BMW Sport

ja tam mam partnera firmowego ,ma 20s 0-100 ale nie ma nic szybszego no bo co przez policjanty przejedzie 80km/h

prawda jest taka że ile byś koni nie miał to służbowym nawet mocno porobione eMki objedziesz Garby, dziury, policjanty, tory

Mini to Mini klasa. A materiały w tej klasie w innych markach niespotykane.

Jeździ na pewno świetnie, ale ten 5d hatchback wygląda mocno nieproporcjonalnie, dla mnie albo 3d albo clubman

dzik320d, DaaN, To musimy założyć grupę skodziarzy na forum, bo ja też mam



I jestem zadowolony, bo połączenie 2.0tdi+dsg w firmówce jest bardzo przyjemne, tylko przez idiotyczną zmianę polityki flotowej nie mogłem dobrać ledów, a dwa miesiące później wprowadzili led/xenon jako obligatoryjne wyposażenie...

Trzeba założyć podforum skoda fanatics.
A moja skoda niestety nie ma 2.0 tdi. W Korporacji w której pracuje w 2019 roku sprzedaż wynosiła ponad 12,5 mld euro, jest za biedna aby iwestowac w bogato wyposażone samochody choc biorac pd uwage zecw polsce mamy 1600 osobówek to koszty sie robią.

Po krótkich rozważaniach stwierdziliśmy z żoną, że mamy troszkę dość jazdy na wakacje nudnymi acz poprawnymi do bólu samochodami, czytaj skoda. W tym roku będzie to Mini.
Niestety mini nie powala wielkością bagażnika tak więc wybór był tylko jeden. Na dach wlatuje trumna.
Tak więc długo nie myśląc wyszukałem w necie odpowiedni kit montażowy do bagażnika jaki już miałem, dobrze, że THULE, robi prawie wszystko uniwersalne tylko trzeba kupić kit. Kilka dni oczekiwania i jest. Chwila montażu i bagażnik wylądował na dachu. Co prawda mam jak zawsze wielkie obiekcje czy nie zniszczy lakieru na dachu, bo samochód nie ma relingów, ale cóż, trzeba spróbować. Na belki poszedł wykorzystywany dotąd tylko w zimę box i jazda.
I tu niestety druga, wkurzająca cześć historii. Wszystko ładnie pięknie, pasuje, trzyma się itd ale, jest jedno ale.
Mini ma panoramę w dachu i przez tą cieniutką szybę ten box huczy, do 100km/h jest ok powyżej robi się dość głośno. Ewidentnie słychać, że ten szum opływającego powietrza przenosi się do kabiny tędy. Bez trumny tak w tym mini jak i w poprzednim X5, też z panoramą było cichutko. Tam nie zakładałem boxa a tu tak. Kiedyś w R56 jakiego miałem panorama nawet podczas jazdy dawał o sobie znać a tu myślałem, że będzie nadal komfortowo.
Mam też do Was pytanie co myślicie o owiewce bagażnika. Wiem, że super się sprawdza bez boxa, z boxem nigdzie nie znalazłem opinii. Myślę na kupnem czegoś takiego. Czy nie będzie jeszcze gorzej wbijając powietrze pod trumnę

Coś za coś będę musiał na 1600 km założyć rodzinie i sobie zatyczki przyjemność i chęć jazdy po krętych drogach zwycięży.
Wrzucam kilka fotek jak to ogólnie wyszło
PS
Jedno zdjęcie ze specjalnie dla Alduwiel'a. Jak wszyscy wiemy lubi gdy samochód mało pali:) tu średnie z jazdy troszkę po wawie, i takaie 10-cio kilometrowe dwa przeloty max 100km/h (wszystko jeszcze bez bagażnika). Spalanie 11,5. Co prawda przejechałem niedawno trasę 500 km gdzie 200 to trasy szybkiego ruchu a reszta zwykłe krajowe i nie przekraczając 150-ciu a na krajówkach nie oszczędzając, spalanie miałem na kompie 7,6 l/100km Tak więc w mieście ten samochód pije

Genialny! Te paski, czerwone akcenty!
Ale jeno trzeba powiedzieć, mini, to to tylko z nazwy. Wielkie auto

Szkoda, że mój nie ma pasków w moim mini bagażnik jest o 45l mniejszy niż w Yarisie

Paski można zrobić

Co do pasków to na poprzednim miniaku sam kleiłem wszystkie. Tak więc nc ródnego.
Tutaj dorabiałem na zderzakach bo oryginał jest tylko na dwu klapach. Poniżej jak wyglądał mój poprzedni miniak. Wiem paski na felgach to wioska ale mi się o podobało wtedy.

Chili red ładny

Wlot na masce też oklejales? Bo ramki lamp chyba tak

Wlot był malowany. Wszystkie chromu oklejałem

Wakacje, wakacje i po wakacjach. Jak wcześniej pisałem w tym roku w łącznie ponad 4 tys kilometrową podróż wybrałem się Miniakiem. Jestem mega zadowolony z wycieczki, nie tylko z powodu, że jazda tym samochodem okazała się mega przyjemna i komfortowa a zachowanie na drodze wręcz super, ale też ze względu na ekipę z jaką tam byliśmy. Łącznie było nas 12 osób wraz z dziećmi, tak więc wyjazd jak marzenie.
Generalnie odkąd kupiłem to Mini to pragnąłem poszaleć na drogach Hvaru. Piękniejszych dróg, z większą ilością zakrętów, z mega asfaltem z ciągłymi górkami i przepaściami nigdzie w życiu nie widziałem. Już na miejscu zdarzało mi się wsiadać w samochód i zrobić 50, 60 km po tych drogach tylko dla przyjemności. Szczerze polecam dla fana samochodów i jazdy nim.
Miniak od samego początku jechał na czele kolumny, jako że ja któryś raz jechałem tą trasą. Oczywiście jadąc w kilka samochodów, jeden chce siku inny chce przerwy, kolejny musi już tankować ale na samym końcu wszyscy mi dziękowali, chociaż w trasie byli na mnie wściekli, że chcę non stop jechać i nie zatrzymywać się prawie wcale. Trasa 1560 km minęła nam od 5.00 do 20.30 wieczorem. Bez problemu wyrobiliśmy się na prom na HVAR. Szczęście, że posłuchali się mnie na granicy słoweńsko - chorwackiej i objechaliśmy przejście autostradowe malowniczymi górkami. Czas oczekiwania na tym przejściu to ponad 4h a wg google maps 45 min. Jedni znajomi jadący z nami mieli przyjaciół właśnie w tym korku stąd wiem ile stali. Oczywiście nie bez kozery jest oszczędzenie 15€ za autostradę na Słowenii
Śmieszne jest, że spalanie mini wyniosło dokładnie tyle ile kolegi jadącego ze mną M235i modzoną na 400KM, zawsze pod dystrybutorem tankowaliśmy się razem i różnice na tankowaniu do pełna były max 1l różnicy po tym samym odcinku. I różnice nie zawsze na moją korzyść. Jednak trumna na dachu stawia ogromne opory. Generalnie jadąc w miarę z przepisami po europie spalił coś ponad 8l, W Polsce na autostradzie 11 Po powrocie minikowi stuknęło już 35 tyś km i pokazuje już do kolejnej wymiany oleju 10 tyś, czyli 5 tysi pyknęło nie wiadomo kiedy
Poniżej wrzucam kilka fotek miniaka na najbardziej słonecznej wyspie europy. I jakieś drobne kolegi z BMW, pozostałe samochody nie warte pokazywania

Swietnie wygląda i co rownież wazne, ze właściciela zakup cieszy

super wyprawa moim sobie tego nie wyobrażam

Czaderskie to Mini. Może tylko, mogłaby wpaść bardziej agresywna felga

I nastąpiła zmiana planów
Dziś wspólnie z małżonką podjęliśmy niemiłą dla nas obojga decyzję. Zbliżą się zima i planowane wyjazdy na narty a mini ma napęd tylko na dwa koła. Nasza ulubiona trasa znajduje się w miejscu gdzie zazwyczaj trzeba używać dużo sprytu i umiejętności aby wjechać z napędem na jedną oś. Zresztą jest to nielegalne, Jest bramka i pani na bramce każe założyć łańcuchy jeśli samochód nie jest 4x4. Tak więc mini raczej pojawi się w najbliższych dniach na jednym z portali ogłoszeniowych. Szczerze to mam ogromne łzy w oczach. Wiem jak już ktoś go zechce to będę płakał jak bóbr. Nie pierwszy zresztą raz w życiu przy sprzedażny samochodu. Tak naprawdę to jeszcze się nim nie nacieszyłem a daje nieprawdopodobny fun na drodze, a tu taki los. Naprawdę po dzisiejszej decyzji zrobiło mi się strasznie smutno i chciałem się z Wami tylko podzielić moimi przemyśleniami. Nie przynudzam dłużej

Nie ma się co martwić, kupuj Clubmana z napędem na 4 i po kłopocie, nie dość że będzie bardziej "proporcjonalnie" w kwestiach nadwozia to i 4x4 będzie na pokładzie...

raczej countryman 4all tylko czy też tak fajnie się prowadzi

bierz Giulie Q4 2.0 t 280 koni. Wierz mi, będziesz zadowolony. Teraz są dobre ceny.