BMW Sport

Ja tutaj dałem przyziemny bardziej przykład jak rozdmuchana na nasze realia Tesla. Używany badziewny fiat500 o zasięgu 100 km z prędkością 100 km/h za 70 tysi... no wybaczcie, ale ja tutaj żadnego absolutnie sensu nie widzę jakkolwiek by nie spojrzeć to każda konkurencja zasilana pb/lpg/on wyjdzie taniej. Niektórzy chyba zapominają, że pierwsze auta były elektryczne i z jakiegoś powodu świat poszedł w innym kierunku, nie ma co się oszukiwać.

To jakaś specyfika polskiego rynku bo u mnie używki 500e chodzą po tyle co E46.

A gdzie mieszkasz? I tak wolalbym E46. I jakikolwiek inny normalny samochód w budżecie E46.

Oderwani od rzeczywistości samorządowcy nie znają pojęcia zwrot z inwestycji .
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomo ... 96018.html

Ładne podsumowanie czegoś co jest logiczne dla dziecka z podstawówki. Niestety nie dla wielu dorosłych. Także kto chce elektryka - droga wolna, ale podnoszenie rentowności publicznych inwestycji poprzez... dopłaty z publicznych pieniędzy to po prostu czarna komedia i kolejny upadek pod krzyżem naszej cywilizacji, a stacja końcowa już się wychyla zza najbliższego zakrętu.

A to Tesla za pół bańki to jedyny elektryk na świecie? To tak jakbyś narzekał że Cię nie stać na samochód spalinowy bo BMW M5 kosztuje pół miliona.
Za 10% ceny Tesli można kupić używanego 500e czy jakieś Zoe czy inne takie. Renault Tweezy, Kangoo albo 106/Saxo Electrique można mieć już za cenę pełnoletniego E46. Na co zatem czekasz?

Na gwiazdkę z nieba. Czyli jak nie pluję na elektryki to jestem skazany na to, żebym od razu nimi jeździł?

Chcę Teslę 100D ale kupię sobie ją dopiero jak będę miał w garażu e63 M6. Wcześniej nie planuję przesiadać się do elektryka. Teraz pasuje?

Eurokołchoz .

Może się za bardzo poczuwasz mając taki nick na forum i pisząc, że Tobie elektryk by pasował po prostu trollujesz. Gdyby Ci pasował to byś go miał albo planował go kupić w najbliższym czasie, to chyba oczywiste. A marząc o Tesli kierujesz się tymi samymi kryteriami jak ktoś kto marzy o Bugatti Veyron - fajne auto, fajnie zasuwa.

Nie, po prostu podchodzę do tego na luzie. Cały czas pisałem, że tesla by mi pasowała. Pasowałoby mi też dziesięć innych aut. Czy to znaczy, że muszę je mieć? Tematu innych elektryków nie znam, nie wiem jakie modele produkują inne firmy, co ile kosztuje bo to nie mój target a nie narzekam na nadmiar wolnego czasu.
Trochę tylko dziwi mnie tutaj podejście "nie jesteś z nami to jesteś przeciwko nam". Gdybym miał szukać innego auta to w dalszym ciągu nie chciałbym diesla. Czy to znaczy, że mam pluć na kazzdego ropola? :p

Dokładnie. Już dziś auta stojąc w korku pracują na zubożonej mieszance. Do tego warto wspomnieć o co prawda dyskusyjnym start-stop, ale wtedy jak stoi w ogóle nic nie spala.

No nie. To, że użytkowo komuś pasuje dane auto to jedno, a druga kwestia to kasa. Mi pasowałoby mieć na daily jakieś Galardo chociaż, R8, czy GTRa. No ale na chwilę obecną są zbyt kosztowne. Podobnie z Twoją teslą - pasowałaby Ci, ale finansowo to się nie dopina w żaden sposób, dlatego to nie Twój target. Takie teoretyzowanie po prostu się mija z celem, bo dużo znalazłoby się takich, którym by pasowało - do czasu aż by mieli za to ponad dwa razy więcej przepłacić jak za normalne auto o lepszych walorach użytkowych.

Kyo - akurat startstop się raczej nie zwróci w paliwie uwzględniając serwis.

Stare V8 spala stojąc 2l na godzinę to miejskie r4 pewnie litr to żadne zużycie nawet bez start stopu

Stanie w korku to nie stanie na jałowym cały czas a pełzanie czasami 5km/h. Tak więc spalanie w zakorkowanym mieście a spalanie L/h to nie jest idealnie to samo

Rzeczywiście ciężko jest uzasadnić sens elektryka przy obecnych alternatywach. Szczególnie, że już właśnie teraz wchodzą do produkcji najnowsze silniki od Mazdy i Infiniti. Są to motory benzynowe o zmiennym stopniu sprężania. W zasadzie dochodzi tam już do samozapłonu jak w dieslu. Niesamowita wręcz ekonomia przy niezłych osiągach. Dla porównania, najnowsza Mazda 3, 2.0 120 PS 210 Nm (stopień sprężania 14:1) w trybie prawie ciągle miejskim spala 7.4 l/100 km, laczki 215/45/R18. A te nowe silniki mają być o jeszcze 15-20% bardziej ekonomiczne, większa moc też powinna być.
W dalszym ciągu to jednak R4, a to jak wiadomo są kapcie i takie auta są tylko dla frajerów Jedyne prawilne to V8

Wczoraj miałem okazję pojeździć nocą po mieście z kolegą + jeszcze jeden, więc razem trzech, Ford Mondeo 1.8 TDCi ok. 125 PS 2009r., dość dynamiczna jazda, ale ogólnie przepisowa = 8.8 l/100 km. Tyle też mi pali mój silnik benzynowy w trybie niemal kompletnie miejskim. W l/h spalanie wynosi 0.6-0.7. Spalanie w korku jest niestety ale wyraźnie większe.

Co do dyskusji spalinowy vs elektryk...są jeszcze hybrydy.

Do daily to Mercedes miał bardzo fajny pomysł co zrobić z R4... kompresor. Od razu inna jazda, a i spalanie nie zabija, ani serwis.

Inne drogi to turbo, ale tutaj charakterystyka jest jaka jest, jednak pozostaje ekonomia, a w peaku można mieć już przyzwoitą moc - 300+ bez problemu, a nawet do 400+, ale wówczas już serwis może być upierdliwy.

No i trzecia opcja wiertarki, ale to do daily takie sobie rozwiązanie i jednak osiągi oraz moc maksymalna nadal trącą myszką - przykładowo M3 E30, czy Honda S2000 albo inny vtec.

Co do ekonomii to pusałem już - czytałem jakiś test mazdy 2.0n/a i jakiegoś jej rywala z mniejszym silnikiem ale turbo - moc i osiągi porównywalne. Mniejszy silnik jest ekonomiczniejszy jak niedotyka się gazu. Moc z powietrza się nie bierze, jak turbo się zakręci to trzeba to podlać, cudów nie ma

ok ale zazwyczaj jedziesz przeciez spokojnie ze stałą prędkością i właśnie wtedy pali mniej

znajomy dobry ma octavia 1,4 tsi i pali to całkiem mało na 140km w budzie jakieś 1300-1400kg
wiadomo że jak depniesz to pali ale jak depniesz to wszystko pali

Racja. Maly silnik plus turbo to dobra opcja na malo palace R4 nie będące jednocześnie smrodem ani mulem którego rowerzysta objedzie. Teraz użytkuje sluzbowo nowego Leona 1.2 tsi 110 koni. Przejechalem autostrada 120 km/h dobre 130 km co ciekawe przy takim silniku malym obroty 2500 przy tej prędkości i chyba jedna kreska nie zeszla ze wskaźnika znajomy ma golfa 1.4 tsi 150 koni i mu po wawie stabilnie poniżej 8 lyka. Caly czar pryska niestety jak rzucimy w eter haslo lpg do tych silników...

Zdecydujcie się wreszcie czy ten downsizing to się wam podoba czy jednak nie