BMW Sport

Do jakiej kasy szukasz felg? Coś może dobierzemy

Zmiana klimy na automatyczną to najlepsze co mogłeś zrobić, da się patrzeć na wnętrze z przyjemnością a nie z obrzydzeniem

@macix Praktycznie felgi już znalazłem, tylko muszę po nie jechać przed świętami. Taki prezent od 'zajonca'


Jeszcze pytanie co do opon.
Jak będą wyglądać 245/45 albo 245/40? Wejdzie to? Bo jak przeglądam opony to takich niestety jest nawięcej.

Bo najlepiej szukać 225/40, dobrze rozumiem?

dobrze rozumiesz.

No cóż, felgi muszą jeszcze jednak poczekać. Bunia po świętach zrobiła mi niespodziankę i padł dyferencjał. Wyciek oleju i szumienie. Kupiłem dziś drugi, w piątek auto idzie do mechanika.
W drugim na pewno zaleje nowy olej, zastanawiam się tylko czy warto go uszczelniać na nowo czy to raczej gra niewarta świeczki? Mechanik mówił, że jak ten jest cały bez wycieków to lepiej nie ruszać, zmienić olej, założyć i jeździć. A jakie jest Wasze zdanie?

Proszę..

Sama uszczelka napewno nie jest droga a wymiana bardzo prosta ja osobiście chyba bym wymienil ale to by raczej zalezalo od checi skoro nowy jest suchutki i wgl to nie musisz koniecznie robic tego od razu aczkolwiek możesz mieć pecha i po przejechaniu kilkudziesięciu km moze zaczac sie pocic

Po ponad miesiącu bez auta wracamy do świata żywych!
Dlaczego tak długo? Najpierw problemy ze znalezieniem dyfra, później brak czasu, następnie wyjazd na tydzień i tak wszystko się odwlekało...

Ale już jest ok. Dostałem dyfer, jutro będzie zakładany. Stan całkiem OK, wyjęty z auta o przebiegu 80tys mil.







Do tego dostanie nowy olej, abym wiedział co tam na pewno siedzi. Wiem, wiem, BMW mówi, że oleju się nie wymienia. Ale jak to powiedział Łysy "Spróbuj smażyć przez całe życie frytki na jednym oleju i zobacz co z tego wyjdzie"
No a jak autko będzie już na górze to również wleci olej do skrzyni. Nie zmieniałem go od nowego, nie wiem co tam siedzi, profilaktycznie chętnie zmienie. Na pewno nie zaszkodzi.
Jest też olej do silnika. Pokusiłem się na Valvoline Max Life. Ma dobre opinie. Do tego płukanka od Liqui Moly i filterki.





Co tam jeszcze... A! Dostałem CupHolder z monetnikiem do BMW. W sumie nie szukałem, ale jakoś tak wpadł w dobrej kasie. Jedyne co to muszę go wyczyścić i przemalować na czarno. Jak ktoś to robił, niech powie, czym najlepiej zedrzeć starą farbę?







I na sam koniec taka drobna pierdółka, zapowiedź czegoś większego.





Kupiłem już felgi, czekam aż dojdą opony i za kilka tygodni zakładam całość. Pochwalę się dopiero jak będą na aucie! )

Serwis spoko

Ja osobiście bym szukał cupholdera w kolor, bo lakier może się wycierać pod wpływem czasu i wkładanych tam kubeczków.



Dobrze mu mechanicy powiedzieli co ma mówić na filmiku Ja tam mam z niego beke, jest sporo osób na YT które posiadają wiedze merytoryczną, nie tylko gadają o cudach.

@Mateusz118 cupholder trafił mi się w naprawdę fajnej kasie. A kolor to nie problem, bo chcę niedługo odświeżyć plastiki. Wyglądają jakby kot pazurem je zahaczył

Co do YT akurat Łysego lubię. Ma ciekawe filmiki. On i Chris. Ale wiadomo, z gustem jak z d*pą- każdy ma swoją

Chris a bardzo lubię oglądać. Sporo wiedzy merytorycznej. Łysy za dużo gada a za mało konkretu.



Niestety, to stała bolączka E46

To gdzieś jednak się zgadzamy!


Powiem Ci, że wolę mieć porysowane plastiki, które da się odmalować, niż trzeszczące. Ostatnio znajomy kupił Passata B6. Niby ładny egzemplarz, ale podczas jazdy to tragedia. Plastiki wyglądają jak nowe, a po dziurach trzeszczą jakby były grzechotką Nie wiem, czy trafił mu się taki egzemplarz, czy każdy tak ma, ale to po prostu tragedia.

Swoją drogą malował ktoś plastiki? Jak najlepiej zdjąć z nich farbę? Słyszałem, że dzień przed malowaniem warto włożyć je do wody, aby poleżały. A później farba już sama schodzi. Nie wiem tylko na ile to jest sprawdzone

Cześć!
Tak jak pisałem, ten wątek miał mi służyć jako taki mini dziennik. Chcę tutaj dokumentować (prawie) wszystkie rzeczy, które robiłem przy beemce. Tak aby, być może kiedyś, następca wiedział, że auto nie było bite, walone czy topione. Robię to, bo nie lubię jak coś mi stuka i grechocze. No, prócz radia, ale to inna bajka

Przez ten miesiąc również sporo się działo. Ale teraz auto jest w pełni gotowe na sezon i nie powinno mi nigdzie po drodze stanąć. Chyba że zabraknie paliwa. Albo oleju. Albo paliwa i oleju

Zacznijmy od początku.

1. Łożysko.
Po wymianie oleju w nowo założonym dyfrze słyszałem szum w aucie. Myślę 'no nie, znowu dyfer padł', mimo iż przed zakupem był sprawdzony. Ale różnie to może być. Szczęście w nieszczęściu dyfer okazał się sprawny i nie wydaje żadnych niepożądanych dźwięków. Łutututu robiło tylne prawe łożysko. Trzeba było zmienić je na nowszy model. Stare nie chciało łatwo odpuścić, ale po podgrzaniu ustąpiło. Wpadł FAG, szumu i łutututania nie ma. I mam nadzieję, że szybko nie będzie.








2. Czarny sufit.
Auto zrobione, można śmigać. Także wybrałem się do Radomia po czarną podsufitkę. Montaż na miejscu, swoją zostawiłem, aby niepotrzebnie tego nie targać. Po kilku godzinach w aucie zrobiło się ciemniej i groźniej. Fakt, że był wieczór nie ma tutaj prawie żadnego znaczenia
Porównanie jasnej podsufitki z ciemną M-pakietową:






3. Uszczelka pokrywy zaworów oraz uszczelki śrub.

Od dawna lekko pocił mi się silnik. Nie mocno, wystarczyło wytrzeć i na jakiś czas był spokój. Ale po jakimś czasie znów trzeba było wycierać. A że na dłuższą metę jestem człowiekiem leniwym, nie wycieraczką, to postanowiłem sobie uprościć sprawę. Po prostu zmienić uszczelkę pokrywy zaworów wraz z uszczelkami śrub. Nie mam na to żadnych fotek, ale myślę, ze suchy silnik jest najlepszym dowodem na to, że coś było robione.
Uszczelka Reinza oraz na śruby uszczelki Elring.
Znów mogę być leniwym Homo Sapiens.


4. Poza byciem leniwym idealistą jestem też wzrokowcem. Zwłaszcza na ulicy (ale o tym nie teraz!). Mamy czerwiec, a ja mam zimowe opony! Czas to zmienić. W domu czekały na mnie nowe oponki oraz nowe aluski. Wystarczyło założyć jedne na drugie i ciach.. Auto zaraz zmieniło swój wygląd!
Kolor w rzeczywistości wygląda dużo lepiej. Na zdjęciach jest po prostu nijaki.
Felgi to Disla Munich w kolorze Gunmetal Diamond.






I niby wszystko elegancko, ale pojawił się problem... Po założeniu okazało się, że mam dwa różne ET. Cholera jasna. ET 21 jakoś jeszcze pasowało, wszystko grało. Ale z ET 11 był już problem. Gdzie bym nie założył to na większych dziurach i miękkim zawiasie tarło. Oto efekt:




I pojawiło się pytanie.. Odsyłać alusy do reklamacji i czekać kilka tygodni czy kombinować z autem...

5. Rolowanie.
...na przykład rolując lekko nadkola. Do leniwego idealisty wzrokowca dochodzi jeszcze niecierpliwiec. Nie wspominałem? To już mówię. Nie chciało mi się czekać, więc padła decyzja, że zroluje lekko nadkola z tyłu. Niedużo, tyle, aby koło nie tarło o ranty. Co z tego wyszło? A na to:




A tutaj efekt przed i po jeśli kogoś interesuje jak to wygląda:




Przy okazji rolowania miałem okazję sprawdzić miernikiem całe autko. Dach, błotniki przednie, wszystkie drzwi, klapa i tylny zderzak w oryginale. Jedyne co było robione to właśnie tylne nadkola. Ale to robiłem ja po zakupie beemki bo wchodziła ruda. Więc ciesze się, że reszta była nieruszana
Dla ciekawskich. Nie, nie odpadł ani lakier ani szpachel. Nie na tyle, aby było to widać . Bo o to się trochę obawiałem decydując się na rolkę.
Przy rolce wyszło jednak że... jest pęknięta tylna sprężyna.


6. Sprężyny tył.
Tak, okazało się, że trzeba ją wymienić. Była pęknięta na dolnym zwoju. Postanowiłem, że wezmę jednak coś wyższego. Poprzednio siedział Eibach -20. Teraz kupiłem na próbę 2x kayabę z podkłądkami oryginalnymi. Auto siedzi wyżej, wygląda jak koza. Przepraszam, nie wygląda... Ale coś za coś. Na razie wpadło to, jak na następny sezon będę wkładać gwint to zmienię razem cały zawias. Na razie się przemęczę
Sprężyny. Pierwsze foto Eibach, drugie Kayaba.






7. Jakieś drobne pierdółki.

W międzyczasie wpadły jeszcze:

białe kierunki do pełnego zestawu białych świateł;
nowy korek odpowietrzający układ chłodniczy;
nowy (używany) wąż do sprężarki klimy,
śruby złodziejki, które były w poprzednim poście.

A! I klucz do kół, bo brakowało do (prawie) pełnego zestawu. Mój się złamał





Na ten sezon mam nadzieję, że to koniec wydatków. Trochę mnie Becia kosztowała teraz. Ale stara się odwdzięczyć i złość na nią powoli mi przechodzi. Za każdym razem kiedy do Niej wsiadam i ją odpalam mam banana na twarzy. A dodając gazu już nie pamiętam, żę byłem zły. Jutro ją wypucuje, wygłaszcze i może wstawię jakieś ładniejsze foty.

Pozdrawiam!

Efektów rolki w ogóle nie widać, tak tą fotkę zrobiłeś
Rozumiem że jak rolka poszla w ruch to nie masz "pełnych rantow" tzn wypełnionych gumolitem. Wtedy rolka za wiele by nie pomogła. Ja w swojej po prostu wyciąłem od wewnatrz gruby rant, bez rolowania pomogło na obcierki Jakie szerokości tydh felg?
Ps. Dobra robota

@kszyhu Gumy zostały usunięte, nie ma pełnych rantów. Więc można trochę więcej tam wepchnąć. Ale koła tylko 8J.


Dziś została zrobiona kosmetyka wewnątrz i w środku. Samochód został odkurzony i wyczyszczony. Później mycie silnika. I auta. Usunięcie drobnych rys, które powstały od jakichś krzaków. Woskowanie. Z efektu jestem zadowolony. I jak ktoś mówi, że sedes w srebrze nie może dobrze wyglądać to się z nim nie zgodzę

Przyjemnie

Dobre mody Do pełni szczęścia brakuje sportów. Poradziłeś sobie z malowaniem cupholdera i monetnika ??

@Adam86 Nie, jeszcze nawet nie zaczynałem. Potrzebuje na to czasu, a chwilowo jest z nim krucho. Ale zapowiada się, że w lipcu będzie go trochę więcej, więc już wiem co będę wtedy robić

Dobra, to raczej ostatni post przez dłuższy czas. Na pewno będę zaglądać na forum, ale z modami chwilowo stop. Na ten rok wystarczy, a szykuje mi się dłuższy wyjazd.
Post piszę głównie, aby zaktualizować plany na mody oraz zapisać to, co jeszcze muszę zrobić. A ostatnimi czasy wypadło mi kilka rzeczy kosmetycznych.
Kosmetyka:
- wychodzi ruda na prawym przednim nadkolu, do zmiany na wiosnę,
- kilka odprysków na masce, również chętnie na wiosnę zrobię;
- delikatna oznaka korozji na rogu prawych drzwi z dołu, ktoś musiał uderzyć przy otwieraniu;
- małe wgniecenie na przedniej listwie zderzaka (niby nic, ale jakoś boli), może wleci listwa US
- brak lewej ramki halogenu, magicznie rano idę do auta, patrzę i nie ma
- pomalowanie w środku cupholdera, ramek i innych porysowanych elementów
- zmiana znaczka na masce, też już swoje ma przeżyte
- zrobienie czujników parkowania, dwa padły i nie mam kiedy wymienić.

Moje 'widzi mi się':
- kierownica trójramienna, ze srebrną lerą, pogrubiona z bicepsami;
- zderzak na tył m-pakiet, bo z samym przodem jest mała bieda
- podłączenie halogenów pod wiązkę;
- lepsze audio, być może harman;
- fotele półskóra/skóra sportsize+ boczki;
- dokładka do przedniego zderzaka;
- rozpórka na przód;
- dorzucenie soczewek ? (zastanawiam się jeszcze nad tym).

Starczy. Pomysłów jeszcze są setki, brakuje tylko grosza i czasu żeby to wszystko na raz zrobić. Na szczęście powoli do przodu i auto staje się takie jakie chcę.


A tak w gratisie dwie fotki sprzed kilku dni.

Jeszcze taki mały upgrade

Wskoczyło mi 300000 Obecnie jest 302, ale 300 wygląda zdecydowanie lepiej. Więc betka robi się coraz bardziej doświadczona

Spalanie w trasie, najniższe jakie miałem okazje zaliczyć- 9.9 według komputera. Mniej więcej zgadzało się na stacji jak tankowałem. Ale jechałem jak ostatni dziad. Sytuacja wymuszona przez środowisko

Jeszcze drugie tyle polata