BMW Sport

witam mam pytanie


mam taki maly parking na ktorym mam duzo malych kamyczkow i jak ktos przyjedzie i da mocniej po garnkach to mi te kamyczki sie rozsypuja i mam problem,czesc sie juz ubila i jest ladnie twado a czesc nie i mam dolki ktopre musze zasypywac. chcialbym jeszce troszke dorzucic tych kamyczkow na parking i zrobic tak zeby sie nie rozsypywaly,czym mozna to jakos utwardzic zczepic ze soba zeby to nie bylo jak kamien.
slyszalem ze jest cos takiego co sprawia ze to tak jakby sie troszke jak guma laczy nie jest kamien a sie trzyma cos sie z woda rozrabia czy cos.

orietyje sie ktos moze?
z gory dzieki.

wylej cement na kamyki i po kłopocie;)

dawidmi

sam wylej cement.

cement to kupujesz w worku
mieszasz ze żwirem i wodą

i otrzymujesz BETON

Najlepiej będzie chyba żebyś wypożyczył sobie taką ubijarkę do utwardzania podłoża. A jak nie masz możliwości to jakimś cięższym samochodem itp. do przodu do tyłu parę razy i efekt ten sam tylko że nie dokładny(tak było robione u mnie na wjezdzie tylko że traktorem)

możesz suchym betonem posypać czyli żwir + cement generalnie równo wysypać warstwe i następnie polać wodą ze szlaucha. może to da rade.

LOL

generalnie kamyki sie nie sprawdzaja, sa okragle i gladkie, auto i tak zrobi koleiny, ubijarka nic nie pomoze, jesli zrobisz mieszanke tego typu co pisza koledzy wyzej pogorszysz sytuacje, nie bedzie ani wygladu ani efektu, brak solidnego podloza, beton sie pokruszy, bedzie to samo


wlasciwym sposobem jest nawiezienie na czyste podloze niewielkiej ilosci gliny, na to sypiesz drobny tluczen, podobny do tego przy trakcjach kolejowych i dopiero ubijasz, ostre ksztalty tlucznia powoduja ze sie klinuje miedzy soba, brak mozliwosci ruchu, od spodu glina wypelni pusta przestrzen i uszczelni dodatkwo bedzie uniemozliwiala dalsze przesuwanie sie tlucznia, jesli tak zrobisz to nie maja prawa powstawac zadne koleiny ani nic takiego, zadnego podsypywania rownania, temat przeciwczony, powodzenia

arrov, napisał tak jak to powinno być zrobione. tylko pewnie chodzi o najbardziej ekonomiczny wariant. czyli co zrobić z kamykami żeby było dobrze.

Kamyczków nie da się utwardzić tak, żeby się nie wykruszały, zwłaszcza jak troś chce przypalić laczka, nawet jakby wyły znieszane z cementem. Generalnie to robi się takie coś, ale w miejcach mało uczęszczanych. Wykopuje się jakieś 20-30 cm, tam sypie kamyczki, żwir i duużo cementu, miesza się np. kultywatorem, dobrze ubija i polewa wodą. Jednak jak napisałem wcześniej nie zdaje to egzanimu w często uczęszczanych miejscach.

Generalnie suchy beton zawsze jest gorszy od betou na mokro, nawet jeśli użyje sie wiekszej ilości cementu...

mozesz zastosowac geokratkę, zazwyczaj ukladana na zboczach dróg by ziemia sie nie osuwala itd, rozkladasz na parkingu, zasypujesz swoimi kamyczkami i wtedy takze ich ruch bedzie znacznie ograniczony, przez co nie porobia sie dziury, koleiny itp

Hmm, ja mam drogę dojazdową ok 60metrów, najpierw żwir beżowy (nie czarny) kamyki średnie (6-10cm) potem pod samym garażem małe (do 3cm). Generalnie mamy to od jesieni i jest super. Raz w miesiącu przyjeżdża śmieciara i nic się nie dzieje.

Czy glina się nie zemści podczas opadów? Obecnie jest suchutko i się nie syfi w garażu... ???