sprawdzę amortyzatory, dzięki za radę.
kurde, ale masakra z tym zawieszeniem.
mam nadklepane (naciągnięte nadkola) ale amatorka z niemiec, w tym tygodniu oddaje auto do malowania i wymieniam przednie nadkola na nowe (zawijam ranty, ale niechce ich nadciągac, maja byc oryginały) i boję się, że przy pełnym skręcie opona 235/45 bedzie mi obcierała o rant nadkola i je odrazu zniszczy.
Mam wrażenie, ze teraz na naciagnietych przy pelnym skrecie i np. zjazdzie z kraweznika już zawadza? nie chcial bym zalozyc i pomalowac nowych i odrazu je zniszczyc, co proponujecie??
moze opona 215/50 pomoze, ale czy przy pelnym skrecie? moze lepiej 215/45??
zmienic sprezyny na wyzsze-troche się boje, ze kupie jakies bardzo twarde (jakie w miare miekkie min -30mm ?), obecne maja odpowiedni komfort!
POMOCY!!
dziś wygląda to tak:
