BMW Sport

Witam
Miał może ktoś taką sytuację że po praktycznie po każdym zaciągnięciu łapy w zakręcie hamulec łapie praktycznie już tylko na samej górze?
Wymienione Tarczobębny, nowe szczęki, wyregulowane przy kołach i w kabinie.
Chociaż coś ciężko wyregulować lewą stronę: nie mogę podkręcić przez otwór w bębnie tak żeby się zablokowało
Może ty gdzieś leży przyczyna?
Jakieś sugestie?
Wymianę robił mechanik więc nie wiem jak o wygląda w środku.
Chciałem to dzisiaj rozkręcić i zobaczyć samemu jak to wygląda w środku,ale niestety nie miałem dobrego klucza żeby odkręcić jarzmo zacisku
Może jutro się uda

Ręczny w e46 jest dość problematyczny i jeżeli ma być efektywny to trzeba go regulować przy każdej zmianie kół, czyli dwa razy w roku (ja tak robię). Kiedy wymieniałeś części? Po dotarciu trzeba powtórzyć regulację. Ewentualnie rozłóż i zobacz co się dzieje.

Cześci wymieniałem w lutym
W międzyczasie rzeczywiście zmieniałem koła z zimowych na letnie
Może jest tu jakaś zależność

Zastanawia mnie ten brak możliwoście podkręcenia zębatki z lewej strony tak żeby unieruchomić tarczę

w e46 czasami rdzewieja oslony tarczy a tam sa zakotwione szczeki i wtedy lipa , zle nierowno krzywo etc.wymiana oslon laczy sie ze zdjeciem piast a czsem wymiana lozysk jak sa zuzyte... problemem tez moze byc zuzyta tarcza ktora ma wglebienie w miejscu styku klockow a przy krawedzi ma rant i ni cholery nie wlozysz musisz skrecac i potem rozkrecac. ja zawsze takie tarcze wale do hasioka:)

zero rantu i pod szczekami i pod klockami

Tu nie chodzi o to, że trzeba to robić zawsze przy zamianie kół tylko średnio ze dwa razy w roku a przy zmianie jest wygodniej i łatwiej zapamiętać żeby to zrobić jak w lutym to akurat ułożyło się, więc zrób regulację, zdejmij koło będzie wygodniej, ale jak nie możesz zblokować koła to coś jest nie tak i trzeba zajrzeć do środka.

Dokladnie
Jutro tam zajrzę i zobaczymy
Może z rozpierakiem coś

Udało mi się dzisiaj wszystko rozebrać
Okazało się że wypadło to zabezpieczenie klocka (taki trzpień ze sprężynką)
Włożyłem na miejsce,skręciłem i zobaczymy czy będzie teraz wszystko OK
Dzięki za wszystkie podpowiedzi

Chyba zabezpieczenie szczęki nie masz wyrobionego otworu w osłonie do której mocuje się go? Jak tak to prędzej czy później znowu wypadnie, trzeba było podklepać, ewentualnie dać podkładkę. Najlepiej oczywiście wymienić osłonę, ale to już grubsza robota.

Szczęki, szczęki. Pomliło mi się
Punkt za czujność
Troche wyrobione są, ale właśnię trochę rozklepałem końcówkę i jest w miare OK