BMW Sport

Cześć
W trakcie oględzin silnika po ściągnięciu rury od odmy zauważyłem, że zbiera się w nim majonez a w nim nagar (szorstka maź).
Kwestia jest o tyle dziwna że UPG jest ok (robiony test dla pewności), płynu nie ubywa a auto jeździ dogrzane tj do roboty i z powrotem 60km dziennie, plus weekendy wypady po 150-400km, choć co prawda luźnym tempem ok 100-110km/h.
Nagar podejrzewam że jest zasługą poprzedniego właściciela który wymieniał olej co 20-25km (Mobil 10W-40) .
Pod korkiem warstewka nagaru, brak majonezu.
Co może być przyczyną ?
Aktualnie zalany motul 5W40 przelatane 4kkm w 2mc, zastanawiam się nad profilaktyczną wymianą.

Do wymiany odma i wszystkie węże odprowadzające olej. Lepiej tego nie odkładaj bo mi jak w końcu zamarzła odma to wywaliło uszczelkę pod deklem głowicy i zarzygało całą komorę olejem

Fura na lawetę i do mechanika.

Olej też zdecydowanie już wymień żeby jak najszybciej pozbyć się pozostałości po poprzedniku, dramat co ludzie robią z autami.

Odmę wymieniałem jakiś miesiąc - 1,5 mc temu (febi) , fakt - bez węży, ale wszystkie sprawdziłem, były ok.

Jeżeli odma jest nowa i węże są 100% drożne to zrobiłbym płukankę i zalał nowy olej, może wypłukuje się jakiś syf z silnika.

Dzięki, tak zrobię

Jak dla mnie to zatkany pewnie spływ oleju w bagnecie i tu żadna płukanka nie pomoże.

Też mi tak to wygląda...

Węże sprawdzone i przeczyszczone, w spływie do bagnetu poczyściłem trochę i sprawdziłem, wlewając 50ml oleju - spłynęło, więc jest ok.
ogólnie wszędzie było dosyć czysto.
Zobaczymy, pojeżdżę jeden bak i sprawdzę czy jest ok

Panowie niepokojące objawy zniknęły, jednakże możliwe że niepotrzebnie, ale zaczęła mnie niepokoić inna kwestia, na którą nie mogę znaleźć odpowiedzi. Po odpięciu węża od odmy (przy vanosie) widzę dosyć intensywne przedmuchy powietrza zabarwionego mgłą olejową, przedmuchy można by siłą porównać do spalin z wydechu na jałowych. Czy to normalne, czy raczej z skrzyni powinna wydobywać się delikatna mgiełka (para?)

Na yt ludzie wrzucają materiały jak z odmy normalnie lecą im spaliny jakby to był wydech, co jest oznaką zużytych/zapieczonych pierścieni.

Ja może takich przedmuchów nie widzę ale widać parę. Miałem problem od zimnych dni z majonezem i to dosłownie było pozatykane mimo dużych odcinków drogi i deptania. Założyłem catch tank i dosłownie po 5 km miałem 300ml wody. Teraz średnio wylewam co 300km i jest jakieś 400ml może więcej. Ja nie wiem żeby tyle wody było. Co prawda pomogło i nie ma tyle majonezu ale mimo to nadal na korku jest.

400ml na 300km ? to ostro chyba pierścienie puszczają dymka.

Możliwe, póki co patent się jakoś sprawdza i jest lepiej oleju też mniej bierze A już szykowalem klucze do rozbiórki silnika
Fakt że teraz mniej wody przybywa, najlepsze że po nocy jak sprawdzam olej to bagnet jest cały w oleju znaczy gdzieś z 10cm więcej niż stan Max. Poczekam chwilę wkładam i już normalnie pokazuje dziwne jakieś podciśnienie się tam robi czy coś

Jak samo mam z tym bagnetem, wyciągam, wycieram, od razu sprawdzam i jest okej.
Powiedz mi, ile oleju ci pobiera ? ile wylewasz z catch can'a ?

Ostatnio wlalem do Max poziomu 1500km temu i ubylo jakieś 2 może 3mm więc jest dobrze A było raz tak że po 300km zjadl 1l w mrozy. Chyba że pierścienie puściły bo mam wlany ten archoil do oleju. Wody wylewam różnie chyba to jest zależne od stopnia jezdzenia i temperatury ale średnio 300 do 500ml na 1000km. Ogólnie jak sobie pomyślę że to wszystko zlatywalo do miski i się laczylo z olejem to nie dziwię się zapchanej odmy. Napewno też to pomoże silnikowi bo nie krąży woda w oleju.

Podejrzewam że przy odmie, jednak większość wody idzie w dolot (nie skrapla się w odmie, tak jak olej).
Pytam się, bo u mnie z przebiegu 5,5kkm na aktualnym Motul 5w40 zjadło 2l, także średnio 400ml/1tyskm ale część to są wycieków za które zabieram się we wtorek wraz z odmą i olejem (wymieniam na Mobil 5w50).
Najgorsze jest że tak jak u ciebie, oleju zjada różnie, także i tak co chwila olej sprawdzam na wszelki wypadek.

Murray, z tym mobilem to ostrożnie, ogólnie przez lata przetestowałem wiele olei i teraz zostałem na Milersie. Różne mobile, castrole, valvo, fusch, motule każdego ubywało raz więcej raz mniej, po motulu było największe masło w zimie, teraz mam spokój z milersem, masła nie zauważam, oleju ubywa jak pogonie ją ponad 200 a tak to na spokojną jazdę nic się nie dzieje. Cena większa, ale za to spokojna głowa. Co roku kupuję olej i wymieniam, przejechane 260tys

No zobaczymy, na decyzję o oleju już za późno, bo auto po serwisie (zrobione co pisałem).
Wybrałem tego konkretnego Mobila kierując się właśnie opiniami z naszego forum.
Jeżeli oliwę będzie w dalszym ciągu brać więcej niż 200ml/tys to zabieram się za uszczelniacze, jak nie pomoże to pierścienie, nie znoszę niepewności ile mam oleju na bagnecie, a nowy silnik to loteria.
A miało być tak pięknie z M52

Daj znać jak się sprawy mają po jakimś czasie eksploatacji

M52 i jest pięknie Moja jednostka lata ma mobilu i odpkuać nic a nic się nie dzieje

Za 3 tyg obskoczę jakieś 3kkm to jasno zweryfikuję jaki jest aktualny pobór oleju.