Witam ponownie, kolejny mój problem polega na braku mocy, spalaniu około 25-30 litrów benzyny, auto posiada gaz, lecz od tego czasu przestalem go uzywac,oczywiście przeglądałem tematy, szukałem co może być, czyscilem przepływomierz, sprawdziłem czy nie łapie nigdzie lewego powietrza , wszystko w normie, trzyma równe obroty. Natomiast stało się to nagle w jednym momencie, ciężko pali gdy się zagrzeje, na zimnym od przysłowiowego "strzala", nie jest to czujnik polozenia walu, sonda lambda również nie, przypuszczam że to zatkany katalizator i teraz chciałbym się dowiedzieć czy te podejrzenia są w jaki kolwiek sposob prawidłowe. Do tego po dłuższej jeździe w kabinie z pod tunelu środkowego potrafi się normalnie dymie, nic się nie pali, śmierdzi jak na mój węch palonymi orzechami

, do tego wszystko co leży pod podłokietnikiem po czasie się nagrzewa, drobnymi gdy place w mc donaldzie to pani bądź pan obsługujący płatności niemalże wyrzuca je z ręki

ewidentnie grzeje od spodu, do tego czasem auto ma zupełnie inny dźwięk, czasem chwilę potrafi iść jak trzeba, a później muł jak 1.6, jest jakiś sposób na wyczyszczenie katalizatora o ile jest to on, czy tylko zostaje wycięcie?