BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 2 maja 2025, 16:45

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1




Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 22 czerwca 2008, 23:19 
stones1 napisał(a):
Dziś byłem w Poznaniu i gdy stałem na światłach etc miałem "lęki" przez ten temat :(


:rotfl: :rotfl: :rotfl:

stones1 napisał(a):
Czyli gasimy na przejazdach kolejowych, przy ruchu wahadlowym, korkach "na amen", ale w godzinach szczytu nie? :)


no ja to tak mniej więcej rozumiem. w korkach co chwilę posuwa się coś na przód. przy ruchu wahadłowym stoimy i 15 i dłużej czasami minut, więc gdy klima jest zbędna, moim zdaniem nie ma sensu by silnik chodził :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 czerwca 2008, 13:35 
Offline
Forumowy terrorysta
Avatar użytkownika

Posty: 15874
Czarny im wiecej czytam Twoje wypowiedzi tym utwierdzam sie w przekonaniu, ze z nudow zajmujesz sie duperelami. Oczywiście masz prawo teoretyzowac, ale drugim Newtonem nie bedziesz.
Stwierdzenia

..::CZARNY::.. napisał(a):
Tak więc śmiem twierdzić, że częste biegu jałowego użycie, skraca życie :)


..::CZARNY::.. napisał(a):
jazda samochodem z silnikiem spalinowym to i tak arogancja ze strony człowieka.


pokazują Twoje absurdalne podejscie do rzeczywistości. Masz pretensje do silnika, ze moze sie posypac, gdy bedzie pracował na wolnych obrotach :rotfl: albo , ze ludzie jezdza autami. :rotfl: Totalny bezsens. Parafrazujac: tak samo jakbys mial pretensje do garbatego, ze ma dzieci proste. To jest puenta tego tematu. :)

_________________
Styl mojej wypowiedzi zależny od poziomu rozmówcy. Inteligentnych cenię.
Z szukających atencji, żałosnych frustratów, ignorantów kręcę bekę.LOL


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 czerwca 2008, 16:13 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 42
Posty: 3233
Lokalizacja: Zabrze/Ludwigshafen
Moje BMW: Było E39. Jest E88
Kod silnika: N52B30
Garaż: viewtopic.php?f=6&t=171542
W sumie poza jazdą na 5 biegu przy obrotach 2,5 tyś temp silnika 90 wszystko innego jest szkodliwe dla silnika :)
Tak samo zmiana biegów jest szkodliwa, przecież koło zamachowe co było opisywane wcześniej też nie oddaje swojej energii i wciśnięcie sprzęgła to taki sam efekt jak pchanie jakiejś przeszkody a nagle ktoś nam ją zabiera ;)

Trzeba by było zrobić jakiś rankig rzeczy szkodliwych dla sinlika :) Praca na jałowym, jazda z V max do odcinki, użuwanie ciągle 100% osiągów auta, zapalanie sinlina itp itd ;)

_________________
---->>>https://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=171542<<<----


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 czerwca 2008, 18:19 
renoraines napisał(a):
Czarny im wiecej czytam Twoje wypowiedzi tym utwierdzam sie w przekonaniu, ze z nudow zajmujesz sie duperelami.


Panie Renegacie, mnie takie rzeczy ciekawią. Tematy o piłce nożnej kto wygra mistrzostwa, to dla mnie duperele. Przecież wiadomo, że wygra ten, kto strzeli więcej bramek w finale.

renoraines napisał(a):
Oczywiście masz prawo teoretyzowac, ale drugim Newtonem nie bedziesz.


Polecam lekturę M. Gelba -> "Mysleć jak Leonardo". To, co Ty nazywasz teoretyzowaniem, Leonardo mówi na to "Curiosita" :)

Piłkarze na podwórku amatorscy, też drugimi Canarinhos nie będą, tak przy okazji. Czy też dla nich, jak się zajmą czymś pożytecznym?

renoraines napisał(a):
Stwierdzenia

..::CZARNY::.. napisał/a:
Tak więc śmiem twierdzić, że częste biegu jałowego użycie, skraca życie :)


..::CZARNY::.. napisał/a:
jazda samochodem z silnikiem spalinowym to i tak arogancja ze strony człowieka.


pokazują Twoje absurdalne podejscie do rzeczywistości.


Absurdalne? Przekręcasz trochę i naginasz. Mówisz tak, jakbym zabraniał używać biegu jałowego, podczas gdy podałem kilka argumentów, że ma to wpływ na trwałość silnika. Czy napisałem jaką? Nie wiem! :(

Producenci różne rzeczy piszą w swoich książkach, jedne mają sens, inne bynajmniej wg. mnie nie (jak np. konieczność wymiany oleju w ASO).

W tym wypadku piszą, tezę, nad którą sobie dywaguje, co w tym złego? Mogę się mylić, lub nie. Podałem kilka argumentów, Ty twierdzisz, że to bezsens, to co ma sens dla Ciebie? Podaj proszę konkretne argumenty, uzasadnij i wtedy mów, że to co napisałem, to bzdury.

renoraines napisał(a):
albo , ze ludzie jezdza autami. :rotfl:


Widać masz baaardzo egoistyczne podejście do świata. Silniki spalinowe mają bardzo małą sprawność, powiedzmy ze 35%. Cała reszta idzie na marne. Nikt tego nie wykorzystuje, a przecież zużywamy ropę naftową, którą można użyć do innych celów. No i w końcu to dar od natury, który się nam powoli kończy. To tak, jak idziesz do cukierni, bieżesz garść cukierków, zjesz ze dwa, a resztę wyrzucisz i się nimi nie podzielisz.
Jest to dziś brane pod uwagę, producenci samochodów z tym walczą, uczyniając silniki bardziej wydajnymi, sprawnymi, przyjaznymi dla środowiska. Duże grono ludzi nauki zajmujących się takimi rzeczami nie dla firm, tylko z zamiłowania do techniki, jest podobnego zdania. Jeśli dalej twierdzisz, że to nonsens, absurd, napisz do odpowiednich władz, by zabrali im profesury.

Nie jestem zagorzałym ekologiem, ale wg. mnie należy pamiętać o tym, że Ziemia jest tylko jedna, to wszystko.

Rozumiem, że wszystkich ludzi, którzy opracowywali dział w technice eksploatacja maszyn, to dla Ciebie ludzie, którzy nie mieli co z sobą zrobić, zastanawiając się nad duperelami w Twoim mniemaniu.

GP-T1000 napisał(a):
W sumie poza jazdą na 5 biegu przy obrotach 2,5 tyś temp silnika 90 wszystko innego jest szkodliwe dla silnika :)
Tak samo zmiana biegów jest szkodliwa, przecież koło zamachowe co było opisywane wcześniej też nie oddaje swojej energii i wciśnięcie sprzęgła to taki sam efekt jak pchanie jakiejś przeszkody a nagle ktoś nam ją zabiera ;)


Tak, ale zmiana biegów etc. to konieczność. Z kolei stanie pod blokiem 15 minut z zapalonym silnikiem nie jest koniecznością, czy w momencie, kiedy klima jest zbędna i sprawny akumulator, jest jakakolwiek konieczność, by silnik chodził non stop? O taki bieg jałowy mi chodzi :niepewny:

Aaaaa renoraines, byłbym zapomniał :)

Skoro dla Ciebie nie jestem autorytetem i to co pisałem o mocy maksymalnej etc. jest podważalne, natknąłem się ostatnio na link, może w końcu zmienisz zdanie :)
W końcu kto miałby się nie znać, jak Jacek Chojnacki :]

http://chojnacki.com.pl/index.php?optio ... 6&Itemid=7
Cytuj:
Twierdzenie, że do osiągnięcia większej prędkości maksymalnej jest nam niezbędna duża moc silnika nie do końca jest prawdziwe. W użytkowym samochodzie do mocy maksymalnej , szczególnie na wyższych biegach, mozolnie dochodzimy korzystając z dobrodziejstwa momentu obrotowego, zwłaszcza jeśli nie chce się nam często zmieniać biegów. Jeśli tych dwóch elementów nie połączymy, to zakładaną wielką prędkość maksymalną osiągniemy z wielkiej góry jadąc w dół w dodatku z wiatrem z tyłu. Użytkowy samochód jadąc z prędkością maksymalną na najwyższym biegu nie osiągnie zazwyczaj upragnionych obrotow mocy maksymalnej.


PEACE!! :]


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 26 czerwca 2008, 22:06 
Offline
Specjalista

Posty: 2903
Cytuj:
cóż, póki co, przeciwnicy mają argument taki, że wciąż trwałość ów systemu, tj. rozrusznika etc. jest dalej podważalna... ale pracują nad tym i mam nadzieję, że pomysł nie zginie i za ileś lat będzie tak dopracowany, że nie będzie zauważalna jego obecność, a przeciwnicy nie będą mieli się do czego doczepić

Z tym fantem raczej nie zrobią nic pomysłowego.....mam tu na myśli rozrzusznik.\
Stosowany jest prawie od samego początku istnienia zaawansowanej motoryzacji.....pomijam okres kiedy to do rozruchu silnika używana była korba.
To, co udało się wykrzesać z budowy rozrusznika, to zamiana jego mocy prądowej na moc obrotową. Dawniej rozruszniki były wielkie, ciężkie i pobierały ogromne ilości prądu z akumulatora podczas rozruchu......co często prowadziło do rozładowywania akumulatora już po kilku rozruchach. Obecnie rozruszniki są małe i lekkie a zastosowany w nich mechanizm przekładniowy pozwala uzyskać właściwe obroty koła zamachowego podczas rozruchu........wysokie obroty wirnika rozrusznika, wytworzone niższym poborem prądu, przy zastosowaniu owej przekłądni są źródłem mocy rozrusznika.
Nie sądzę zatem, aby udało się rozruch silnika zastąpić innym rozwiązaniem. Stopień sprężania.....zwłaszcza w silnikach wysokoprężnych jest tak duży, że żadne inne rozwiązanie technologiczne nie jest w stanie zastąpić rozrusznika. Chyba, że dla zaoszczędzenia powrócimy do pierwotnego rozwiązania......korby :rotfl:


Ale coś w tym jest, że łożyska żużywają się szybciej przy niższej prędkości obrotowej niżeli przy wyższej......weźmy pod uwagę np pralkę.
W niej również nastąpiły zmiany, które w głównej mierze oparte są o obroty......mam tu na myśli cały układ napędowy bębna.
W starszych pralkach silnik był pokaźnej mocy z dość dużą piastą napędzającą pasek klinowy.....uzyskanie wysokich obrotów bębna podczas wirowania było wprost niemożliwe, gdyż właściwości silnika na to nie pozwalały.
Obecnie zastosowane silniki są silnikami wysokoobrotowymi, na których nie ma żadnej piasty napędzającej pasek. Za to jest on umiejscowiony na samej oście wirnika o grubości zaledwie 3 cm i napędza wciąż olbrzymie koło pasowe na bębnie, którego średnica wynosi coś około 40 cm. Jakie zatem muszą być obroty silnika elektrycznego skoro sam bęben w fazie wirowania potrafi osiągnąć 1000 obr/min ??? I dlaczego zatem łożyska w silniku elektrycznym nie ulegają zużyciu tak częstemu jak łożyska bębna ......pomimo znacząco większym obrotom ??? Bęben jest obciążony....to fakt, narażony jest na wilgoć (w przypadku rozszczelnienia na ułożyskowaniu) i co najważniejsze poddawany jest momentami szybkim zmianom temperatury......te czynniki należy brać pod uwagę.

Cytuj:
Idąc dalej, na biegu jałowym są trudne do spalania warunki. Mniejsza temp. sprężania, większy udział niepalnych substancji, rozrzedzone paliwo. Dzięki temu praca silnika jest niestabilna. W dodatku w samochodach wyposażonych w katalizator, bieg jałowy może nie podtrzymać jego temp. co sprawia, że jest również mniej wydajny.


Istotnym argumentem przemawiającym za tym, aby pozwolić silnikowi pracować na biegu jałowym jest temperatura silnika.
Nowoczesne silniki mają podwyższoną temperaturę pracy, co sprzyja mniejszemu dawkowaniu i tym samym niekorzystnej emisji spalin do atmosfery. Podczas pracy na biegu jałowym temperatura katalizatora spada a spadek ten nie pozwala dokładnie "dopalać" trujących zawartości spalin. Jednakże podczas pracy silnika na biegu jałowym sonda lambda pracuje cały czas kontrolując i normując właściwy parametr składu mieszanki rekomendowany przez producenta. Po wyłączeniu silnika i ponownym uruchomieniu sonda lambda zaczyna pracę dopiero po upływie kilku sekund a czasem dłużej.....do tego czasu skład mieszanki jest w długim stopniu wzbogacany aż sonda wykryje górną wartość i rozpocznie swoją pracę.

Ogólnie to co możemy zaoszczędzić poprzez gaszenie silnika to nieproduktywne zużycie paliwa podczas gdy auto nie wykonuje żadnej energii kinetycznej, czyli potocznie dla każdego kierowcy ....nie jedzie.

Jest jednak inny parametr, który przemawia za tym, aby pozwolić silnikom pracować na biegu jałowym i o którym już wspomniałem wyżej.......temperatura silnika.
To ona jest wrogiem dla silnika, łożysk, uszczelnienia i ogólnemu zużyciu silnika.
Podczas pracy silnika, w układzie chłodzenia a w szczególności w silniku panuje temperatura sięgająca blisko 90-100 stopni......w zależności od zastosowanego termostatu przez producenta. Temperatura ta jest odprowadzana do chłodnicy, dzięki termostatowi utrzymywana jest jej stała wartość w silniku, ale głównie poprzez obieg cieczy można uzyskać te właściwości. Jeśli płyn, który wciąż krąży po układzie podczas pracy silnika potrafi się w krótkim czasie zagrzać do temperatury otwarcia termostatu, to jaka musi być temperatura elementów metalowych silnika, nagrzewających się podczas pracy z których płyn odprowadza temperaturę ????? Chyba nie mniejsza, lecz znacznie większa. Gdy zgasimy silnik podczas gdy temperatura płynu w silniku już sięga 90-100 stopniu, to do jakiej wartości ona wzrośnie przy braku obiegu płynu ??? Pomnażając ten fakt poprzez wzmożoną wielokrotność gaszeń uzyskamy wynik, który przyśpieszy, a raczej skróci trwałość elementów uszczelniających : simmeringi, oringi, elementy gumowe wchodzące w skład uszczelnienia. W drugiej fazie zaczyna się korodowanie elementów łożyskowych (pompa wody), wycieki oleju (nieszczelność układu odpowietrzania skrzyni korbowej i tym samym układu dolotowego, co kończy się niewłaściwym składem mieszanki) i wieloma innymi, niepożądanymi zjawiskami.

Sam silnik, bez oleju np M52B20 potrafi pracować 20 minut zanim ropzoczną się pierwsze fazy zacierania.....bynajmniej do pierwszego zatrzymania się. Da się go jeszcze uruchomić, ale po takim potraktowaniu silnika na tulejach nie stwierdziłem śladów zacierania się. Szybciej uległy zatarciu aluminiowe ułożyskowanie wałków rozrządu a jak wiadomo, aluminium jest mało odporne na wysoką temperaturę i bez oleju zatrze się szybciej. Tłoki w tulejach mają więcej luzu co pozwoliło odzyskać blok.

Jestem w związku z powyższym przeciwnikiem gaszenia silnika na krótkie chwile o ile nie jest to konieczne. Dłużej wytrzymują silniki, które pracują nonstop w stałych warunkach temperaturowych niżeli w zmiennych i więcej naprawia się silników, które są często gaszone i uruchamiane z małym przebiegiem, niżeli silnike które użytkowane są w samochodach prawie 24h/dobę i osiągnęły znaczące przebiegi......pod warunkiem, że z układem chłodzenia nie występowały problemy.

Ci, którzy dla przykładu posiadają silniki M43 z zastosowaną gumową uszczelką misy olejowej zapewne wiedzą ile problemów jest z wyciekiem oleju. To samo z oringami na podstawie filtra oleju w M40, M42, M43 itp. Z uszczelkami pokryw zaworowych w prawie już każdym modelu......można wymieniać do woli. Guma, mająca zastosowanie w uszczelnieniu silnika nie jest odporna na wysokie temperatury silnika.....możecie sobie zrobić sami eksperyment zanurzając kawałek gumy we wrzątku.....robi się miękka i bardziej elastyczna a po ostygnięciu znowu twardnieje.....lecz przez cały proces ulega zmianom plastycznym i w samych właściwościach. Przy kontakcie z olejem, paliwem i innymi substancjami z rodziny tri w połączeniu z wysoką temperaturą przestaje być gumą i zamienia się w kamień lub jakiegoś fleka, który jest powodem problemów.

_________________
"Przemilczenia dzielą bardziej niż nieobecność"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 26 czerwca 2008, 23:44 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Wiek: 37
Posty: 192
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: e36 328 Sport
Kod silnika: M52B28
Ja po odpaleniu auta zimą zawsze czekam chwilkę zanim ruszę bo olej zimą ma ciężkie warunki do wytworzenia filmu olejowego, a jadąc od razu silnik pracując pod obciążeniem i z niewystarczającym smarowaniem szybciej się zużywa. Wiadomo że jest to niezauważalny efekt ale na dłuższą metę może przynieść jakieś korzyści.
Co do rozruchu- jeśli jest to pierwszy rozruch - silnik zimny to wtedy rzeczywiście szkodzi to dla silnika, ale odpalanie co chwilę w korku niszczy jedynie rozrusznik, bo silnik jest ciepły. Z drugiej strony jaki sens ma gaszenie silnika w tak trudnych warunkach- lepiej niech będzie utrzymywana stała temperatura silnika.
Tak naprawdę nie ma co sobie zawracać głowy tym wszystkim bo niewiele można osiągnąć. Mnie osobiście drażnią tacy idioci którzy katują dopiero odpalony silnik- odpalamy i pełne otwarcie przepustnicy :niepewny: - trzeba mieć łeb

..::CZARNY::.., witam, również studiuję na SiMRze :cool:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27 czerwca 2008, 00:09 
robertbmw napisał(a):
Jestem w związku z powyższym przeciwnikiem gaszenia silnika na krótkie chwile o ile nie jest to konieczne.


Ja w związku z tym też... ale mimo wszystko dłuższe postoje, np. 10 minut jak się na kogoś czeka...

robertbmw napisał(a):
Nowoczesne silniki mają podwyższoną temperaturę pracy,


zgadza się, ale nowoczesne, a jak wiadomo, wciąż wielkim % jeżdżących po drogach to stare konstrukcje... :(

Cytuj:
..::CZARNY::.., witam, również studiuję na SiMRze :cool:


:padam: gratuluję odwagi :padam:


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27 czerwca 2008, 07:48 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 3945
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: 550i
Kod silnika: M70B54
..::CZARNY::.. napisał(a):
Ja w związku z tym też... ale mimo wszystko dłuższe postoje, np. 10 minut jak się na kogoś czeka...

to dziwne bo ja zauwazylem, ze Ty silnik gasisz momentalni po zatrzymaniu (mowie tu o jakims wiekszym korku, ruchu wahadlowym itp)

_________________
W końcu nie kolejne sreberko - 5er E34 550i
Szary Kaszalot - 7er E65 745i


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27 czerwca 2008, 11:10 
mongooes, no jo, przecież w ruchu wachadłowym, zwłaszcza jak stoisz w przodu, stoi się nawet do pół godziny :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27 czerwca 2008, 11:54 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 3945
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: 550i
Kod silnika: M70B54
..::CZARNY::.. napisał(a):
mongooes, no jo, przecież w ruchu wachadłowym, zwłaszcza jak stoisz w przodu, stoi się nawet do pół godziny :)

to byl tylko przyklad.
np. jak jechalismy do Lodzi, pojechalismy zla droga i zatrzymalismy sie na 2 min zeby GPS zlapal sygnal i wylaczyles silnik jak tylko sie zatrzymalem :hyhy:
dlatego pytam czy ja zle cos zrozumialem czy Ty zle napisales.

_________________
W końcu nie kolejne sreberko - 5er E34 550i
Szary Kaszalot - 7er E65 745i


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27 czerwca 2008, 12:54 
mongooes, to była Twoja wina, trzeba było zaufac GPSowi, jak się drogi nie zna! o!

A potem jak zatrzymywaliśmy się na siusiu, zgasiłeś silnik i nawet zamknąłeś auto :]


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27 czerwca 2008, 14:13 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 3945
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: 550i
Kod silnika: M70B54
..::CZARNY::.. napisał(a):
mongooes, to była Twoja wina, trzeba było zaufac GPSowi, jak się drogi nie zna! o!

ale co ma to ze sie pomylilem i zatrzymalem do tego ze odrazu zgasiles silnik?

Cytuj:
A potem jak zatrzymywaliśmy się na siusiu, zgasiłeś silnik i nawet zamknąłeś auto :]

to inna sprawa bo wszyscy wyszli z samochodu, pozatym przepisy mowia, ze nie mozna pozostawiac odpalonego samochodu jezeli sie go opuszcza

_________________
W końcu nie kolejne sreberko - 5er E34 550i
Szary Kaszalot - 7er E65 745i


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27 czerwca 2008, 18:49 
Offline
Specjalista

Posty: 2903
Cytuj:
zgadza się, ale nowoczesne, a jak wiadomo, wciąż wielkim % jeżdżących po drogach to stare konstrukcje...


Polemizowałbym w tej materii :P ;)

_________________
"Przemilczenia dzielą bardziej niż nieobecność"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 czerwca 2008, 03:07 
mongooes napisał(a):
ale co ma to ze sie pomylilem i zatrzymalem do tego ze odrazu zgasiles silnik?


to, że zdarza mi się to z taką częstotliwością, jak Ty mylisz trasy :]


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 czerwca 2008, 08:48 
Offline
Częsty bywalec

Posty: 515
Lokalizacja: slask
..::CZARNY::.. napisał(a):
.

GP-T1000 napisał(a):
Przedewszystkim to bardzo nieekonomiczne bo jak jedziesz z górki i puścisz gaz to masz zerowe spalanie, niektórzy o tym nie wiedzą i oszczędzają jeżdżąc na luzie :rotfl:


kiedyś wszedłem na forum audi A4, coś tam się pociłem w jakimś temacie i zagadał do mnie pewien osobnik. Opowiedziałem mu, że na biegu nie spala mu nic, nie chciał uwierzyć początkowo, ale w końcu się przekonał. Miesiąc później odezwał się na gg i stwierdził, że mu spadło spalanie o ok. 1 litr, gdy przestał jeździć na luzie :)

a mozesz podac z jakiego roku to audi było , systemy które odcinają dopływ paliwa zupełnie podczas jazdy samochodem kiedy to noga na pedale gazu nie widnieje pojawiły sie napewno nie w a-4 z 1995 roku
tak ze - wszystko zalezy w jakim aucie i o jakich silnikach mowa - co do tej kwesti , ze jak jedziesz z górki i nie masz nogi na gazie to masz zerowe spalanie ... bo to , ze komputery tak pokazują - to inna bajka .

Hmmm w kwesti owej pracy na wolnych obrotach i szkodliwosci jej ewentualnej - czy nalezy sie tym przejmować ? w jakim stopniu to jesli jest to jest szkodliwe ? bo jeli tak samo jak wypicie dla czlowieka 300 gram wódki - to niech se szkodzi - ile chcecie przebiegów robic swymi autami ? chcecie by waś przezyły :D
Rozumiem tez , ze nie o to autorowi chodziło , zatem o co ? przeciez benzyna jaką leje też jest szkodliwa bo na 100% nie jest taka jaka powinna byc , na bank nie ma 95 oktan itd. itd.

_________________
oto nowy mistrz
http://www.amerykany.v10.pl/galeria/ssc ... 0,jpg.html
a to juz pokonany
http://blog.tmcnet.com/blog/rich-tehran ... on-big.jpg
Firmie VOTUM - powiedz NIE !


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 czerwca 2008, 08:57 
Offline
Częsty bywalec

Posty: 515
Lokalizacja: slask
[quote="Vox"]Ja po odpaleniu auta zimą zawsze czekam chwilkę zanim ruszę bo olej zimą ma ciężkie warunki do wytworzenia filmu olejowego, a jadąc od razu silnik pracując pod obciążeniem i z niewystarczającym smarowaniem szybciej się zużywa. :[/quote]
oczywiscie , ze tak , nawet w testach na prawo jazdy jest takie pytanie .

co do gaszenia samochodu , w pzrepisach wyraznie pisze - na obszarze zabudowanym nie wolno nam miec wlaczonego silnika podczas postoju !! co to jest postój :D odsylam do przepisów .

_________________
oto nowy mistrz
http://www.amerykany.v10.pl/galeria/ssc ... 0,jpg.html
a to juz pokonany
http://blog.tmcnet.com/blog/rich-tehran ... on-big.jpg
Firmie VOTUM - powiedz NIE !


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 czerwca 2008, 10:33 
krzys124 napisał(a):
a mozesz podac z jakiego roku to audi było , systemy które odcinają dopływ paliwa zupełnie podczas jazdy samochodem kiedy to noga na pedale gazu nie widnieje pojawiły sie napewno nie w a-4 z 1995 roku


nie pamiętam, ale wiem, że w maluchach od jakoś 96 chyba, choć dokładnej daty nie pamiętam opatentowali nie podawanie paliwa w silniku gaźnikowym :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28 czerwca 2008, 18:05 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Wiek: 37
Posty: 192
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: e36 328 Sport
Kod silnika: M52B28
..::CZARNY::.. napisał(a):
krzys124 napisał(a):
a mozesz podac z jakiego roku to audi było , systemy które odcinają dopływ paliwa zupełnie podczas jazdy samochodem kiedy to noga na pedale gazu nie widnieje pojawiły sie napewno nie w a-4 z 1995 roku


nie pamiętam, ale wiem, że w maluchach od jakoś 96 chyba, choć dokładnej daty nie pamiętam opatentowali nie podawanie paliwa w silniku gaźnikowym :)


A nazywa się to ZHS - zawór hamowania silnikiem- w poldkach też to było


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL