BMW Sport

Witam serdecznie
Bardzo poważnie rozważam zakup E39 i chciałbym zasięgnąć opinii forumowiczów . Interesują mnie autka powyżej roku 2000 najchętniej polifty , sedan lub touring obojętne ale do sedana jestem bardziej przekonany . Zależy mi na automatycznej skrzyni biegów , silniki benzynowe , LPG i diesel 3.0 jak najbardziej . Co do wyposażenia oprócz skrzyni nie mam jakichś szczególnych wymagań ale wiadomo im bogatsze tym lepiej . Znalazłem taki egzemplarz niedaleko mnie , a wczoraj przejeżdżając po drodze obejrzałem go wizualnie i jak dla mnie wygląda całkiem dobrze:
https://www.olx.pl/oferta/bmw-e-39-CID5 ... 31fe6c0556
Mam w związku tym kilka pytań ponieważ chciałbym jechać obejrzeć go dokładniej . Czy ktoś kojarzy może to auto , na co warto zwracać uwagę przy oględzinach , co widać niepokojącego już po zdjęciach no i przede wszystkim jak wygląda eksploatacja koszty utrzymania itp.
Zdaję sobie sprawę , że e39 to auto nie najtańsze w utrzymaniu ale wcześniej jedynym generującym koszty autem jakie miałem przed E36 była Alfa 156 1.9 8v i chciałbym mieć jakiś pogląd na całą sytuację . Dodam jeszcze , że nie jestem mechanikiem więc przy oględzinach będę miał przy sobie osobę obeznaną wg mnie .
Pozdrawiam
Michał

Moja opinia jest taka, że jak już celujesz w stare kapcie to dobrze by było zacząć od siebie i nie brać pod uwagę tanich egzemplarzy, które na dzień dobry mają spruty w dół licznik o połowę i pewnie ciekawe kolizje za sobą.

To w takim razie w jakim budżecie musiałbym szukać żeby dało się znaleźć już coś sensownego ?
Rozrzut cenowy jest ogromny od poniżej 10 do nawet 20k więc myślałem , że kwota w granicach 15k pozwoli mi znaleźć jakiś ogarnięty egzemplarz

Rynek e39 jest o tyle dziwny, że nie da się kupić sensownego egzemplarza tak tanio jak kiedyś można było modele wcześniejsze. 20k to budżet dobry na przedlifta

rozrzut jest od 5 do 100k ( za perfekt m5 z małym przebiegiem )
za ładnego polifta na pewno dobre 20 trzeba wg mnie mieć to co pokazałeś to niestety nie jest ładne autko

Kwestia ładne auto to pojęcie mocno względne ponieważ kolega przejeżdżając obok autka rzucił okiem i nawet go zachęciło za to Wam się już ze zdjęć fura nie podoba

Kolego masz autko niedaleko siebie jak Sam o tym wspomniałeś więc zwyczajnie weź swojego speca umówcie się na oględziny i będziesz mieć spokojną głowę co do tej sztuki a przy tym nie nakręcisz miliona kilometrów w celu oględzin

Jeżdżę od 10 lat. Zrobiłem już pewnie ze 150 tys km (tak wiem, niektórzy robią tyle w rok). Miałem kilkanaście aut, z czego jedno praktycznie sam zbudowałem. Z doświadczenia Ci powiem, że jak kupujesz stare auto to im mniej rzeczy jesteś w stanie zweryfikować tym w ciemniejszej dupie wylądujesz. Licz się z tym, że im wyższa klasa auta tym więcej średniorocznie robią km. Jeżeli diesel tej klasy to przemnóż liczbę lat razy 40 tys km. Uzyskasz przeciętny przebieg danego modelu. Jak benzyna to połowę mniej. Z zasady jak kupujesz stare auto to najczęściej miało kilku właścicieli przed Tobą. Jeżeli tak jest najczęściej zostaje Ci zawierzać w ich opowieści. Kupując od handlarza zawsze przepłacasz za auto lub opłacasz usługę pośrednictwa ew. jak handlarz dorwał okazję co się zdarza najrzadziej to kupisz od niego po normalnej cenie. Według mnie warto wziąć auto od kogoś kto miał dłużej i w jakiś sposób dokumentował co w aucie robił. Czy temat na forum, czy zdjęcia/rachunki itp. Takich jest najmniej, ale przynajmniej masz jakąś podstawę do dalszych oględzin. Tutaj radzę nie oszczędzać. Miernik lakieru, testy własne i oględziny, stacja diagnostyczna, ASO z weryfikacją przebiegu, do tego weryfikacja online z polskich przeglądów. W przypadku BMW jeżeli kupujesz coś dobrego w średnim lub niskim pułapie cenowym można mówić o okazji. Powodzenia.

Nie w przypadku 20 letnich aut. Z wiekiem ta różnica się zaciera, a średnioroczne przebiegi zazwyczaj spadają.

W zeszłym roku sprzedałem E39 530dA, wczesny polift bo z końca 2000 r., całkiem nieźle wyposażoną, bez letnich kół, za 14k. Mechanicznie bez zarzutu, tyle że były wykwity rudej na tylnych nadkolach i bąble na masce i jednym progu.

Myślę że te okolice 15k +/- 2-3k to dobra kwota żeby znaleźć coś sensownego, nie wymagającego wielkiego wkładu na start.

Na forum użytkownik obecnie sprzedaje swoje E39, nie widziałem go osobiście ale wydaje się być godne zainteresowania.

https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria ... r=EREC-55-

Dział Koszty utrzymania viewforum.php?f=75 w wolnej chwili mozna sobie przejrzeć.

Dzięki za konstruktywne uwagi , auto które wrzuciłem istotnie po bliższych oględzinach okazało się szrotem . Począwszy od zawieszenia skończywszy na silniku masa roboty . Oglądałem jeszcze dwa egzemplarze i drugi zwrócił moją uwagę na tyle , że zdecydowałem się pojechać go obejrzeć . Autko zrobiło na mnie dobre wrażenie , brak istotnych wad i jutro jadę go sprawdzić przed zakupowo : https://www.olx.pl/oferta/bmw-530da-e39 ... f51ff85ebf

No tak. Klapy są o wiele tańsze, bo szpetne i w dodatku gniją, więc jak szukasz czegoś w miarę taniego, a musi być ta wersja silnikowa i polift to raczej o sedanie zapomnij.

Też patrzyłem na auto za 15k i w sumie nic ciekawego nie było.
Inni użytkownicy forum nie muszą się ze mną zgadzać, ale jeśli chcesz E39 to jednak te 22-25k musisz mieć. Chyba, że wolisz kupić za 15 i dyszkę dorzucić. Co kto lubi. Moja była jedną z droższych wersji dla ludu (nie liczę tu obu wersji V8 i M5) na OLX i naprawdę nie żałuję. Łączniki staba, świece, olej, opłaty i to wszystko, co musiałem do niej wrzucić, bo po prostu jest zadbana.

Autko można kupić drożej a i można kupić taniej w jednym będzie trzeba zrobić mniej w drugim więcej ja bym postawił na zdrową budę bo to jest zrobić najtrudniej i najkosztowniej

Za 15k spokojnie kupisz.
Ogólnie jeśli buda będzie zdrowa, nic nie będzie pukać, ręczny będzie działał, ASC, ABS też to jeśli sam sobie na start usterek nie wymyślisz to na pakiet startowy Ci tysiąc wystarczy.
A później to już zależy ile będziesz jeździł.

W korsarzu ręczny działał jak kupowałeś? Czy musiałeś skreślić kilka egzemplarzy z tego powodu?

Były egzemplarze innych samochodów które skreśliłem z powodu zjechany tarcz, klocków, bebnów, ręcznego pracującego tak że trzeba było dwiema rękami zaciągać, a ceny tych aut były tak wygórowane jakby to były igiełki.
Nie wiem czy pytasz poważnie czy głupio się śmiejesz...

Przecież za 15 tysięcy spokojnie kupi w miarę dobre E39.
Czasem to wystarczy spojrzeć na proste rzeczy takie jak tarcze, klocki, działanie ręcznego (bo jak linka naciągnięta do granic możliwości to pewnie niedługo remont tego czeka), tłumnik, łożyska i już wiemy co nasz czeka za miesiąc dwa lub trzy. (Mniej więcej).
Oglądając dokładnie można przewidzieć co będzie prędko do wymiany po prostu.

A jeśli wszystko będzie w miarę ok, to pakiet startowy nie będzie tak kosztowny, tak samo jeśli nie będzie sobie ktoś na siłę usterek szukał.

jiGsaw mam wrażenie że chcesz mnie skrytykować za to co napisałem, a z tego co widzę to nie jesteś jakimś mega specem we wszystkim więc każdy może mieć coś do powiedzenia, to że rozłożyłeś E30 do goła i złożyłeś to żaden wyczyn, bo to auto jest przecież prosto zbudowane, pewnie Corsa jest w niektórych miejscach już bardziej zaawansowana bo tam przynajmniej jest namiastka elektroniki.

Chodzi mi o to że czasem ludzie nie zawracają uwagi na proste rzeczy, a potem jest wielkie zaskoczenie że połowę układu hamulcowego trzeba wyremontować miesiąc po zakupie, bo ktoś tylko linkę podciągnął żeby "jako tako" ręczny trzymał, a kupującego nie zastanowiło dlaczego tak ciężko to wszystko pracuje.
Podstawa to nie napalać się.

Śmieszy mnie, że w tak drogim i skomplikowanym aucie wspominasz o ręcznym jakby to miało decydujące znaczenie. Wróć do marki może lepiej to sobie przypomnisz, że tysiak jest spoko, ale w takiej corsie właśnie, a nie 15 letnim aucie klasy wyższej premium za 15 tysi...

Jeśli źle auto obejrzysz to wiadomo że dużo na start wydasz.

Bo co więcej można wydać w pakiecie startowym niż 1000zł na dobrze obejrzane E39 520/528i?
Rozrządu w tym nie robisz, olej, płyny, filtry tylko.

A o ręcznym wspominam dlatego bo jak się okaże że nikt tam nie zaglądał prawie od nowości takiego auta "wyższej" klasy to wiadomo że cały tył układu hamulcowego+linki będą pewnie do wymiany a to nie kosztuje 200zł, potem dochodzi pakiet startowy, jeszcze jakieś przeoczenia i cena rośnie.

Nie piszmy już farmazonów że standardowe E39 bez V jest jakoś mega drogie w utrzymaniu, wiadomo że jak się trupa kupi to będą problemy, ale podstawa to dobrze oglądać bo czasem te z pozoru proste rzeczy jak ich się kilka nazbiera robią duże koszty i o to mi chodziło w mojej wypowiedzi.