BMW Sport

Wydaje mi sie ze to dosc powazny temat wiec prosil bym o szczere wypowiedzi. Co sadzicie na temat Dawcow organow??
Oddlaibyscie swoje organy po swojej smie... komus obcemu?
Czy moze zgodzilibyscie sie oddac organy kogos bliskiego. Czy tez nie. prosil bym o szczere i powazne wypowiedzi

ja jestem za jak najbardziej.
ale cięzki temat

ja bym oddal.
jezeli osoba bliska nie powiedziala by mi ze chce oddac organy to bym sie raczej nie zgodzil.

ja bym rozdal wszystkie moje organy, jezeli by sie dalo. Mi i tak sie nie przydadza, a komus moga uratowac zycie!

Oddał bym oddał, są specjalne formularze które wypełnione powinno się wozić w portfelu, w razie śmierci na jego podstawie mogą "rozdawać: twoje organy, w przeciwnym wypadku rodzina decyduje ...

gdzie sw necie był taki formularz w razie zgonu ...

Po śmierci oddałbym wszystko co jeszcze się nadaje. Bo po co mi to później...

Ciężki temat zaczyna się dopiero w przypadku gdybym musiał teraz oddać organy... Komuś bliskiemu bez słowa jesli tylko istnialaby taka mozliwosc... A obcemu? Hmmm... W tym momencie sam rozumiem że może egoistyczny jestem ale raczej nie.

I i tak generalnie mam nadzieje ze nigdy nie bede musial stawac przed taka decyzją... I Wam również tego życzę.

I tutaj dziwi mnie fakt szumu wokół Salety, że niby wielkim herosem jest, bo oddał córce nerkę. Ale wskażcie mi kogoś, kto nie oddałby jej swojemu dziecku? Nie wierze że są tacy ludzie.

jak ktos znajdzie to dajcie link.

Wydaje mi się że to jest to:
http://www.przeszczep.pl/pdf/oswiadczenie_woli_www.pdf

po co myśleć o tym co sie stanie z waszymi organami po śmierci ,tym bardziej ze możliwości wykorzystania organów do przeszczepów są ograniczone ,pomyślcie czy nie lepiej pomóc innym za życia i zapisać sie do banku szpiku kostnego ,polecam każdemu ,to nic nie kosztuje a może komuś uratować życie ,samo pobranie szpiku nie wiąże sie z żadnym ryzykiem dla dawcy a dzięki wam ktoś może wyzdrowieć


to jest link do fundacji Urszuli Jaworskiej która zajmuje sie tworzeniem takiego banku szpiku kostnego ,po wysłaniu zgłoszenia po jakimś czasie zostaniecie poproszenie do oddziału regionalnego centrum krwiodawstwa i tam pobrana zostanie próbka krwi na podstawie której zostaną przeprowadzone badania antygenów zgodności tkankowej (HLA)


link do deklaracji http://www.fundacjauj.pl/declaration.php?l=pl

Po śmierci jak najbardziej deklarację już mam w portfelu, za życia tylko dla bliskich bo wiem jakie komplikacje mogą być i że nie wszystko jest tak kolorowe jak nam mówią. Wiem bo kilka lat temu oddawałem przez dłuższy czas krew i pewnego dnia mi oświadczono że nie mogą pobrać bo mam za moło jakiegoś składnika krwi i że powinni mi to już dawno powiedzieć bo to jest niebezpieczne dla mnie ale im umknęło. Od tamtej pory muszę regularnie badania robić czy przypadkiem się nie pogarsza nie powiem dokładnie czego mi tam brakuje ale lekarz stwierdził że to wina tego że krew oddawałem. Choć krew jak najbardziej w razie potrzeby mogę oddać w dalszym ciągu z wielką chęcią.

Gratuluje podejscia . Ja niestety panicznie boję się lekarzy i nawet gdy muszę skorzystać, staram się ich unikać

to samo się tyczy oddawania krwi. fajna sprawa

istnieją też banki spermy i też można coś oddać , co może kiedyś zaowocuje nowym życiem.

To jest cięzki temat , oddal bym i swe organy gdybym wiedzial ,. ze trafią do potrzebujacych, rozumiem takich jest wielu i to zawsze do takich by ewentualne me organy trafiły. Wiec o co mi chodzi ? juz wyjasniam , umiera syn pana X i syn pana Y pan X ma pieniadze wiec mój organ napewno trafi do syna pana X zas syn pana Y bedzie czekal dalej i póki takie cos istnieje a istnieje napewno !! to nie dam nikomu nic ze mnie by uniknac niesprawiedliwosci i bogacenia sie tym któremu mają taką sposobnosc ! Rozumiem , ze przeciez efekt koncowy jest taki , ze mój organ ratuje w koncu czyjes zycie ! syna pana X , ale dla mnie to za mało ! chciejcie zrozumiec ! nie chce by ktoś zarabial na moich organach , nawet jesli to i tak ratuje czyjes zycie ! Pozostawiam wiec to losowi , a moje szczatki r azem ze mna pujdą do pieca

ja oczywiscie oddalbym, jezeli to mialoby komus uratowac zycie
nawet mam taką nalepkę na dowodzie os.

Zaczolem ten temat bo ostatnio rozmawialem z zona na ten temat i tak doszlismy do wniosku ze mlodzi ludzie tacy jak my maja do tego podejscie z dystansem ale nie sa ograniczeni jesli chodzi o oddawanie swoich organow natomiast starsi ludzie nasi rodzice czy nawet dziadkowie oni zdecydowanie NIE. Mi sie osobiscie przypadla do gustu jesdna wypowiedz Labrador masz u mnie browar
Jesli chodzi o mnie wydaje mi sie ze oddal bym swoje organy nie zaleznie komu czy to osoba bliska czy tez nie ale najpierw musial bym sie dowiedziec czy to bespieczne dla mnie.