BMW Sport

Może napiszmy ile razy widzieliśmi ścigacza, jadącego po mieście z kulturą i zgodnie z przepisami?

Ja sobie nie przypominam....



Nie tak dawno (opisywałem gdzieś) koleś Mz-tką jechał z panną nad wodę, albo wracali z basenu, jechał ładnie, nie szybko, asfaltowym poboczem, puszczał samochody. w między czasie mnie wyprzedził, ustąpiłem mu. Potem było malutkie rondko, w prawo przejazd kolejowy, zamknięty i jakiś kamaz, stał na nim przed szlabanem. rondko ma dwa pasy wlotowe, prawy tylko na przejazd. Stanęła sobie MZ-tka i czeka, wjeżdżam na rondko, a jemu się odwidziało i mi pod koła... odbiłem.... bez kierunku, bez niczego... sru mi pod koła.

Tak samo beznadziejni są rowerzyści. Czasem aż sie prosi żeby mu przytrąbić klaksonem ale strach że idiota sie przewróci pod koła...

od dwoch lat nie siedzialem na prawdziwym motorze. stoi w garazu nie wiedziec po co... czasem na niego patrze i nie mam checi jezdzic. przeszlo mi, ale dopiero jak przekroczylem pewna mase krytyczna a bylo nia 302,6 km/h. co prawda licznikow, wiec byc moze nacigniete. w niedlugim czasie potem ktos mi uswiadomil ile razy w zyciu narazalem czyjes zdrowie i zycie. od tamtej pory godze sie z faktem, ze nie potrafie wolno jezdzic motorem, wiec nim nie jezdze. niestety musze tez sie przyznac do faktu, ze nie posiadalem i nie posiadam do dzis prawa jazdy.
co wiecej samochodem tez nie jezdzilem zbyt ciekawie (chociaz mam prawo jazdy, a jedyne pubkty od 4 lat tylko za brak pasow). nie wiem dlaczego ochota na wyglupy przyszla wraz z przesiadka na bmw. jest to duzy samochod i jakos nie chce mi sie kombinowac. co wiecej w garazu obok motocykla stoi golf II 16V odbudowany rowno rok temu. ma abolutnie nowe serce z przebiegiem 6000 km (!!!) i jakos ostatnio tez mnie nie ciagnie na zabawy tym samochodem.
to wszystko jest chyba kwestia swiadomosci, ze staniesz sie kaleka albo kogos uczynisz kaleka, bo smierc jest najnizszym wymiarem kary. tylko nienormalny czlowiek potrailby stanac na sali rozpraw po wypadku ze swojej winy (i glupoty) i ze stoickim spokojem spojrzec na swoja ofiare/-y. uwierzcie mi... ja tego nie doswiadczylem, ale widzialem takiego, ktory tego nie wytrzymal.
konkludujac jak sie nie jest madrym, nie ma sie doswiadczenia to lepiej omijac pokusy. jesli slysze od jakiegos tatusia, albo dorastajacego synka, ze samochod dla dziecka moze byc klasy GTI to wiem, ze to powazny blad. rozumiem moc rzedu 90-120km, ale wiecej dla mlodego, ambitnego na swiatlach orla to zbyt duze wyzwanie. jesli nie bedzie jego samego kusilo, to koledzy go namowia. z tym, ze namwiajacy nigdy nie bedzie winnym, a nawet wspolwinnym, bo odpowiedzialnosc ciazy na kazdym z nas osobno. rozumiem argumenty obydwu stron, ale lamiac przepisy trzeba pamietac o konsekwencjach, czasami mocno przykrych, a wrecz tragicznych.

Milek, zgadzam się Tobą. Znałem kolesia, któremu tatuś fundował samochodu i nadal funduje, poza wieloma wypadkami, ma na swoim koncie zabicie motocyklisty... siedzial mu na ogonie bo to cross byl, aż koles sie wywrocil na zakrecie, a on przejchal po nim, kasujac latarnie.... nie bede pisalm gdzie to bylo i kiedy bo pare osob od razu skojarzy a chlopak jest na wolności... ale ma plecy...

pogadaj jeszcze, a ja swoje wiem...

Evil, ja nic do Ciebie nie mam , ale serio, jak wielu widziałeś, znasz motocyklistów jeżdżących z przepisami?

wiadomo że nie po ludzie kupują 150-cio konne motocykle żeby jeździć 50 na godzine. Adrenalina kusi, mimo ogromnego ryzyka... mam zamiar kupić kiedyś motor ale tylko i wyłącznie crossa do jazdy w terenie. nie zrobie nigdy prawa jazdy na motor i nie kupie ścigacza bo nie chce zakończyć żywota na matizie jakiegoś dziadka który mi wyjedzie z bocznej uliczki...

<object width="425" height="350"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/J34itwlX3BA"></param><param name="wmode" value="transparent"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/J34itwlX3BA" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="350"></embed></object>

znasz samochodziarzy jeżdżących zgodnie z przepisami?

możemy sobie tak odpowiadać pytaniem na pytanie. długo i namiętnie. a prawda leży pośrodku...




cóż, masz sporo racji w tym, co mówisz. dlatego ja do niezbędnego minimum ograniczyłem jazdę po ulicy. wolę się w sezonie wyszaleć na maxa na torze i mieć na twarzy banana od ucha do ucha...
howgh, rzekłem...

do twarzy ci z tym widze jest... heh...

TUTAJ tez niezly kwiatek

O tym pościgu jest ten temat
Ale zawzięty był ten gliniarz w samochodzie

ajjjććć, wkleilem nie ten link ... tylko gdzie ja mam teraz ten wlasciwy

Ja jestem tylko ciekaw skad komenda policji wie z jaka predkoscia ten facet jechal?
Znaczy jest to oczywiscie, chlopaki w vectrze z videoradarem tez smigali po ograniczeniach bylo 40 oni 176, bylo 90 oni 220 .
A podobno poscig ma nie stwarzac niebezpieczenstwa dla innych ludzi.
A ten motocyklista i tak ma szczescie, ostatnio o ile pamietam policja pomylila jednego motocykliste z bandyta i zastrzelila ;-/.

no miał farta... oby to docenił, bo znowu będą musieli postraszyć i kilku odstrzelą

Zgadza sie i postapili wlasciwie, bo motocyklista nie raczyl sie zatrzymac do kontroli.

No to prawda. Ale szkoda faceta. Mial 20 lat. Cos mu odwlilo i zaczal uciekac.
No a z drugiej strony jak by to byl badzior to by bylo ok.
Ale najgorsze jest to ze jak sie przygladam motocyklom to wiekszosc ma zawinieta tabliczke rejestracyjnom do gory . Albo caly motor lsni a rejstracja uwalona w blocie.

Ja za rejestrację dawał 500zł mandatu, a jakby się okazazło że to drugi raz to sprawa w grodzkim...

żeby tak do Ciebie zaczęli strzelać, bo jedziesz BMW...
żenująca wypowiedź, jest kilka wyrażeń, które celnie by Cię określiły, np. imbecyl BTW, mogę Ci to w oczy powiedzieć...