Pierwszy objaw w kwietniu, wracam po pracy do domu na zewnątrz ok 15 stopni ale słonecznie. W trakcie jazdy wyłączyła się dmuchawa. po zaparkowaniu pod blokiem bawiłem się trochę siłą dmuchawy (mniej, więcej, wyłącz zapłon, włącz zapłon) dmuchawa po "resecie" czasami się włączała ale na chwile i stawała, w głowie szybka diagnoza... jeż... W końcu chcę odpalić silnik, kręci ale nie łapie... na zegarach temp max i kicha.
Ogólnik (zasilanie kompa) jest mi znany, bawiłem się stacyjką więc:
bezpieczniki??? - NIE - wszystkie ok (schowek i komora).
Akumulator??? - NIE, jest ok
kostka stacyjki??? - sprawdzam, wyjąłem wiązkę, włożyłem, wszystko wróciło do normy. Super, działa, następnego dnia popsikałem jeszcze kontaktem złącze kostki, dla pewnosci, jest OK.
Poprzednia sobota wyjeżdżam z garażu podziemnego, jadę ok 50-60 km, dojeżdżam na miejsce, samochód stoi ok 30-40 min na słońcu, między 11-12, jest ciepło około 20 stopni.
Wsiadam kluczyk, stacyjka, temperatura max i dupa nie pali, nie ma jazdy. Od czego zaczynam?
Wiązka kostki stacyjki, wypinam, zaglądam, wpinam, sprawdzam... i dalej to samo. no to bezpieczniki - OK, zdjąłem kleme na kilka min - dalej to samo.
Po kolejnych próbach kręcenia stacyjką wszystko w normie, odpalam i jadę.
Wróciłem te 50-60 km pod dom, za 20 min wsiadam do wozu odpalam bez problemu i jadę do pracy, jest OK. Po pracy wsiadam, odpalam, jadę.
Kilka dni później (sroda) - godzina 13 wszystko ok, wyjeżdżam z garażu, jadę 12 km, temperatura ok 25, gaszę samochód, wychodzę, wracam po 20-30 min, temperatura MAX silnik nie pali.
Znowu procedura sprawdzania bezpieczników, kostki stacyjki, odpinania klemy, 2 godziny zabawy i nic, sprawdziłem temp na tescie 7.0 wynik "-128". O co chodzi??
Zostawiłem samochód z nadzieją "postoi schłodzi namysli się i odpali". wróciłem z kompem około 21. nie namyslił się, podłączam INPE - do DDE nie da rady się podłączyć... wszytko inne działa... sprawdzam temperaturę przez połączenie się do zegarów a tam "-48".
W necie miliony tematów o tej tematyce że temp na maxa i nie pali.
1.Naczytałem się o zimnych lutach w zegarach... ale bez konkretów... oglądałem nic nie widzać... ale gdzie szukać?
2.Kostką stacyjki rozbierałem i czysciłem - jest OK.
3.Czujnik? z tego co wiem nie blokowałby możliwosci odpalenia silnika... a może???
4.Pompki na podwoziu nie słychać... Może gdzies prądy ginął? Gdzie szukać???
5.EWS sie wysypał??? - jak sprawdzić INPĄ???
6.Zdaje mi się że przez chwilkę po przekręceniu kluczyka słychać bardzo ciche i delikatnie "tykanie" w okolichach bagażnika (touring)
7.Na kosciach DDE nie widzę nic niepokojącego...
8.Zacząłem historię od JEŻA, ale czyn on ma cos z tym wspólnego? Może cała wiązka gdzies gnije???
9.Przekaźnik pod maską (błękitny) może on? jak go sprawdzić?
Może ktos ma jakis pomysł??? (nadmienię ze z tego miejsce gdzie stoi mam bliżej na złom niż z domu

)