BMW Sport

Tak, CL600 biturbo wydaje się wspaniły, ale o jednym trzeba pamietac, ma zawieszenie Airmatic, ma 24 swiece oblusgiwane przez 2 cewki (2x 12 polaczonych cewek), ma dwie turbiny.

Ile kosztują 4 amory, 2 cewki i 2 turbiny do 600tki biturbo? Otóż kosztują 60 000 zł.

Od CL500 c215 i CL600 c215 bez biturbo wolał bym c140 - większy, szybszy, bardziej komfortowy. Za c215 przemawia wersja 500ps, ale jak widać utrzymanie c215 biturbo to nie żarty.

Biturbo? Coz to za monstrum? To nie jest czasem AMG? Jakie to ma osiagi?

Usłyszałem dzisiaj V8 pod swoimi oknami, wyglądam a tam twoja Bumka jeśli dobrze widziałem Jechałeś Szczęśliwicką ...

Ładna locha, ale to V8 to aż mnie od obiadu podniosło

Ale generalnie jak wyglada awaryjnosc tych 600-tek?
Mysle ze dobrze sprawdzony, i pewny egzemplarz, nie bedzie zrodlem problemow
A awaryjnosc S/CL 55 AMG 500 KM jak sie przedstawia?

Michał moim zdaniem tu nie o awaryjnosc nawet chodzi a zwykły serwis.Podołanie mu w przypadku 600tki biturbo, lub w ogóle c215. Wiem ile kosztuje utrzymanie 600tki c140. C215 a zwłaszcza wersja biturbo jak mi się wydaje jest jeszcze droższa i to o dużo, ponieważ części zarezerwowane dla ASO są jeszcze droższe. Myślałem o kupnie biturbo, ale stwierdziłem że na kolejny skok w kosztach utrzymania nie jestem gotowy. Myślę że ten samochód wyjątkowo wyraźnie pokazuje że kupić auto tej klasy, nawet kilku letnie można stosunkowo tanio, ale koszty utrzymania są zawsze odpowiednie do klasy tego samochodu. Spójrz w aucie z przebiegem 150000 km czy większym zużycie amortyzatorów to nie jakaś wielką rzadkość. Komplet do c215 to 18000 zł. Następnie turbo, nie ma pewności jak poprzedni właściciel dbał o nie,czy zawsze bawił się w ich chłodzenie, a jedna turbina kosztuje niecałe 20000zł. Cewki za to jak mówiłem są połączone w 12 sztuk, jako komplet na połowe silnika, jedna kosztuje 6000 zł.

stosunkowo tanim w utrzymaniu i ciekawym samochodem jest MB W210 E55 AMG. Poza amortyzatorami po 3000 zł i tarczami przednimi po 1100 zł za sztukę to zwykle w210 . To znaczy kilka elementów ma innych, ale dostępnych poza ASO.

a stons jak jest teraz z czesciami do Jaga?jak wyglada utrzyamnie XJR - to tez moze byc pytanie do Marcina

Masz racje. Jednak to jest uzywane, kilkuletnie juz auto, i oczywiste jest ze zawsze cos bedzie do wymiany. A skoro czesci tyle kosztuja, to rzeczywiscie warto naprawde dobrze sobie przemyslec, czy utrzyma sie takie auto.

Chodzi o Mercedesa c215 i w220. C215 wszedł w 1999 roku i jako topową jednostkę dostał 367 konne wolnossące V12 o pojemności 5,8L, jednak w 2002 roku wprowadzono nowy topowy silnik do tych modeli, 5,5L V12 biturbo o mocy 500 koni. Ten silnik zapewnia osiągniecie setki w czasie grubo poniżej 5 s, a 200 km/h w jakieś 16s. Od 2003 roku była jeszcze wersja AMG, 6,2L o mocy 612 koni. Te dwa doładowane v12 przeszły jako topowe jednostki do nowej S klasy i nowego CL.


Właśnie. W c215 i w220 poza v12 biturbo straszy właściwie tylko AIRMATIC - kpl. amorów 18 000 zł, reszta jest na poziomie znanym z e38 czy w140, aha w silniku 367 konnym cewki również są połączone i tak samo kpl. na połowe silnika (więc jesli padnie jedna cewka trzeba kupić 12) kosztuje około 6 000 zł. Biturbo jak już pisałem, za kilka częsci wystawia rachunek w wysokości 60 000 zł. Takie c215 z 2002/2003 roku mają przeważnie w okolicach 200 000km, pewnie można trafić na egzemplarz w którym ktoś dbał o turbiny i w którym żadna cewka czy amor nie padnie przez następne 100 000km, ale moim zdaniem decydując się na takie auto trzeba być gotowym na wydatki takiej skali. To jest czynnik który biturbo wybił mi z głowy , a do wersji 367 konnej nie jestem za bardzo przekonany. Jeśli Boogie szukasz szybkiego auta, ale o normalnych kosztach utrzymania, od siebie polecam o wiele "łatwiejsze" od M5 e39, E55 AMG w210. Jeśli stawiasz na komfort to celował bym w CL500 lub CL600 lub odpowiedniki w220.

Hej Panowie !

Andrew, jechałem dzisiaj rzeczywiście Szczęśliwicką

545i, owszem, fajne auto, ale nie kupie go bo zwyczajnie chce mi się wymiotować jak patrze na e60, cofagi mam, nigdy go nie kupie.

Otóz, miałem przejażdżkę CL500 2002r.
Czarna z kremowym środkiem.
Kwestie stanu "igła" a rzeczywistości przemilcze.

Środek jaśniutki, niestety użytkowany przez jakąś fleje w przeszłości, pare elementów powycieranych, no i straszne ślady od pucowania szczotką ryżową podsufitki, włosie alcantary aż się pokiereszowało.

Ale do rzeczy..
jeśli chodzi o przyśpieszenie, osiągi to .................................. nie ma w ogóle o czym mówić, porażka.
Znaczy to nie jest wolne auto, ale i nie szybkie.
Reakcja na gaz w trybie sport wolna jak szlag, samo przyspieszenie jak 530-ka.
Podczas wyprzedzania, w miejscu gdzie na ogół to robię, nie za dobrze.
Przy tym CL500 to mój sztrucel jakby miał 500KM.
Jechałem tak, i nagle naciskałem na gaz.
U mnie łeb wali w zagłówek i drzwi aż trzeszczą, tutaj nic.

Układ jezdny... no mercedesowski ponoć, nawet dość twardy.
Auto miało ABC.
Praca serva delikatnie mówiąc bardzo dziwna.
W Oplu lepiej ono chodziło, poważnie....

Jak wchodzimy w zakręt, to w pewnym momencie jakby wspomaganie zaczynało inaczej chodzić, kierownica za bardzo nie wraca do położenia na wprost i reaguje totalnie niespreżyście, jakby brodziła w smole.
Przy odkręcaniu zakrętu jest taki moment że zaczyna inaczej chodzić.

Jak wsiadłem do siebie po przejażdce, to aż się zaśmiałem.
Mercedes niestety jest 50 lat za BMW odnośnie ukłądu jezdnego...
Nie wiem, może to tak ma być, ale jak wsiadłem do mnie, to poczułem że ja rządze tym co się dzieje na drodze, że auto jest przedłużeniem moich stawów i mięśni, że w każdym manewrze je czuje. Panowie i to w e34 ..... fakt że mam u siebie Bilsteina B12, ale to inny świat. Przód CL też jakoś tak inaczej się zachowuje w zakrętach.
Nie wiem jak to napisać, ale układ jezdny w BMW po prostu robi to, że człowiek ma ochote się bawić drogą, i czuje że jest kimś, znaczy jakimś konkretnym driverem, lepiej jadącym niż inni.
Normalnie gęba mi się roześmiała jak ruszyłem swoim sztruclem.....

Nie zrozumcie mnie źle, CL to nie jest Fiat.
Tam panuje cisza, mechanizmy cichutko pracują, opon nawet nie słychać, zero drgań w kabinie. Każda droga jest równa, a auto nie miało airmaticu.
Ale jeśli miałbym jechać na śmierć i życie, i walczyć samochodem, to CLem bym nie pojechał. Jest jak proteza.

O wyposażeniu typu fotele wentylowane z masażem, działąjąca navi z mapą Polski, i kupa innego sprzętu nie będę pisał, bo CL to S-klasa z dwoma drzwiami, i to on ustala standardy dla innych marek 10 lat do przodu.

Auto bardzo eleganckie i robiące wrażenie. Kierowca jest kimś innym niż reszta na ulicy.
W sumie to chciałbym takim autem troche pojeździć, ot tak )


Stones, czyli CL600 367KM nie masakruje tak bardzo cenami serwisu ??

Napisałeś coś o komplecie amorów do CL500 za 18 tys ?

No to wielkie brawa dla BMW za E34 540i Skoro tak to wyglada w porownaiu do nowszego Mercedesa, to ja nie mam pytan
Boogie chociaz dla pewnosci lepiej przejedz sie jeszcze jednym CL, ale jakims bardziej zadbanym, bo kto wie co ten merc juz przeszedl, skoro srodek tak nieciekawie wygladal.
Skoro E60 odpada, no to E39 M5 chyba jedynym slusznym wyborem jezeli chodzi o BMW Tak przynajmiej ja to widze

Michał, środek na 130 tys przebiegu to powinien być lustro.
A tam ktoś nie sprzątał za bardzo, a wszytsko było jasniutkie kremowe.
Ja przy takim wnętrzu sprawdzałbym czystość ciuchów moich pasażerów

Mechanicznie to silnik chodził równiutko i spokojnie, lepiej niż V8 BMW, a auto stało pare troche czasu, bo aku był rozładowany. Skrzynia też ok.
Serwisowany był w W-wie w seriwisie Daimler-Benz, i tam kupiony.
Na jednej głowicy był wyciek, upocenie, a tak to silnik był przybrudzony i suchy. Przynajmniej to co widziałem.

Jeśli masz takie odczucia odnośnie CLa to jaga odrazu sobie odpuść bo XJ to auto z zawieszeniem i układem kierowniczym jak z lat 60tych. Piszę tak bo kiedyś pisałeś że następne auto to będzie jag. Proponuję przejazdzke E55 AMG w budzie W210 myślę że mile się rozczarujesz:)

Boogie, Bądź Marce Wierny M5 e39 po lifcie silnik juz nie spala tyle oleju co przed a jak to lata paliwa na świecie coraz mniej i trzeba zdąrzyć objeździć prawdziwe samochody! na merca bedzie czas na emeryturze

W210 E 55 AMG godny konkurent dla M5
A W211 E 55 AMG wchodzi w gre? Ten juz ma 476 KM Tylko koszty eksploatacji moga sie okazac podobne jak w przypadku 600. Ale w tej sprawie lepiej niech sie wypowie stones

Zapominacie jeszcze o E65 745 czy 760 to tez nie ułomki M5 fajnie komus doradzac, trudniej tym jezdzic na codzien i tłuc prawdziwe kilometry, co potwierdza ilosc tych aut na forum

Boogie, z tego co wiem, żadne C215 nie miało innego zawieszenia jak Airmatic a ABC z kolei występowało wyłącznie przy Airmaticu.

Boogie CL500 ma 306 PS, waży prawie 2 000kg i ma automatyczną skrzynie biegów. Setke robi grubo poniżej 7s, ale czego więcej sie spodziewałeś? CL500 jeździ jak 750i e38, to ładnie, ale cudów nie oczekuj. Chcesz szybszą S klasę, zainteresuj się 600tką C140 lub 600tką c215 bez lub z biturbo.


Każde c215 ma Airmatic, więc do każdego c215 kpl. amortyzatorów kosztuje 18 000 zł.
600 tka c215 (367 konna) ma 24 świece a obslugujace je cewki są połączone w 12elementowe komplety, cena jednego zespolu cewek - 6 000 zł. Przy biturbo dochodzą jeszcze turbiny po 18 000 zł za jedną, ale biturbo to inny silnik , nie stworzony na podstawie 367 konnej wersji.

Jesli chodzi o e39 m5 dla mnie ryzykowna jest wizja serwisowania go w PL. Pod tym względem bardzo ładnie wypada E55 AMG w210 z prostym, wielkim V8, a w testach E55 trzyma kroku M5tce

Boogie, hehe musze CIe raz wsadzic w moją 540 , zebys wczuł sie w wyczuwanie wibracji

trzeba wiedziec gdzie sie oddaje auto. tak jak Ty przyprowadziłes swojego S600 w moje okolice do ASO tak M5 sie jedzie w odpowiednie miejsce chlopaki z Mforum maja juz kilka sprawdzonych miejsc gdzie chlopaki znaja te silniki

Boogie, przede wszystkim w 367konnej 600tce nie spędza snu z powiek widmo awarii turbo ktore jedno kostuje 18 000 zł. Osobiście bałbym się o turbiny kupując kilkuletnie 600 bitrubo z przebiegiem 150 czy 200 tys km, bo pewnie z mniejszym trudno znalezc.

Chcesz komfortowe i szybkie auto ja polecam 600tke c140 , lub c215. Chcesz wygodnego "wariata", polecam E55 AMG w210, które ma o wiele prostszy silnik niż wyjątkowo skomplikowane M5. Stosunkowo tanim autem w utrzymaniu, z tego typu samochodow jest wlasnie E55 AMG, jak pisalem ma tylko amory po 4 000 za / 1 i przednie tarcze po 1 000 za 1, reszta to zwykłe w210.


A jeśli chodzi o pracę v8 by BMW, to zdrowe M62 uważam za wzór idealnej pracy na biegu jałowym.