BMW Sport

Podczas całkiem spokojnej jazdy przy włączonej klimie spod maski zaczął wydobywać sie dym/para od razu zatrzymałem sie na poboczu i okazało się, że wywaliło górnego węża prowadzącego od chłodnici, po bliższym zapoznaniu okazało się niestety żę wywaliło też kawałek plastikowej rurki i teraz nie ma opcji żeby zacisnąć gumową rurę na chłodnicy. Wrzucam link gdzie na czerwono zaznaczyłem co się ułamało:
http://img296.imageshack.us/img296/6606/uamanymd5.jpg

Stąd kieruje pytanie do was czy jest jeszcze szansa żeby jakos uratować się przed wymianą całej chłodnicy, czy jest możliwość a przede wszystkim sens żeby próbować pospawać tan plastik i założyć rurę.

Pozdrawiam

Jesli zostalo kawalek tej koncowki to probuj zalozyc waz i jakos go scisnac...ale ze swojego doswiadczenia wiem, ze nic raczej nie zrobisz...zostaje kupno nowej chlodnicy

Pojechałem do magika zajmującego sie spawaniem plastików i powiedział, że już nie raz takie cuda robił i że nie ma z tym większego problemu pozytywnie mnie zadziwił. Wycięli ten kawałek rurki z innej chłodnicy bo ten już do niczego sie nie nadawał i spawają, podobno ma być bardzo dobrze i przede wszystkim trwale przy okazji zleli mi cały płyn z chłodnicy i bede miał 11 litrów świeżego płynu. Prawdopodobna diagnoza...wisco nie domaga i plastiki za bardzo sie nagrzały.

Hmmmm, miejmy nadzieje, ze bedzie dobrze...

MIalem taki przypadek i wymienilem chlodnice

U mnie w E34 też ułamał się ten króciec bo to podobno powszechne jest i na wymiar możesz zrobić sobie najlepiej z jakiejs twardej rurki z tworzywa(ja mam z teflonu) dodotczony na wymiar tak aby idealnie był spasowany ze średnicą i żeby Ci się lepiej wąż na niej trzymał też mi takie rowki na niej zrobili(jakby gwint bliski oryginału ) I wklejasz tą rurkę(ja użyłem kleju 2 składnikowego odpornego na wysokie temperatury)
Możecie mi wierzyć albo nie ale samochód jezdzi już tak prawie 2 lata i nie ma z tym problemu. Fakt nie jest to tak jak być powinno ale spełnia swoje zadanie. Acha tylko jakbyś chciał sie za to zabrać tak jak napisałem to lepiej pózniej wypłukaj chłodnice bo te uksyte kawałki mogły sie tam dostać.

no w swojej też mam taki problem. Jeszcze tego nie zrobiłem ale się zbieram do tego. Generalnie z tego co wiem to można kupić nowy zbiorniczek, tylko ciężko go dostać, wszędzie chcą sprzedać z chłodnicą, ale ja mam dobrą chłodnice i nie mam zamiaru jej wymieniać narazie. Na allegro można kupić od jakiegoś rozbitego ale nie wiadomo czy będzie dobra.

Tylko, ze tutaj nie chodzi o zbiorniczek...a o integralna czesc chlodnicy...

Kolejny dzień fazy testów, bunia dostała specjalnie troche po garach i wszystko jest OK. Mechanior polecił wymiane korka zbiornika wyrównawczego bo może sie juz "wyrobił" i nie spuszcza ciśnienia jak trzeba. Myslicie że w ASO dostane te ustrojstwo ??

Bez problemu...koszt jakos 55 zlotych (bynajmniej w 3miescie )

Mam 318 i - 1992r i moj problem jest taki: jade jade czuje jakis smrod ale jade dalej po dluzszym czasie zatrzymuje woz otwieram maske -patrze pelno dymu...czekam az ochlonie temperaturka , odkrecam korek do plynu chlodniczego bo z niego sie dymilo, patrze i nawet kropli wody niema-nic kompletnie...Wlewam wode jade dalej i obserwuje temat co 4 km Za kazdym razem gdy patrze niema nic wody i tak z 20 razy- i do prawie fula-naprawde zajelo mi to az 2 dni...Ostatnim razem gdy dolalam-zatrzymalam auto i spojrzalam woda nagle sie utzymuje.... okey wporzadku zdaje sobie sprawe ze moglo wogule niebyc wody i to moja wina. Przejelam sie tym troche wiec co jakis czas sprawdzam -zmienilo sie to ze za Kazdym razem woda jest lecz niepodoba mi to ze poziom wody mocno skacze raz w polowie raz wysoko -niewiem czy jeszcze dolewac czy nie a moze musze cos wymienic w koncu sie dymilo jak cholera..Co mam teraz robic??? Prosze o pomoc -Dziekuje