BMW Sport

Wykroczenia na łącznie 121 punktów karnych popełnił 28-letni motocyklista Sebastian S., którego przez 20 minut ścigała policja nieoznakowanym radiowozem.
Mężczyzna został zatrzymany w Łęcznej (Lubelskie), gdzie zderzył się z policyjnym autem. Był trzeźwy - poinformowała w niedzielę policja.

Jadący z nadmierną prędkością motocyklista nie zatrzymał się w Lublinie na wezwanie policjanta, gwałtownie przyśpieszył i uciekł. Policyjny patrol nieoznakowanym radiowozem, wyposażonym w wideorejestrator, podjął za nim pościg.REKLAMA Czytaj dalej


"Motocyklista nie stosował się do znaków drogowych, przekraczał dozwoloną prędkość, m.in. w miejscu, gdzie było ograniczenie do 90 km/h, on jechał z prędkością 230 km/h, a tam gdzie było ograniczenie do 40 km/h - wideoradar wskazał 176 km/h. Motocyklista popełnił wykroczenia, za które, według taryfikatora, powinno być nałożone w sumie 121 punktów karnych" - powiedziała Magdalena Jędrejek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Pościg trwał około 20 minut. Motocyklistę udało się zatrzymać w Łęcznej, gdzie policja zorganizowała blokadę. Jeszcze tam próbował uciekać i spowodował kolizję z autem policji, które jechało za nim z Lublina.

Sebastian S., mieszkaniec Świdnika, nie ma uprawnień do prowadzenia motocykla. Posiadał prawo jazdy kategorii B., które razem z dowodem rejestracyjnym motocykla, policjanci zatrzymali. Zabezpieczono także motocykl.

źródło: http://wiadomosci.onet.pl/1408043,11,item.html

Standard u sporej części motocyklistów.

przecież to norma ,mało kto kupując ścigacza jeździ zgodnie z przepisami ,szczególnie tymi dotyczącymi prędkości

no ale czy cos sie stalo? przeciez jechal jak normalny motocyklista na japonskim motorze
Przeciez nikt nie kupuje 200 konnego motoru by jezdzic wedlug przepisow...
Takze do samego motocyklisty nic nie mam ale za to do policjantow owszem nie rozumiem po co go gonili...

hehe, niezłą miał JAZDE

jakby chciał jeździć 50 km/h to by sobie kupił skuta

nie wiem czy jest sie czym chwalic, ale... moj rekord to 48 pkt.
...i myslalem ze jestem "niezly" widac sporo sie mylilem...

Dla mnie bedziesz zawsze najlepszy

Debil na motorze, jak niestety większość motocyklistów. Powinni mu dożywotnio zabrać prawko, a motocykl zlicytować, kaska na jakiś szczytny cel.


Niestety przez takich matołów sa wypadki.

Nie dalej jak wczoraj jechał przedemną taki zwieśniaczony motor, widać że nowy, nawet na kufrze miał spojler i z 4 od lewej pasa (płowiecka do ostrobramskiej) i wcisnął się na skrajny lewy przez ciężarówkę....

Dixi napisał

Zastanów się kolego przez chwilę nad tym co napisałeś, idąc tym tokiem rozumowania, Twój tata kupując 217konną 535i kupił ją żeby szaleć 200km/h, tam gdzie jest 50km/h??

Jak pare osób tutaj wie, jestem przeciwnikiem motocyklistów, ale to dlatego że mają głęboko innych użytkowników i kodeks...

hmm tata ma pare samochodow i nie chcialbys wiedziec jak tata jedzi ale nigdy nie mial wypadku ze swojej winy a ni nigdy nie dostal zadnego punkcika
a co do motocyklistow to zawsze bede ich bronil mam paru znajomych ktorzy przez debilowatych kierowcow teraz maja spore problemy zdrowotne mimo iz jechali zgodnie z przepisami... to kierowcy samochodow sa winni wypadkom a nie sami motocyklisci...
a co do tego motocyklisty to mogl sie zatrzymac i standartowo dac 100-200zl i pojechac dalej... a nie uciekac w polsce zawsze idzie sie dogadac wydaje mi sie ze to jedyny plus tego kraju jak narazie

Dixi, życzę Ci abyś nie miał nigdy kolizji z motorem, młody jeszcze jesteś i mało znasz życie, a niestety wielu z nich dosiada motor po raz pierwszy, drugi, ba nawet nie mają uprawnień z zapinają jakby mieli 10lat praktyki, co i tak jest niezgodne z przepisami.

co do Twoich kolegów na motorach, to nie dziw się że każdy Ci powie że to przez samochody, mnie w tym roku chyba w czercu motor zajechał drogę, oczywiście zmieniał pas bez kierunku (może nie miał prawka?) i gdybym nie odbił to bym go skasował, i co zrobił? Pokazał mi faka i popukał się w czoło. Głąb nawet nie wiedział co zrobił, potem oczywiście w korku (duży ruch ale wszyscy jadą ok 40km/h- 3 pasmówka) śmigął między samochodami, ktoś by zmieniał pas i czyja wina? Samochodu bo nie spojrzał czy motoru, który się pcha środkiem?

Dixi, czy to że ktoś "może" się pchać oznacza że ma się pchać? Ja służbówką mogę jeździć po chodniku, a co mi tam, po pasie zieleni też, ale jest jeszcze coś takiego jak KULTURA NA DRODZE, nie mylić z przepisami, a niestety jak napisał Dixi, jak ma jechać jak ma 200koni i tu trzeba dodać, ograniczoną wyobraźnię?

Pozdrawiam i proponuję sobie pobrać o obejżeć prezentację drogówki dostępną na tym forum.

Bylem kiedys rok na forum motocyklowym. Jest w tym cos 'zaiście' niepokojacego, ze nawzajem usprawiedliwiaja bardzo szybka jazde. Nas - kierowców "zamknietych w puszkach" opierniczaja za nagla zmiane pasa - ale jak zauwazyc moto jadace po miescie 170kmh we wstecznym lusterku ?! Ja zmienie pas, a dziubek w kasku wpasuje swoje moto w moj bagaznik i przeleci 50m pod nastepne auto... Nie dziwie sie Dixi'emu - kazdy broni swojego. Szkoda, ze wczesniej nie ruszy szarych komorek, zeby na to obiektywnie popatrzec... Widac, jeszcze ne czas na to

nie będę siękłócił z nikim, sam jestem motocyklistą, ale jeżdżę również samochodami. i jak tu wszystkim dogodzić? nierealne!!!

Evil, napisz po prostu że jeździsz z kulturą na drodze: używas zkierunkowskazów, nie wciskasz się między pasy ruchu, nie siedzisz pół metra za samochodem jak jest podwójna ciągła i brak pobocza, nie łamiesz 3 krotnie prędkości i już:)

nie napiszę bo tak nie jest. staram się nie przeginać, jeśli jeżdżę wogóle po drogach. ale nie zawsze da radę, szczególnie, że motocyklem da radę przeciskać się w korkach i szybko (szybciej, niż autem) w zakorkowanym mieście przedostawać się z punktu A do punktu B. natomiast ze szczerą radością dziękuję zawsze tym kierowcom aut, którzy ułatwiają mi przejazd. niestety, równie często, o ile nie częściej, spotykam się z zawiścią i chamskim zachowaniem (zajeżdżaniem drogi, etc.). cóż, taki "lajf"

co do przejeżdżania pomiędzy autami w korkach - jest to normą w krajach Europy Zach. i jest to często uregulowane przepisami ruchu drogowego.

Ostatnio w Krakowie byly dwa wypadki gdzie motocyklisci wyskoczyli z butow.. W pierwszym przypadku na pewno byla to wina Pani kierujacej Honda Civic albo CRX ( ciezko bylo rozpoznac auto od boku tak bylo zmasakrowane ) bo wyjechala na zielonym swietle... kiedy to szybkiemu i wscieklemu dawcy zachcialo sie przelatywac na czerwonym.... Na szczescie kierowca samochodu przezyl ale mial ciezkie obrazenia...( z motocyklisty nic nie zostalo )....
Drugi wypadek byl w podobnym stylu.. brak przodu osobowki, motocyklista rowniez wyskoczyl z butow i doslownie stracil glowe.... razem z kaskiem. Widac rozum stracil duzo wczesniej.... albo tez mu sie do tej pory udawalo jak Twojemu tacie a to byl ten raz gdzie braklo juz bonusow....

u mnie w mieście był kiedyś taki wypadek: kierowca stara wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej zatrzymał się żeby ustąpić pierszeństwa. Spojrzał w lewo-pusto, spojrzał w prawo-pusto - no to ruszył i w tym momencie usłyszał huk. Motocyklista wbił mu się w zbiornik paliwa- licznik zatrzymał się na 170km/h...

Mój znajomy w ten sposób zginął , bo jakiś wariat jechał przez las motorem bez świateł , a kolega wyjeżdżał z leśnej drogi . Motocyklem trafił w drzwi kierowcy, licznik zatrzymał się na 170km/h . Kierowca i pasażer motocykla też zgineli.

najłatwiej skomentować jest wyczyny tzw. czarnych owiec. to jest tak samo, jak z posiadaczami BMW, więc skończcie mówić smutki, bo jak to czytam, to mi ziemniaki w piwnicy więdną...


[MOD-EDIT]: To było przeklenstwo, juz poprawiłem!
POZDRAWIAM DAREX

Nie jest tak samo i dobrze o tym wiesz
Zdecydowanie wiecej kretynow pocina po miescie z szalenczą predkoscia na moto, niz w bmw...