sposób. Jeżeli zapłon wypadnie na amen to silnik zacznie telepać, bo wał straci wyważenie (opór cylindra/cylindrów, które zostały odcięte). Auto należy wtedy jak najszybciej zgasić (wiem, że brzmi to ciekawie, zwłaszcza jeżeli jedziemy 200 km/h na autostradzie) i po restarcie silnika powinno być ok - wtedy wiemy już na 100%, że cewki kończą swój żywot i należy je czym prędzej zmienić i nie katować auta zamykaniem skali obrotomierza do momentu wymiany.
mg123 napisał(a):
Czy w tym silniku wymienia się rozrząd? Jak tak to po jakim przebiegu wymienialiście?
N52 raczej nie cierpią na rozrząd. Ludzie czasem wymyślają tej jednostce bolączkę rozrządu, a faktycznie dopóki nie słyszysz łojenia łańcucha o dekiel - nie szukaj argumentu w tym miejscu.
Okoliczności wpływające na jakieś dziwne dźwięki, drgania na niskich obrotach, problemy z osiągami itp. w N52 to zwykle problem w zakresie:
- vanosów (temat zespołów regulacyjnych i solenoid zlokalizowanych na froncie silnika nazywanych w polskich katalogach elektrozaworami, które regulują ciśnieniowo pracę vanosów, a że pracują w oleju to lubią się zapchać grubymi lepami karmelu z oleju - niekoniecznie castrola

),
- odmy (zapchanie, pęknięcia etc.),
- zaworów DISA (luźno telepiące się klapki, a nawet ich wyrwanie)
- pękniętej uszczelki pod głowicą (dość silne falowanie obrotów silnika po odpaleniu przez pierwsze chwile, z czasem utrzymujące się coraz dłużej),
- solenoid przy katalizatorach i samych katalizatorów - wypalenie (co nie oznacza, że katalizator stracił wnętrzności albo się zapchał - chodzi o samą utratę właściwości filtrujących, które wychwytywane są przez solenoidy)
plus wspomnianych powyżej świec i cewek, które często olewamy (nie mówiąc już o każdorazowej wymianie cewek razem ze świecami co jest zalecane).
A no i ostatnia rzecz to pompa wody, ale tutaj poza jakimś ultra katowaniem przy 30 stopniowym skwarze - niewykrywalne aż do momentu kiedy zdechnie na amen, a auto zacznie się gotować i w zasadzie wtedy pozostaje jedynie laweta lub powolna podróż (najlepiej nocą) z nawiewem ciepła na maxa i zapasem płynu chłodniczego, który trzeba co chwilę dolewać, bo przez brak obiegu układ dość szybko się zagrzewa i wypuszcza nadmiar płynu zbiorniczkiem.
Wiem co mówię, bo wszystko powyżej zaliczyłem i jeszcze znacznie więcej (w ciągu 3 lat mam już 6 magiel).
N52 to ciekawy silnik potrafi dać rozrywkę, zwłaszcza jak się lubi jeździć szybko

PS wszelką zabawę w naprawy polecam jednak zaczynać od podpięcia pod komputer - lokalni diagności zrobią to nierzadko za 20-30 zł i nie chodzi o jakieś dzierżenie od nich porady, a o samo odczytanie i pstryknięcie fotki z danymi z odczytu (kodami błędów). Kody są dobrze opisane w internecie, podobnie występowanie określonych ciągów (kilku na raz) i wtedy możemy sami podjąć decyzję o tym co wymienić zamiast liczyć, że trafimy na bystrego mechanika. Gorzej jak trafi się taki, który totalnie nie potrafi odnaleźć logicznego rozwiązania, a ciągnięty przyzwyczajeniem wymieni nam coś co w ogóle nie ma związku z problemem (np. zamiast zaworu disa wrzuci nam nowy przepływomierz).