Przez takich jak Ty, zalety n/a wydają się blednąć

Czysto, schludnie, elegancko, w przeciwieństwie do niektórych innych projektów, które miałem okazję widzieć.
Powiedz, czy uturbienie BMW we względnie rozsądnych kosztach można robić tylko metodą druta i trytytki? Czy da się w normalnym budżecie zrobić wszystko tak, żeby miało to ręce i nogi?
Hmm, to są trochę takie dywagacje w tym momencie, ale spróbujmy.
Po pierwsze - nie jest ważne czy zrobisz 300, 350, 400, 450 czy 500. Koszty będą mniej więcej te same.
Zakładając, że jedynie odprężamy silnik kanapką (bez remontu) to na sam początek (ceny orientacyjne, mniej więcej):
- przekładka z 200zł
- dwie uszczelki pod głowicę 300zł
- śruby głowicy 150
- głowica do planowania, sprawdzenia i tak dalej, powiedzmy 500
Czyli, już mamy powiedzmy te 1200zł. Silnik gotowy na dmuchanko, załóżmy tego 1.0b i 400km, które nas interesują.
Teraz ta ciekawsza część, turbo:
- kolektor wydechowy - tu opcja od tani żeliwniak 500zł po wydumane rurowce za 3000zł. wybierzym opcję pośrednią i niech nas kosztuje 1500zł
- turbo - tu jest od groma, od używek za powiedzmy 1000zł po markowe produkty za 8000zł. wybieramy standardowo GT30/GT35. 1500zł
- wastegate - od chińczyków po ori Tial czy Turbosmart - 350 - 2000zł. Bierzemy chinola za 350zł.
- blow-off - 200zł
- intercooler - 300zł
Tu z grubsza mamy nasz turbokit. Czyli kolejne 3850zł + poprzednie 1200zł. Upraszczamy do równego, wydaliśmy 5000zł. A tak na dobrą sprawę nic jeszcze nie mamy.
Dokupujemy kolejne pierdoły, trochę rurek, trochę silikonów. Tu ciężko policzyć bo koszt rury czy kolanka z nierdzewki jest różny od dostawcy. Wezmę ceny ze standardowej tuningowni (czyli drogo):
- metr rury 2.5" - 50zł
- kolanko silikonowe 2.5" - 50zł
Mniej więcej wychodzi, że potrzebujemy w idealnym przypadku 4 kolanka (turbo, ic, ic, przepustnica). Kupujemy 2m rury + 4 kolanka. 300zł. Zaokrąglam cała sumę w górę (potrzebujemy jeszcze obejmy), wydaliśmy 5500zł.
Mamy już mniej więcej nasz setup. Ale to nie koniec. Z droższych rzeczy potrzebujemy wtryski, 630/850cc to powiedzmy 1500zł. No i mamy 7000zł. Do szczęścia brakuje nam pompy paliwa (seria z trudem do 300koni dojedzie), DW200 500zł. Wydaliśmy 7500zł. No i w tym momencie niby już jest wszystko fajnie. Mamy prawie wszystko. I booom, nie mamy.
Brakuje nam wydechu. Najlepiej 3 cale. Pi razy okno 2000zł. Suma: 9500zł.
Kolejny punkt na liście to sprzęgło. Też trzeba liczyć te 1500zł-3000zł. 11000zł daje nam tańsza opcja.
I zostaje nam elektronika. Czymś to trzeba spiąć. Opcja tańsza:
- DET3 700zł, sonda AFR z kontrolerem 1000zł, egt 250zł. Razem 2000zł
- EMU + AFR + EGT + Bluetooth + Mac = 3500zł
Przy tańszej opcji mamy 13000zł.
Problem w tym, że to ceny praktycznie za materiał. Ktoś to musi jeszcze poskładać, podpiąć i wystroić. Robocizny nie wyceniam, bo się nie znam. Natomiast za strojenie biorą 2000+.
Ja zawsze mówię, że bez 15000zł nie ma co podchodzić do tematu. Turbo jest taką zabawą, że nie zrobisz na raty. Większość elementów trzeba włożyć od razu żeby to działało i można było jeździć. Ja obecnie robię trochę na raty, bo turbo na seryjnym silniku i z seryjną instalacją. Ale ja wiem, że tego nie można chłostać i posłuży tylko na dojazdy w miejsca na kolejne roboty. Co jest ważne, licząc koszty, należy uwzględnić kilka tysięcy zł poślizgu. Coś może nie działać wyciągnięte wprost z pudełka (wastegate, turbo). Coś może nie wytrzymać montażu, możemy popełnić błędy przy montażu i trzeba będzie coś dokupić.
Da się zrobić taniej oczywiście, na używkach, czekając na okazje i tak dalej. Drogi są różne, a podane wyżej koszty to zwykle ceny z popularnych sklepów tuningowych.
Aleee się rozpisałem
