Witam.
Mam następujący problem ze swoim autem. Auto drży na wolnych obrotach, ale tak nie do końca równomiernie, bardziej w typie delikatnego wypadania zapłonu. I chodziło tak przez kilka miesięcy, żadnych błędów czy innych problemów, w międzyczasie zacząłem eliminować możliwe problemy - lewe powietrze, świece, podmieniałem cewki itp. (Bez skutków)
Natomiast ostatnio zaczął wypadać zapłon już tak na poważnie, zaczęło rzucać silnikiem na wolnych, nawet podczas jazdy zaczęło podszarpywać - błędy były ale 2 różne cylindry. Okazało się w tym samym momencie, że strzeliła chłodnica, więc auto odstawiłem na dłuższy czas. Wczoraj je poskładałem i objawy nie minęły. Auto drży na wolnych obrotach, a jak rozgrzało sie mocno po jeździe, to zaczął wypadać zapłon na wolnych obrotach -
zero jakichkolwiek błedów w silniku. Moc trzyma poprawną, w pełnym zakresie obrotów, podczas jazdy zapłon nie wypadał.
W skrócie co zostało zrobione/sprawdzone:
Nowy rozrząd, rozebrany i ustawiony ponownie kilka dni temu.
Uszczelki pod pokrywami, nowe pokrywy zaworów.
Zregenerowane Vanosy - raz odsyłane do sprawdzenia, wiec to też eliminuję.
Nowe świece Denso.
Uszczelki pod kolektorem dolotowym + uszczelki na wtryskiwacze benzynowe
Nowa odma ori
Podmieniany przepływomierz.
Podmieniane cewki, na inne używane - całymi rzędami, czyli 1-4, 5-8.
Sondy wyglądają na czytniku że pracują
Korekty długie w okolicach 0, krótkie tak samo, maks odchyłki po 3-5, ale pracują poprawnie.
Zdejmowany wydech - katy wyglądają na czyste, nie dzwonią, nie są rozsypane w środku.
Zdejmowałem nawet paski z osprzętu jak były same drgania - też bez poprawy.
Nie podoba mi się alternator - czasami spada poniżej 13v ładowania, ale bez paska tak samo, podpinałem też duży prostownik podczas pracy auta - też bez zmian.
Nie mam już sił i pomysłów. Proszę o sugestie i pomoc

Dzięki