BMW Sport

Trudno mi tutaj doradzić - nie widząc nie da sie nic jednoznacznie określić. Zresztą nie znam się, na Twoim miejscu bym postąpił jak poniżej:

Pojedź na jakąś stacje diagnostyczną / warsztatu i niech ktoś kto sie zna Ci określi jakie jest ryzyko jazdy tym autem.

Każdy mówi a nikt nie widział.

Jeżeli okaże sie że auto jest niebezpieczne - sprzedaj je w formie jakiej chcesz, ale uprzedzając kupującego o owym fakcie.
Jak na części - sprawa prosta. Jak ktoś szuka do jazdy - poinformuj o wszystkim o czym powie ci ktoś kto Ci auto zopiniuje. Być może auto nie powinno być dopuszczone do ruchu - sprawdź te rzeczy.

jest zasadnicza różnica, kiedy mówi się "ja bym zrobiła tak i tak", a "zrób tak i tyle"

Zgadza się, ale nie rozumiem do czego zmierzasz?

napisałem o tym na poprzedniej stronie. np. do postu Rafała525

do tego by w powaznych tematach wyrażały opinie osoby które maja pojęcie o tym o czym mówią. Na każde pytanie można odpowiedziec jak ty wyzej:

"pojedz do mechanika/eksperta/znawcy/stację kontroli pojazdów".


Tu za to Czarny, student SiMR wypowiedział się na podstawie wiedzy, faktów i nauki, a pozostali wypowiadający się okrzyknęli to bzdurami i doradzają wlaścicielowi tej trumny na kołach nie przejmowanie się i jeżdzenie tym czymś

Nie napisałem że teorie Czarnego są złe. Są jak najbardziej poprawne, ale nie jest możliwe na ich podstawie dać odpowiedzi autorowi wątku "co ma chłop zrobić".

Nie napisałęm że ktokolwiek nie ma racji.

Napisałem że aby stwierdzić cokolwiek trzeba to zobaczyć i zbadać.

Aby uzyskać jakikolwiek wynik z wzorów i definicji czarnego trzeba mieć DANE, których autor wątku nie podał gdyż ich nie ma. Nie wie jak zostało zespawane, nie wie czym ani nie zna absolutnie żadnych współczynników ani innych okoliczności które mogą być istotne.

Na tej podstawie mogę twierdzić że aby poznać badany obiekt trzeba pojechać do zakładu w którym będą kompetentne osoby z odpowiednim sprzętem i dadzą odpowiedź na pytanie autora oraz dadzą DANE nad którymi wszyscy będziemy mogli teoretyzować.

To nie jest pytanie 'jak wymienić żarówkę' gdzie każdy zna dane i większosć zna odpowiedź tylko pytanie na które może udzielić odpowiedź jedynie osoba z wiedzą i sprzętem, stawką tutaj nie jest np koszt żarówki a czyjeś życie.

Nie polegałbym więc na opiniach i teoriach osób które nie mogą zbadać przemiotu dyskusji.

Twierdzenie jak jedzie jest OK to bzdura ale nie można też twierdzić że było robione to złom. Poprostu nikt z nas tego nie widział i do końca nikt nie wie jak jest.

WŁAŚNIE DLATEGO AUTA POWYPADKOWE NIE POWINNY BYĆ DOPUSZCZONE DO RUCHU

bo tych DANYCH NIE DA SIĘ zweryfikować. NIE DA SIĘ, ale czy jest sens, żebym wstawiał tutaj wykresy rozciągania przykładowej stali ST3S czy innej, by wszystko udowadniać? Nawet specjalista z wieloletnim doświadczeniem NIE DA 100% gwarancji, że pojazd będzie spełniał wymogi i jak zachowa się w zderzeniu z innym pojazdem/ścianą/cokolwiek.

to gwoli wyjaśnienia.

pisałem to tylko po to, by uzmysłowić to tym, którzy dają rady typu "wsiadaj i jedź" ktoś się posłucha i może stracić zdrowie lub życie, bo nie będzie sie bał pędzić 230km/h na autobahnie, bo ktoś mu doradził, że to normalne i okay. Jeśli się stanie taki wypadek i właśnie na skutek puszczenia spawów ktoś straci życie, dający radę weźmie odpowiedzialność za to? To samo np. światła na skrzyżowaniu. Mechatronik, który się tym zajmuje dostają duże pieniądze, choć czynności są banalne, ale jeśli coś będzie nie tak, to idzie siedzieć. A co z takim forumowiczem, który daje takie rady? Jeśli przez felerną radę ktoś spali żarówkę, lub wywali bezpieczniki, to się nic nie stanie, ale tutaj chodzi o ludzkie życie.

Rzekłbym inaczej - autor ma opinię teoretyczną - Czarnego studenta SiMr i opinię praktyczną, jak mógłby postąpić, wystosowaną przez Kyo.Więc w czym problem i kolejna dysputa?

Za przeproszeniem my sobie pierdu pierdu a autor i tak zrobi co będzie uważał.
Ja również uważam że ktoś projektując auto liczył wszystkie obciążenia napreżenia etc. przecież ktoś to musiał zaakceptować homologacja itd.Więc jak Stasio z Czesie zespawali auto w przydomowym garażu,co gorsza może tylko na handel - na tzw. sztukę ja bałbym się o bezpieczeństwo własne i bliskich.Ale żeby się przekonać jak to wygląda pojechałbym na stację/do warsztatu w celach oceny....


Peace

Tego nie przeczę, ale gość naprawde nic nie powiedział ma temat swojego auta żeby móc twierdzić że ono takie jest.
Jest różnica między wypadkiem a wypadkiem. Jedne są naprawialne inne nie.



W tym przypadku nie mamy wiedzy by powiedzieć czy sie da czy sie nie da, bo nie wiemy tak naprawde co było w aucie robione.
Jeżeli jest takie jak mówisz to się z tobą zgadzam.



I tu sie z Tobą zgadzam w 100%

Kyokushin, zgadzam się z Tobą w kwestii wypadków i wypadków, bo jednak pocharatane drzwi, pobite lampy itd. to jedna sprawa, ale auto mocno bite, to już całe nadwozie dostaje baty- BMW nie ma ramy, nadwozie samonośne i o tym należy pamiętać

cóż, ciesze się, że doszliśmy do konsensusu i wyjaśnienia sprawy bez kłótni

o czym tu mówic?
tu nie ma mowy o żadnej OCENIE tych prac. Ona jest jednoznaczna. Auto jest skreślone. Jest narzedziem dla samobójcy. Niczym innym. Po co ludzie bez pojęcia pisza tu:

"jeździj"

i jeszcze kłocą sie z Czarnym lub piszą ze opowiada bzdury


LUDZIE!! Troche pokory przed osobami które mają WIEDZĘ.

ja tego nie napisałem. napisałem jedynie, że nie da się tego określić, a na pewno na forum

no tak, ale by tak nie bylo musiala by byc zastosowana bardzo kosztowna technologia prawda? A kolega pisze ze ma kilka aut w jednym to chyba nie najlepiej swiadczy o uzytej technologii?