Witam.
Nie wiem czy pamietacie cos z tego co napisalem na poczatku tematu czyli ,ze czeka nas krach jakiego nie widzieliscie. Mowilem, ze gielda padnie ,bla bla bla i nieruchomosci potanieją. Trafilem na super materiał , dlatego wrzuce tutaj link. Napisany tak jakbym to ja napiasł - poczytajcie bo dzieki temu bedziecie mogli niebawem zarobić kasę
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Moj-kr ... 88906.htmlTak jak mówiłem, nie bez powodu wpędzili 3/4 świata w dług kusząc tanim kredytem

niestety wszystko dopiero przed nami, a krach jaki mieliśmy w 2008 wcale nie został rozwiązany. Oni go tylko zamietli pod dywan i wiadome było, ze trup jakim był nasz system monetarny niebawem da o sobie znać

Dokładnie o tym wszystkim Wam napisałem , jedynie tak ładnie i zwięzłe tego nie ująłem

a tu wkleję najważniejsze przesłania
,,Przez ostatnie lata wszyscy sceptycy (w tym i ja) mówili, że następny kryzys będzie gorszy od poprzedniego.To nie jest kryzys, który skończy się wraz ze zniesieniem epidemicznych restrykcji. On się dopiero zacznie, gdy ludzie uświadomią sobie, jak poważne zniszczenia już się dokonały i jak silne procesy recesyjne zostały zainicjowane''
,,Zasadniczo mamy więc do czynienia z kolejną fazą tego samego kryzysu. Kryzysu nadmiernego zadłużenia, napompowanych wycen aktywów i tysięcy bezproduktywnych inwestycji (np. w postaci generujących same straty „innowacyjnych” start-upów). W tym ujęciu pandemia Covid-19 była wręcz szansą, aby szybko (choć boleśnie) przywrócić właściwy porządek rzeczy. Ale tak się nie stało. Banki centralne i rządy kolejny raz wkroczyły do akcji i zaczęły robić wszystko, aby tylko podtrzymać kredytową bańkę i hurtowo ratować niewypłacalne korporacje. Być może jeszcze raz uda się wykreować iluzję prosperity tak, jak to się udało w latach 2010-19. Ale być może jesteśmy już o jeden most za daleko. O jeden kryzys za dużo. System oparty o nieograniczoną kreację fiducjarnego pieniądza tego po prostu nie wytrzyma''
,,Fala taniego kredytu przez ostatnie lata wywołała tzw. bańkę wszystkiego. Wyceny akcji na Wall Street powróciły do poziomów widzianych tylko w czasach hossy internetowej. Ceny nieruchomości (i to nie tylko w Ameryce) osiągnęły absurdalnie wysokie poziomy. Obligacje – zarówno skarbowe jak i korporacyjne – były skrajnie przewartościowane, oferując inwestorom śmiesznie niskie rentowności. Koronawirusowe lockdowny były więc tylko szpilką, która przebiła balon nadmuchany przez banki centralne w poprzedniej dekadzie''
,,W tym sensie obecny kryzys jest tylko kontynuacją kryzysu rozpoczętego w 2007 roku. Wspólnym mianownikiem obu kryzysów jest bowiem nadmierne zadłużenie''
Dlatego własnie w lutym jak jeszcze był miesiąc czasu doradzałem, aby jak najszybciej pozbyć się kredytu...
edit Moderator Tomek chyba przybity skalą kryzysu, az odpuścił forumowe rozmowy

Tomek i co ? Miałem rację czy dopiero będę ją miał?