BMW Sport

Krzysiu pozwól że tylko wtrące swoje trzy grosze, znam Franka nie tylko z forum i jedyne co mogę napisać to że współczuje tamtemu panu z omegi. Chłopina już będzie wiedział na przyszłość że trzeba mierzyć siły na zamiary

Ano zgadza się ale to już odrębna sprawa - powinna czy też nie wsiadać za kółko.



Wybacz ale w którym kraju??Bo w naszym raczej nie bardzo Doskonale wiesz jak wyglądają badania na prawo jazdy po "50 plnów wliczone w cenę kursu" Być może że za Twoich czasów było inaczej.Realia są inne.Tu jest Polska tu się kombinuje.



Tu też trudno mi się z Tobą nie zgodzić.

Masz swoje zdanie ja mam swoje,owszem jesteś ojcem,najwyraźniej z gatunku tych spokojnych.Tylko pogratulować.



Czyją miarą mnie mierzysz że Twierdzisz że piszę bzdury.Co chce osiągnąć?Wiesz?
Dla mnie każdy tutaj ma rację w jakimś stopniu bo reprezentuje swoje podejście do tematu,wypowiada swoje zdanie,czy podejście jest właściwe czy nie zostawmy ocenie dla każdego z osobna.
Ja zdania nie zmienię.Nie zgadasz sie ok ale nie pisz że wciskam komuś kit.

No przeciez ja dokladnie caly czas o tym samym pisze - trzeba trzymac nerwy i emocje na wodzy bo nie wiadomo na kogo sie trafi


ok , ale zwaz , ze to co piszesz wczesniej wprowadza Twe poparcie dla kolezanki i jej zachowania , tłumaczysz to iż jechala z dzieckiem bedac w ciazy i ze dbała o zycie obojga , tyle , ze takie zachowanie moze wzbudzic agresje w tym do którego jej slowa były kierowane , gdzy trafi na wariata na drodze moze tylko takim zachowaniem spowodowac zahrozenie poprzez zdenerwowanie tegoz wariata i nie wiadomo co jemu wpadnie do głowy , moze byc tak , ze bedzie ja chciał nastraszyć , najechać na nią , czy też wychamowac do zera itd. co moze spowodowac wypadek .
To nie jet potrzebne - jej
Na forum MB kolega swego czasu opisuje jak to tylko zatrabił na wana z ciemnymi szybami , bo mu sie wcis przed niego i co sie potem dzialo - jak sam pisze odłaczył klakson w swym aucie by już nigdy na nikogo nie zatrąbic .Bowiem drzwi boczne sie otwarły i trzech z bezbolami chciało go dosiegnac , uciekał im pzrez pół Warszawy bodajrze - jemu sie udało , a gdyby nie ??

Krzys124...nie wiem co mam napisać na Twoje posty, ale owszem siedząc za kółkiem tak samo ja jak i ty kiedyś możemy spowodować zagrożenie i być potencjalnym mordercą. Ja w wielu już wątkach pisałam że dla moich nóg mam swoją barierę prędkości jaką jest Młody a teraz dodatkowo i ciąza. I zupełnie inaczej odbieram jazdę autem, a lewy pas to dla mnie konieczność. Codziennie pokonuję samochodem masę kilometrów, od miesięcy jeżdzę między Warszawą a Sosnowcem i to pozwala mi na obesrwowanie wielu dziwacznych sytuacji....
Ale do dziś nie pojmuję jak można wyjechać komuś na skrzyżowaniu, kiedy ma się dobrą widoczność (żadne auto nie zasłania drogi i jadących pojazdów), wyjechać i stanąć dęba...tak bez pomyślenia.
Zanim wydębniłam z płuc owe słowo to wierz mi że musiałam kilka razy odetchnąć a ten człowiek bez mrugnięcia stał i nawet nie miał zamairu się cofnąć choć miał gdzie....
Akcja rodzi rekację owszem. Ale dzięki Bogu (jakiemukolwiek) ogarniam czasem swoje emocje w ciąży (Kochani to nie jest taki straszny stan ha ha ha ha) właśnie dzięki niej i dzięki Młodemu.
Gdyby ten facet powiedziałby do mnie przepraszam nie byłoby sprawy, pewnie bym była zapowietrzona emocjami i by ze mnie to słowo wiele spuściło, oj wiele. Wiele rzeczy trafia mi się na drodze i widzę co ludzie dziwnego na niej wyczyniają, ale wystarczy podniesienie reki lub awaryjnymi zaświecić i wtedy wiem, że człowiek ogarnął temat. Ale żeby walnąć mi takim tekstem....... ręce opadły.

Myślisz, że jak ktoś dostanie prawko w łapę to już ma auto opanowane? Albo jak badania psychologiczne przejdzie? Czy na kursach uczą zachowania w podbramkowych sytuacjach? Bo o takie opanowanie mi chodzi, nie o jazdę na wprost 50 km/h po równej drodze poza terenem zabudowanym. Gdyby było, jak mówisz, drogówka byłaby praktycznie bezrobotna (ewentualnie wypisywała mandaty za złe parkowanie).
PS. Ile miałeś wypadków/stłuczek? Zawsze opanowałeś auto w trudniejszej sytuacji? Bo badania, jak mniemam, przeszedłeś

Agrafko - ja do Ciebie nic nie mam sugeruje tylko by na drugi raz nie reagowac wcale , bo tak jak w tym przypadku skonczylo sie to tak jak skonczyło , to innym moze gorzej.



Wybacz - ale nie rozumiem o co Ci chodzi - chyba kazdy z nas co innego ma na mysli , bo inaczej w tej formie tego posta byś nie napisał

Każdy ma swoje zdanie i po to jest forum, żeby je wyrażać. Ale jak mówi krzys124 trzeba wrzucić na luz bo nie wiadomo na kogo się trafi. Może na jakąś pałe z bejsbolem. Rozumiem Iwona, twoje nerwy, ale lepiej będzie dla ciebie się nie denerwować. Dla ciebie i dla twojego dziecka.

...mógłbyś tak napisać jakbym do człowieka z pałą wyskoczyła i gębą pełną przekleństw a tak trywializujesz moje podejście bagatelizując to co usłyszłam z ust prostaka.

...Ilona mam na imię...vel Agata:)

Sorki za przejęzyczenie. A jakim autem jechał ten koleś? Bo to jakie ma auto może dużo o nim mówić.

ach tak !!
to co powiesz o mnie , omega B , mercedes clk , mercedes e-300 ford KA , i na kupnie e-39 w 3.0 dieslu

Ten Ford Ka mi tu nie pasuje do innych.

nie wymiguj sie

Mam opisywać ciebie na podstawie wymienionych tu aut?