BMW Sport

Dachowalem swoim autkiem (e39 1996r, 528i) i teraz nie wiem zabardzo co z nim zrobic. Niestety nie mialem autocasco. Auto przed wypadkiem bylo w swietnym stanie technicznym. Niedawno zalozylem sekwencyjna instalacje gazowa. Raczej nie mam pieniedzy,zeby ja sam naprawiac. Zreszta nie chce tego robic. Moze cos doradzicie??

[img=http://img187.imageshack.us/img187/1959/p1020373gt6.th.jpg]

zakładam, że fantazja poniosła kolegę?

sprzedaj części, które się da, może na jakieś e36 uzbierasz

auto nie wyglada zle
troche szpachla i bedzie jak nowe !

Przykra sprawa. Szkoda auta, ale dobrze że Tobie nic się nie stało - tak przynajmniej zakładam, bo o tym nic nie napisałeś.

Skoro nie chcesz naprawiać, to nie pozostaje Ci nic innego jak sprzedać w całości lub na części. Przy takich uszkodzeniach jest dużo roboty i dużo wydatków.

Sprawdź co jest całe, a co poszło się paść. Sam silnik jest trochę wart, podobnie jak wnętrze. Z drugiej strony sprzedanie w całości jest szybszym rozwiązaniem.

Po sprzedaży auta/częsci powinno starczyć na jakieś E34, może E36.

Swoją drogą, jeśli geometria jakimś cudem jest ok i mechanicznie auto sprawne, to może by go tak jednak poskładać? Wiem, że tania ta impreza nie będzie, ale w końcu to E39.

.....może znajdzie się ubezpieczalnia, która zrobi Ci AC z datą z piątku, są takie małe miejsca co robią takie...wałki. Oczywiście trzeba dać też w łapę.

wybacz ze to powiem ale czasem trzeba placic za wlasna glupote dlaczego maja kazdym skladki isc w gore ????

Bedzie nowa Bunia ,a ty troszke bardziej rozważny. I wszystko skończy sie dobrze.

takie troche to sie gumka zetrze
spoko i do kosztow dolicz 2 lata odsiatki...

Każdy rozum swój ma...ale zawsze jest wyjście z sytuacji.

Ilona:
Teraz to mnie dziewczyno zaszokowałaś podejściem do sprawy.

Swoją drogą przykre jest, że czasami trzeba rozwalić samochód, aby się nauczyć rozważnie jeździć. U mnie akurat obeszło się bez większych zniszczeń, ale świadomość (tego co może się zdarzyć) pozostała.

Nikt nie jest doskonały ja jestem tylko pretty
Pracowałam przy ubezpieczeniach, widziałam co robią pośrednicy. Ludzie mają nie tylko wybór ale i sumienie (kierowcy oczywiście).
Nie każy uczy sie na błędach. Mój ex miał stłuczkę bez drugiej raty OC, AC i ważnego przeglądu. NAstępne auto miało już tylko OC......... nie rozumiałam czemu.
Napisałam. Zawsze są wyjścia z sytuacji, ale każdy swój rozum ma....

Ogłoś się na jakimś alledrogo czy coś że chcesz sprzedać lub zamienić na coś całego jak kolega wyżej napisał myślę że na jakieś e34 powinno dać rade. Dobrze że Ty wyszedłeś bez szwanku, ale jak to mówią co to za kierowca co nigdy wypadku nie miał

...dodam, że rozumiem sytuację Mirka i mnie ta sytuacja by bardzo bolała bez względu na to czy z mojej czy nie mojej winy..... Może dlatego że wiem jak to jest nie mieć kasy na AC a chcieć mieć auto o którym się marzyło.

Ja nie popieram takiego dawania w łapę żeby załatwić coś na nielegal. Stało się-trudno takie jest życie, potem się czyta że ubezpieczenie idzie w górę bo statystyki pokazują to czy tamto. Mi też szkoda jest kolegi która stracił ładne autko. W tej chwili pozostało mu tylko sprzedać auto za możliwie jak najlepsze pieniądze .

koledze niedawno zdarzyło się coś podobnego - dachował swoim E39 Touring. To są jednak mocne auta, bo inne po dachowaniu wyglądają gorzej...

nie mniej jednak - on sprzedał to, co zostało za 6-7tys. i po kłopocie... tylko wtedy był 20tys "w plecy" (auto było idealne, miało śliczną skórę w środku itd.)

Możnaby się zorientować, ile wyniesie naprawa i wtedy zdecydować.

Najprawdopodobniej - będzie trzeba jednak sprzedać na części lub w całości.

Współczuje, taki wypadek to spory ból (finansowy), nie mówiąc już o zdrowiu.

Mamy to we krwi......nie bez powodu powiadają poza granicami i w Polsce również: "Polak, mądry po szkodzie".

Owszem, ale inne auta w przeciwnieństwie do E39 nie mają tak dużej tendencji do dachowania.
Wielu kierowców, którzy uprzednio jeżdzili modelami E34 lub E32 i przesiedli się na E39 stwierdza jednoznacznie, że te modele nie są w pewien sposób tak bardzo stabilne.

Ja też nie, ale jak widać zjawisko to, jest mimo wszystko powszechne w kraju i należy o tym mówić......nieważne w jakim świetle i przy użyciu jakich słów. Przytyczając tu pierwszy cytat i moją refleksję można jasno wywnioskować, że dla ratowania skóry w sytuacji, przed którą Polak nie chciał, nie umiał, nie mógł, nie pomyślał itp zaczyna myśleć......co teraz!!!!

mirek69, współczuje ci z całego serca, wiem co to znaczy bo sam kiedyś skasowałem wymarzona e36 po spodkaniu z tirem, ale powiem ci że jakoś się ułoży zobacz czy czasem jakiś kredycik na naprawke jeśli się da, a ty będziesz chciał taką jeżdzić, albo sprzedaj tak jak stoi i zacznij od nowa marzyć... ja tak zrobiłem i jest całkiem si...
Pozdrawiam i ciesze się że jesteś cały...

o w morde...
słuchaj, może Ci to pomoże, kumpel zajmuje się sprowadzaniem autek, wczoraj w nocy pisał mi że ma e39 99rok za 10tys. na części lub całości - anglik, kolor z tego co widze nawet ten sam, sktrzynia automat, silnik jak dobrze pamiętam 2.3 170 KM, napisz do niego na gg 9066065 Adam.

jakby nie patrzeć, sprzedasz całe bebechy z tego anglika i może wyjdziesz na minusie pare złotych. Powodzenia !

UUUUU przykra sprawa

ja bym nie naprawiał, na częściach za dużo też nie zyskasz, ale zawsze to coś...

Jest źle, jak sprzedasz to będziesz kilka (lub więcej) tys do tyłu,
żeby naprawić musisz wyłożyć dobre kilka tys, i jak sprzedaż za kilka lat to odzyskasz tylko kasę włożoną w naprawę...