BMW Sport

Witam, mam pewien problem, mianowicie w moim e46 320d 2003rok sedan, od wczoraj dzieją się bardzo dziwne rzeczy. Jadąc prostą asfaltową drogą z prędkościa ok 50km/h nagle jakby coś się urwało i zaczęło szorować po asfalcie, zatrzymałem się, zajrzałem pod spód ale nic tam nie wisiało i na pewno nic nie odpadło. Ruszam dalej jest wszystko okej, po przejechaniu ok 20km znowu to samo i znowu na prostej drodze przy małej prędkości, dźwięk identyczny do tego jakbym najechał na jakiś wielki kamień, po chwili ruszam dalej i jest wszystko ok. Dojechałem do domu, dzisiaj wyjeżdżam i po przejechaniu paru kilometrów znowu to samo, jakbym najechał na wielki kamień, albo rura wydechowa szorowała po asfalcie. Co to może być, samochód zostawiłem u rodziców na wsi, dopiero w piątek będe miał okazje zaciągnąć do mechanika, przyglądałem się, ale pod autem wszystko wygląda tak jak powinno wyglądać. Aaaa i jeszcze zauważyłem dziwne szumienie które dochodzi gdzieś jakby pod przednią deską rozdzielczą, nasila się gdy jadę z większą prędkością.

P.S. A zapomniałem dodać że dzień wcześniej polerowałem końcówkę wydechu , lecz cały wydech wydawał mi się bez luzów, i po tym zabiegu przejechałem ok 200km i wszystko było ok

U mnie podobne objawy były gdy rozleciały mi się szczęki hamulca ręcznego, sprawdź czy trzyma na oba koła

Dzięki za odpowiedź. bardzo możliwe, nie mam teraz jak sprawdzić, bo auto stoi 100km od domu, ale wlasnie szczeki niby mam wymienione ok rok temu, lecz mialem bardzo slaby ten chamulec ręczny. a możesz mi napisac jeszcze czy w Twoim przypadku te odgłosy, trzaski, były bardzo glośne??

kolego szczeki to jedno ale mogły się powyrywać gniazda w tarczach kotwicznych do których się mocuje szczeki i one teraz latają samopas.

Jak ręczny jest słaby to trzeba podciągnąć ręczny taką regulacja pomiędzy szczekami.

Wykraczesz jedna szpilkę i musisz ustawić bęben w określonej pozycji, wsadzasz śrubokręt i góra duł kręcisz zębatką.

raczej bym obstawiał ten hamulec ręczny, normalne hamulce działają bez zarzutu, zresztą są nowe tarcze i klocki od ok 10tys km, i wszystko jest bez jakichkolwiek niepokojących rzeczy. Jedynie od kiedy kupiłem samochód ten ręczny jest dość słaby, a też wiem że szczęki były w nim robione ok pol roku temu. Bałem się strasznie że to coś z przeniesieniem napędu jest coś nie tak, ale jak narazie wszystko mi pasuje do tego ręcznego. w weekend samochód ląduje u dobrego mechanika, i tak miał tam trafić na zmiane oleju i filtrów.

Głośne, czasami coś w stylu dźwięku kamienia uderzającego w nadkole, czasem metaliczne tarcie. Nieraz co paręset metrów tak się działo, a czasami parędziesiąt kilometrów bez żadnego odgłosu.