BMW Sport

Witam forumowiczów.

Mam ogromny problem, tyrkotanie w silniku oznacza zapewne wymiana panewek przynajmniej z tego co się dowiedziałem. Na bagnecie nie ma jeszcze żadnych opiłków metalu. I teraz problem z którym się borykam, jestem 1100 km od miejsca mojego zamieszkania (jestem za granicą). Nie mam pieniędzy żeby zrobić to na miejscu, a do pracy muszę dojeżdżać jeszcze przez 1,5 miesiąca Czy to dobije totalnie mój silnik ? Ile kosztuje wgl wymiana tych panewek ?

Bardzo proszę o pomoc, pozdrawiam.

jeżeli to jest faktycznie panewka to możesz na niej zrobić jeszcze 10km albo 100km, tego nikt nie przewidzi, w każdym bądź razie jazda ze stukającą panewką kończy się zatarciem silnika i możliwe, że widowiskowo korba wyjdzie bokiem i narobi bałaganu olejowo wodnego na ulicy.


koszt naprawy na pewno nie będzie mały ponieważ stukająca panewka wyciera korbowód przez co nie będzie można go użyć jeszcze raz na nowych panewkach. A żeby go wyciągnąć trzeba zdjąć głowice. Wtedy głowica do obróbki, blok najlepiej też dać do splanowania i sprawdzenia cylindrów + wał do szlifu jeżeli się nadaje i na to zakładać panewki nadwymiarowe. Koszty przekroczą bez najmniejszego problemu 3tys pln.

Zasadnicze pytanie czy jest to faktycznie panewka czy może popychacz zaczął stukać albo coś innego.

Więc jak to wykryć ? Taki koszt to dla mnie

Nie panikuj tak od razu... masz tam kogoś kto zdiagnozuje dobrze problem ?

Po pierwsze to panewka nie terkocze tylko stuka, nagraj ten dźwięk lub udaj się do jakiegoś mechanika i będziesz wiedział. Być może to rozrząd hałasuje lub szklanka stuka.
Po drugie, jak stuka panewka to silnik jest praktycznie do wymiany.
Poszukaj sobie drugiego słupka na podmiankę i jeździj aż się zesra.

Nagraj dźwięk.

Konsekwencje są jasne - siły działające na układ korbowy posiadający luzy spowodują w końcu jego zniszczenie. Jak masz szczęście - dojedziesz. Jak masz pecha - już na ten moment jest po zabawie i conajmniej dół silnika do remontu.

Po pierwsze nie napisales jaki masz silnik.Musialem wejsc w twoj profil i znalazlem ze posiadasz przedliftowe 316i albo 318i.Takze jezeli korba wyjdzie bokiem,koszt wymiany takiej jednostki nie bedzie ekstremalny.

Byłem u mechanika (jestem w Hamburgu) powiedział, że naprawa przekroczy wartość samochodu.

kup tanie auto, wykup miesięczne blachy celne
ewentualnie podmiana silnika

Podmienie silnik, tak jak napisałeś. Orientuje się ktoś pi razy drzwi ile taka wymiana kosztuje ?

pińcet+ wymiana i do tego części albo w twojej kwestii albo tego kto to robi, uszczelki pod kolektory itp rzeczy, które trzeba wymienić

No okej, dam znać ile mnie to wyniosło, pewnie jeszcze trochę poczekam zanim wymienie, bo jeszcze nie wracam do PL. Dzięki Wielkie chłopy, pozdrawiam

Może już "za późno", może nie.

Jestem w miarę na świeżo z tematem panewek w M43 (wymiana w połowie maja i 3000 kilometrów od wymiany). Warto zaryzykować i dobrze sprawdzić, gdyż może naprawę uda się przeprowadzić w miarę przyzwoitym kosztem, tak jak było w moim przypadku. Stukało, stukało, po przegazowaniu od ok. 2700 obrotów w górę coraz mocniej, na wolnych obrotach cisza, do tych newralgicznych 2700 także. Dźwięk doprowadzał do gęsiej skórki na całym ciele.
Pojechałem do gościa, który narozkładał się w życiu wiele silników z Beemek. Wał został pomierzony, posprawdzany. Okazało się że nie oberwał, stuki powodowały delikatne luzy na panewkach 1 i 2 cylindra, spowodowane "wytrzaskanymi" zamkami na panewkach. Nie spowodowały one jednak uszkodzenia wału korbowego. Naprawa ograniczyła się do wymiany samych panewek korbowodowych, a koszta zamknęły się (ze wszytkim - panewki+olej+uszczelki) w 600 złotych polskich.
Dwóch innych mechaników radziło wymianę silnika(silnik+robocizna 2000 wzwyż), jeden chciał odkupić samochód na części. Póki co przejechałem ponad 3000 km, nieraz odwiedzając obrotomierz na trasie podczas wyprzedzania powyżej 5 tysięcy. W ciągu pierwszych 1,5 tysiąca km ważne jest "dotarcie" nowych panewek.

Pozdrawiam i życzę szczęśliwego zakończenia przygody z panewkami

To miałeś mega szczęście.

To nie pierwszy M43, którego wał przeżył mimo uszkodzenia panewek, więc można uznać że silnik ogólnie dosyć wytrzymały. Co nie oznacza oczywiście, że niezniszczalny.

Silnik jest tylko maszyną, a jak wiemy wszyscy z doświadczenia, nie ma maszyn idealnych i bezobsługowych.
Nie dam złego słowa powiedzieć na ten silnik. Dodam tylko, że panewki zostały wymienione na oryginały, więc teoretycznie na kolejne 250 tysięcy jest spokój. I jeszcze raz polecam diagnozę u dobrego mechanika, nie naciągacza, który skrupulatnie podejdzie do sprawy, pomierzy wał (to podstawa), bo być może uda się nam zachować w kieszeni poważną sumkę i przeznaczyć ją na inne "przyjemności"

Robicie wyceny a nawet nie wiadomo dokładnie o jaki silnik chodzi...

Dobra diagnoza to podstawa, później można szacować koszty.

No ja już kupiłem silnik, także podążam tą droższą ścieżką, a czy lepszą to się okaże. Zastanawiam się czy nie zlecić u mechaniora wymiany panewek na nowe. Ja borykam się z tym problemem, że jestem za granicą, samochód jest mi niezbędny do pracy i za każdy dzień tracę spore pieniądze.

Najnowsze wieści :

Brawo dla użytkownika wandii, jednak to był rozrząd. Mechanicy w Niemczech stwierdzali od razu, że to panewka. To z dobry wieści, ze złych to, że jednak i tak za późno zostało zdiagnozowane, bo korbowód zniszczony i silnik nie nadaje się nawet już do remontu, także i tak przekładka wchodzi w grę. Koszta mają przekroczyć grubo ponad tysiąc