Witam
Z racji tego, że jestem członkiem AudiKlubPolska
www.audiklub.pl chciałem wam przedstawić opinie zagorzałego fanatyka COOO o waszej ulubionej marce.
Wiadomo że opinie są różne a , że dresy a, że buraki itp. Itd… Postanowiłem jednak zaryzykować i zakupić coś ze śmigiełkiem na masce.
Do tej pory z racji tego że obrót autami w domu z różnych powodów był spory to dane mi było ujeżdżać różne autka S6, A8, Okulary różnej maści, pasaty, octanie i takie tam. Zawsze stawiane było na Diesla i ale PB tez się zdarzały.
Szukając auta pomyślałem o e39. Mocy zawsze mało wiec wybór padł na 530d. Poszukiwania trwały 7 miesięcy i w końcu pod nosem znalazłem 530d sedan z 1999 roku w STEPIE. Po przesiadce z A6 2.5 V6 TDI (nie dosłownie z tą przesiadką ale mogłem je porównywać bo akurat było takie w domu) stwierdziłem że faktycznie BMW ma dużo więcej mocy. Ogólny stan auta był można powiedzieć bardzo dobry. ASO Zielona Góra na dużym przeglądzie nie miało się do czego przyczepić. Skrzynia bez zarzutu dolali litr oleju i zacząłem konkretną eksploatacje. Do pracy mam 70km w jedną strone więc mam gdzie auto posprawdzać i sobie powyprzedzać. Na początku wydawało mi się że wszystko jest SUPER. Z biegiem czasu jednak stwierdziłem że chyba Step nie zamula tak bardzo auta i trzeba by poszukać przyczyn spadków mocy (na manualu miałem problemy z poradzeniem sobie z pasatem 140KM TDI)
Serwis nie miał czasu i mnie zwodzili więc zaczęliśmy na własną rękę diagnozować auto KTSem. I tu pojawiły się schody. Gniazdo diagnostyczne było okrągłe i brakowało 15 pinu. Za żadne skarby nie szło tego dziadostwa zdiagnozować. Pomyślałem wtedy o waszym forum bo na naszym od 2003 roku staram się pomagać w dziale technicznym więc i tu zamierzałem znaleźć rozwiązanie. Pierwsze co to były na odstrzał te elektro zaworki i ich siateczki. Mało nie umarłem przy zaworku EGR ale poczyściłem. EFEKT – żaden. Później poszedł przepływomierz bo podobno wadliwy. Kupiłem pierwszy 350zł używka i nic. Jeszcze gorzej. Kupiłem drugi 400zł i…nic. Kupiłem polecany z allegro z jakiejś tam NO NAME firmy i też nic. Później wyszło że może być potrzebna adaptacja. Serwis 1600zł z przepływką. Szukałem po Polsce magika co to zrobi. Nikt nie zrobi bo nikt nie ma MODICa takiego jak w serwisie a tylko nim można coś zdziałać. Znalazłem klienta w Szprotawie co ma MODICa posklejanego na tasiemki. Miał walczyć ale poległ w przedbiegach. Auto dalej nie jechało a minęło 3 miesiące. Znalazłem na forum że może to być VACU więc ją podmieniłem od znajomego i okazało się że auto zaczęło fruwać. EUREKA. O dziwo hamulce były OK, ale wspomaganie było słabe i ciężko było kręcić na postoju.
Zrobiło się ciepło i wyszło że klima nie działa. 4 speców walczyło. Przez miesiąc aż w końcu uczeń jednego z mechaników podczas ustawiania Zenonów zapytał czy ta kostka przy tym aluminiowym wężyku jest potrzebna BO SE LATA. Zapiął i ruszyły wentylatory i sprężarka. Dałem mu 150zł bo naprawił.
W międzyczasie od znajomego z Włoch dostałem cynk o 530d z 2001 roku w kombi za małe pieniądze od jego kuzyna. Włochy MODENA więc to nie są te Włochy z których handlarzyki sprowadzają zajeżdżone szroty. Tam kulturka jak w NRD RFN DDR. Dostałem zdjęcia i poleciałem 1200km po auto. Wszytsko było OK. i wróciłem nim do domu waląc V MAX Gdzie się tylko dało. Wszystko SUPER. Po krótce (SHADOWLINE, zawiecha M z samopoziomowaniem, xenon i takie tam.) Miałem jeszcze sedna a że moi sąsiedzi to starzy kapusie, więc fura stała ukryta w garażu aż pozbęde się poprzedniej. 3 miesiące sprzedawałem aż w końcu poszła do ludzi. W ciągu trzech miesięcy kombiaka odpalałem co tydzień na 10 minut coby się nie zastał. I się zastał. Auto nie chciało odpalić w dniu w którym jechałem po tablice do urzędu. MASAKRA. Przeleciało 1200km a zepsuło się stojąc w garażu. To tylko mi się może przydarzyć. Przyjechał KTS z dostawą do domu. Podpięcie banalne bo OBD każdy lubi. Diagnoza świeca i ciśnienie na pompie pod fotelem kierowcy 1,20 atmosfery. Do startu wymagane coś pod 3,00 czasami zapali na 2,3. I szybka decyzja. Świece zostają i zajmujemy się pompką. Kumpel pokazał mi wspaniały sposób na odpalenie auta z uszkodzoną pompką. Wziął deche i palnął podłoge od spodu. Na KTSie pokazało 3,10 i niunia zastartowała. Pojechaliśmy ją przegonić bo podobno 530d nie lubi stać i wtedy mu się ZATEGOWUJE pompka. Polecieliśmy na autostarde. 220 przez 10km i wracamy do domu. Przed zjazdem z autostrady zaświeciło się DDE i auto zdechło. A że STEP to laweta i do domu. Pompka szła tydzień oryginał za 700zł. Założyliśmy i pokazała oszałamiające 4,1 atmosfery. Myśle będzie rakieta. I fakt auto lata ale przy 2100-2500 ma takiego laga że się kiedyś zabije przy wyprzedzaniu.
I znowu forum i elektrozaworki i czyszczenie EGRu. Efekt poprawa w dolnym zakresie obrotów. Auto ciut żwawsze od 1500-2000 i lepiej dochodzi do odcięcia. Na IV biegu przy 4500 mam ponad 180km/h. Ale lag jak był tak jest nadal. Co lepsze. Ciśnienie na listwie OK, Turbo daje 2,2 bara czyli SUPER, przepływka SUPER. Zadymienie na diagnostyce wyszło 2% na dwóch urządzeniach i 1% na innym przez co wynik został zapisany jako nigdy nie odnotowany i najniższy z jakim się chłopaki spotkali.
WIĘC CO JĄ BOLI???????????
W poniedziałek chyba zaślepię EkonomiczneGównoRozpaczy czyli EGR i zobaczę czy to coś pomoże.
Za dwa tygodnie jade po 530d z 2003 roku bo zaczynam kochać tą markę i nie zamierzam się poddawać. Może tamta będzie mnie bardziej lubić
Dla rozluźnienia dodam że jest to jedno z lepszych aut jakimi jeździłem i w swojej klasie a nawet innych nie ma konkurencji. Tylny napęd + ta moc + ten moment + jak dla mnie niezniszczalna zawiecha (jak na aluminium; zrobiłem 60 000 po wymianie zawieszenia i nie było nic do poprawek) daje razem świetne auto. I zostane przy nim na długo. Roczniki będę tylko zmieniał
PS posta napisałem dla ludzi którzy po jednej wpadce z autem wyrabiają sobie opinie o marce. Trzeba trochę gnoju przeżucić żeby z całą pewnościa móc potwierdzić że śmierdzi. A ten jakoś strasznie nie wali. Jest całkiem przyjemny
