metti napisał(a):
najpierw to trzeba mieć świadków, trzeba mieć dokumentację napraw, historię itp...
Dlatego takie pomaganie na forum to trochę wirtualne jest. Trzeba ze świadkami porozmawiać, ustalić, co wiedzą, zanim się ich przed sąd zaciągnie.
metti napisał(a):
najpierw zaprzeczasz moim słowom a potem w zasadzie piszesz o tym samym
Przeczytaj co napisałem, tylko ze zrozumieniem. A później jeszcze raz to, co Ty napisałeś:
metti napisał(a):
Bez opinii nie masz szans
Widzisz różnicę pomiędzy "nie masz szans" a "może być ciężko"? Ja widzę.
metti napisał(a):
Poza tym można ładnie wydedukować teorię z KPC
To nie teoria, tylko praktyka.
metti napisał(a):
kolega @Rost nie dysponuje w zasadzie żadnymi rzetelnymi dowodami
A o tym napisał dopiero po moim poście, że się na niego mechanik wypiął. Niemniej, to nie od świadka zależy, czy zostanie przed sąd wezwany, czy nie.
metti napisał(a):
Byłem około 20 lat temu w podobnej sytuacji, gość pozwał mnie za to, że w Golfie 4 TDI którego mu sprzedałem po tygodniu wessało mu wirnik od turbiny i silnik szlag trafił, twierdził że auto miało wadę ukrytą, po za tym dodal tam kilka felerów od siebie. Śmiechu warte. Ostatecznie moja noga nie przekroczyła progu sądu a on wycofał sprawę, chyba ktoś rozsądny przemówił mu do rozsądku
No że ktoś okazał się być cipą bo naczytał się porad fachowców z internetu to już jego problem

A widzisz, ja znam przypadek, że po 2 latach jeżdżenia (też VW) gość odzyskał kasę za auto (które zwrócił), bo się auto zaczęło sypać za mocno jak na swój przebieg - jak się później okazało, kręcony.
Każda sprawa jest indywidualna. Ani ty nie znasz szczegółów tej, o której mowa tutaj, ani ja, więc nie przesądzaj z góry, bo kiedyś miałeś Golfa, któremu turbinę wessało. Jest wiele niuansów, o których ciężko tu, przez internet się dowiedzieć. Być może umowa, którą zawarł autor wątku zawierała klauzulę wyłączającą rękojmię i wtedy musiałby udowadniać, że wada zostało podstępnie zatajona. Dlatego na pytanie, czy są szanse, odpowiedziałem: są. Jakie - to już mu powie profesjonalista, po przeanalizowaniu całokształtu okoliczności.