BMW Sport

Wbrew pozorom nie zrobilem nic zlego, do rzeczy:

Jade sobie dzis i nagle widze lizaka wystajacego zza drzewa...
Zatrzymalem sie Pan policyjant podszedl i poprosil o papierki, ktore dostal czyli dowod rejestracyjny, prawko, dowod osobisty i OC. Za chwile capneli jeszcze golfa, ktory sie ustawil za mna. Bylo to ok godz 16.50. Panowie nastepnie udali sie do radiopowozu. Czas mijal, ok 17.10 drugi z panow misiow podszedl do Pana z golfa, ktory dmuchal w balonik, nastepnie do mnie i ja tez musialem dmuchac. Wynik u mnie az 0.00, Nastepnie Pan policeman udal sie znow do radiopowozu. po chwili wyszedl podszedl do golfa i golf pojechal, godz 17.35. Ja zaczalem sie po chwili niecierpliwic, bo drugi z panow misiow szamotal sie po radiopowozie niemilosiernie... Po glowie przebiegly mi czarne mysli "moze auto jest lewe" moze to itp..... Poczekalem jeszcze z 15 min podczas ktorych obydwaj Panowie niebiescy szamotali sie po Astrze Kombi niemilosiernie godz 17.50... Nastepnie Ide do nich i pytam "Kiedy bede mogl odjechac".
Odpowiedz byla straszna, praktycznie moze Pan juz teraz ale nie mamy Pana prawa jazdy.....


I tak sie okazalo, ze moje prawko odeszlo w niebyt. W tym momencie myslalem, ze zemdleje.. Po chwili konsternacji, moj umysl wykonal cos w rodzaju restartu i zaczalem ostro w stylu "GDZIE JEST MOJE PRAWKO DO DIABLA" Miski jeszcze bardzie j sie szamotaly po aucie itd...

Nastepnie stwierdzili, ze moze zabral je kolo z golfa, no to jazda za nim do jakiejs piekarni w ktorej to niby jest piekarzem, oni przodem, ja za nimi...
ZAjechalismy prosto do kolesia, ja caly czas za nimi, kolesia prawie, ze do majtek rozebrali, prawka niet....

Nastepnie dalszy ciag demolowania radiopowozu... Z zerowym skutkiem.


Skonczylo sie na tym, ze dostalem nr komorki osobistej jednego misia i pozwolenie na jazde do domu na jego odpowiedzialnosc a do czasu wyrobienia nowego prawka jestem uziemiony. Koles wzial tez mojego koma i stwierdzil, ze zaraz wracaja na miejsce gdzie mnie zatrzymali szukac dalej... Pozniej jakby mieli rozbierac radiopowoz... Dzwonil nawet do mnie ok 22 i mowil, ze prawka dalej nie maja i nie ma go nigdzie....


Teraz juz jestem spokojny bo walnalem sobie 6 piwkow i jeszcze kilka walne. Nie jestem chamem i nie bede im robil dymow u komendanta, zwyczajnie dojde kola osobiscie o zwrot za nowe prawko + paliwo + fatyga.

Czego sie nauczylem: Patrz psom na lapy!

Jeszcze + browarki





A tak powaznie...niezle to musialo wygladac demolka miskowozu....i bezradne miski

Jakby to nie wygladalo, to mnie nie bawi....





Lajt
A Browarka pije na codzien, wiec jakby co to jest nadal standard.....



Oglonie sprawa ciezka.....


Z niewlasnej woli musze brac urlop....

Powstrzymujemy się od takich komentarzy. mod.edit.

Sorki...moze troche mnie ponioslo...ale jak by nie patrzec to nie Ty masz problem tylko miski.

Pozdrawiam
Łukasz

o pacany kwadratowe

Pawelos, na wszelki wypadek zorganizuj sobie jakieś urzędowe pismo że Ci zagineło prawo jazdy albo że zostało skradzione albo coś. jak znam życie właśnie ktoś bierze sobie na nie ładny kredyt w jakimś prowidecie albo innym miejscu gdzie jest tak zwane "zero formalności". nie mam na myśli panów z radiowozu.

Pawelos, ja bym sie tym nie przejmował i jeździł dalej jak by się niec nie stało to na głowie tych głąbów jest to żeby prawko się znalazło.

Zgłoś zagubienie dokumentu na komisariacie i opowiedz o warunkach w jakich do tego doszło. Jak napisałeś chamem nie jesteś ale gdybyś to Ty go nie miał przy sobie podczas tej kontroli byłbyś lżejszy o 100zł z niemanie prawa jazdy. Resztą niech oni się martwią.

Jeśli to są policjanci z Twojego rejonu, to ja bym nie radził Ci z nimi zaczynać
Potem możesz stracić więcej

No pewnie nie róbmy Panom problemów bo to nasza wina jest. Ludzie komuna się skończyła, powoli kończy się że Pan władza może wszystko. Zawinili niech poniosą konsekwencje tak my byśmy musieli ponieść gdyby to nasza wina była

Nie chce robic problemow ani im ani sobie dodatkowych, jednak zdaje sobie sprawe z tego, ze to oni sa dla nas a nie na odwot. Kasy za nowe prawko jednak nie podaruje.

Ja bym zrobil dym. Pracuja za Twoje pieniadze i oni sa dla Ciebie, a nie Ty dla nich. Jak mi ukradziono prawo jazdy, to czekalem ponad miesiac na nowe (ukradziono mi jeszcze te stare, a w miedzyczasie weszly nowe wiec trwalo to dluzej), a policja mimo ze bardzo mi wspolczula, wystawila mi zaswiadczenie o kradziezy prawa jazdy, z zastrzezeniem ze nie uprawnia ono do prowadzenia pojazdu mechanicznego. Zatem jesli trafie na kontrole ode mnie, to nie ma problemu (zreszta wiekszosc z nich znam, male miasto) ale gdzies w Polsce dostane mandat (!). Zatem nie mozesz w swietle prawa jezdzic teraz autem. A gdybys byl zawodowym kierowca? Gdyby nadal istnialy kontrole tirow na granicach? Musialbys wziac przymusowy urlop. Zgubili debile to niech poniosa konsekwencje. Kazdemu moze sie zdarzyc zagubienie dokumentow, ale wlasnych (knajpa, burdel, bijatyka na ulicy itp ), natomiast oni otrzymali dokumenty POWIERZONE im do kontroli, po ktorej to maja obowiazek je zwrocic. Jest to zatem naruszenie obowiazkow sluzbowych moim zdaniem.
Kto odpowie w razie posluzenia sie tym znalezionym przez jakiegos cwaniaczka dokumentem w celu przestepczym? Mozesz miec sporo klopotow przez obu pajacow.

Myślisz, że coś im zrobią? To się mylisz. Co najwyżej dostaną pouczenie...
Przypomnij sobie ostatnią akcję, jak złodziej dzwonił na Policję i sobie żartował przez parę minut z policjantem. Ten zamiast go namierzać, rozmawiał sobie w najlepsze. Co go za to spotkało? Nic... Nadal sobie pracuje, dostał tylko naganę Zrozum, że swój swego tak łatwo nie sprzeda.

Tak jak koledzy pisza...zalatw sobie jkis papierek ze skradziono lub zgubiles prawko...bo ronie moze potem byc...jesli sie dostanie w niepowolane rece.
Pozdrawiam
Łukasz

No Bagor - moze pomozesz koledze, co moze zrobic.
Bo jakbys jazda autem na zycie zarabial, to ciekawe co bys zrobil np. jakby cie z pracy wywalili bedac na jego miejscu... ?
Ale burdel...

el Presidente, kolejny raz podpisuje się pod twoim postem

Bagor, taki roszczeniowiec z Ciebie, a teraz taka dziwna opinia, nie poznaję.

szczerze to powinieneś to zgłosić. koszty wymiany powinien ponieść w tym momencie policjant .. przynajmniej się tym przejął, skoro szukał. mimo to powinien konsekwencje ponieść.. i raczej nie wpłynie to na "częstsze kontrole".

co za goście w radiowozie.....