BMW Sport

Lece wczoraj do tesciow sobie na spokojnie,obuwie letnie juz oczywiscie
tyl lysy(chce juz dokonczyc zanim zaloze nowe) ,przod nowki pada delikatny snieg z deszczem ktory od razy po spadnieciu zamienia sie w wode,droga nowka sztuka dopiero co zrobiona,dookola pola laki zero drzew ,zero zzabudowan,zero ruchu,na budziku 100-110km/h lece lece,mysle sobie z tylu slick wlacze to ASC,klik i lece dalej,zbliza sie las najpierw jedno drzewo potem dwa potem juz coraz gesciej ale tylko z prawej strony z lewej jescze laka,zdjalem nogw z gazu i w tym momencie (z drzew spadal snieg ktory nie zdazly stopniec do konca i byl taki przezroczysty taka warstwa jak sorbet) czyje ze tyl leci w lewo i zaczyna wyprzedzac przod,to ja szybka akcja krece na dwie rece kontra do oporu w lewo (przypominam ze na budziku kolo 100 bylo),to tyl zaczal wyprzedzac przod z prawej strony,to ja znowu kontra do oporu w prawo a tyl mi znowu zaczyna wyprzedzac przod z lewej strony,juz tak szybko ten trzeci raz zaczal tanczyc ze skontrowalem ale i tak juz tyl wyprzedzil przod i tylem wpadlem na pobocze na szczescie te z lewej strony gdzie byla laka a nie z prawej gdzie drzewa,z 10 metrow tylem po trawie w glab laki i ztrzymalem sie z 2 -3 metry od malego drzewka. wypadlem jak dziki z wozu,ogladam ufff,nawet zadrapania,znajomy przelatywal grand szerokim wyciagnal mnie bo sie zakopalem,zamiast do tesciowej na karszera pomknalem wyplukalem z blota na kolach obejrzalem jeszcze raz uff na szczescie zero jakichkolwiek uszkodzen. (ja to mam fart).

podsumowujac,juz drugi raz ten woz wybaczyl mi blad tak ogromny,uwielbiam go za to,poza tym wszystko dzialo sie na drodze takiej ze jak sie mijasz z autobysem to musisz zwolnic bo sie nie zmiescisz.

adrenalinka mi tak podskoczyla momentalnie jak przez przednia szybe zaczalem ogladac mijane drzewa ze moglbym zrrobic wszystko.

p.s. chcialbym pozdrowic moj woz

przestroga dla wszystkich: snieg spadajacy z drzew ktory sie na nich zebral wolniej topnieje bo jest go wiecej,noga z gazu panowie przed lasem bo moze byc ciekawie,a poza tym cien ktory moze powodowac ze droga nie odmarza.

uprzejmie prosze nie pisac nic o predkosci i mojej glupocie itd.

z gory dziekuje.

Edit mod: korzystaj z funkcji "edytuj".

dobrze, że tak to się skończyło
jednak dwa kpl. kół trzeba mieć i w razie czego 30min i przełożyć

wiem wiem,oczywiscie to tylko moja glupota bo na slikach powinienem jechac 60km/h a nie 100km/h,ale naprawde nie spodziewalem sie.

1.jak bym od razu polecial w prawo to by mnie tak zmielilo miedzy drzewami ze nawet pan mietek nic by z tego samochodu juz nie ulepil.
2.gdby cos jechalo to tez byloby oczywiscie bardzo zle bo moglbym komus krzywde zrobic bo przeciz krecilem sie na srodku drogi wokol wlasnej osi.
3.esp,przy duzej predkosci nic nie daje,bmw powiedzialo ze gwarantuje dzialanie esp do 60km/h.

ja wczoraj nie ryzykowałem, 3er zostało w garażu (bo jest już na letnich), wziąłem toyotę

ty sie tak nie ciesz. mnie tez hamuje kola tak ze wracam na swoj tor jazdy,ale przy takiej predkosci to sily odsrodkowej nie oszukasz,wiec i moje asc i twoje dsc nic nie zdziala.

a wlasie jaka jest roznica miedzy asc a dsc?
bo ja mam antyposlizg przy ruszaniu i jak mnie zaczyna stawiac bokiem to przychamowywuje mi ktores z kol tak zebym wrocil na swoj tor jazdy. a co dalej jest to nie wiem. wytlumaczy ktos?

poza tym mysle ze ten snieg i ta slizgawka uratowala mi woz i mnie bo gdyby bylo sucho to postawilo by mi woz bokiem chwile by pojechal a poz niej jak by zlapal przyczepnosc to pociagnale by go w bok a tak krecil sie woko wlasnej osi na sliskim.

tym razem udało się chwała bogu i przyrodzie - drzewka tam nie stały

czemu jeździsz na wyłączonym ASC?

nie wiem,jakos tak odruchowo wylaczam jak wsiadam.

DCS kontroluje obie osie i teoretycznie zapobiega poslizgowi (ale jak bylo napisalen fizyki nie oszukasz) sprawdzilem na E-46 318 ...

Szczęście że nic się nie stało I tu nie rozumiem ludzi którzy mówią, że zimówki nie są potrzebne Choć nie załatwiają sprawy przyczepności i prowadzenia(o czum się przekonałem mając jeszcze passata) to wraz są w porównaniu z letnimi jak niebo a ziemia.

Ja wczoraj też nie ryzykowałem na letnich. Z garażu nie wyjeżdżałem

ah Ty driftingowcu

najlepiej jak wsiadasz do auta do nie ruszaj tego przycisku- chyba że wybierasz się na kontrolowaną jazdę

Czyżby wszyscy kapcie już na letnie zmienili? Tylko ja jeszcze zimowe docieram?

LeSiO - gratuluje szczęścia

Szczęście w nieszczęściu, mogłeś polecieć w drugą strone i skończyło by się inaczej. Oby to co sam napisałeś nauczyło Cię czegoś. A komentarz do tego powienien być jeden ale po co pisać o rzeczach oczywistych.

Pozdro.

Lesio uwazaj na siebie...szkoda zrobić z siebe w tak mlodym wieku kaleke...

ja nie zdążyłam tej zimy zmienić na zimówki

Lesio dobrze, że ci się nic nie stało... Miałeś sporo szczęścia!

nic
nic
... i nic

Dobrze, ze w te drzewka nie poleciales



Si Seńor

LESIO miales naprawde ogromne szczescie ze nic Ci sie nie stalo

Wiem ze glowna przyczyna tego poslizgu byly opony letnie, za duza predkosc i bardzo sliska nawierzchnia, ale czy gdybys mial auto na poprzednim zawieszeniu, udaloby sie wyjsc z tego poslizgu? Jak myslisz jak auto by sie zachowalo?

A mi się wydaje, że ASC kontroluje tylko tylna oś i tylko do określonej prędkości ma on pomagać ruszyć. Nie kontroluje kół w czasie jazdy - nie jest dynamiczny.

DSC natomiast kontroluje ruszanie i dodatkowo stabilizuje samochód w czasie jazdy.
DSC II dodatkowo ułatwia ruszanie pod górkę, osusza hamulce, kontroluje aby się nie przegrzewały - kompensacja efektu, redukuje koncowe szarpnęcie przy hamowaniu.

ale zawsze mogę się mylić

W E46 bylo ASC+T czyli zasada dzialania taka jak w przypadku DSC. DSC w E46 pojawilo sie o ile dobrze pamietam po lifcie. Oczywiscie praw fizyki nie da sie oszukac, o czym przekonal sie LESIO, oraz my czytajac ten watek