BMW Sport

Zimą padł koledze w 540iA '93 silnik. Autko kupił z 3 reki, przebieg nieco ponad 200 000 , udokumentowany. Ot auto jakich wiele- żaden rodzynek z 50 000 przebiegu ale tez zaden szrot z najechanym milionem km. Silnik suchutki, nie brał w zasadzie oleju ( po 5000 km moze ze 3 mm ubyło- kumpel nie jezdzi zbyt ostro). HYdraulika tez była cicha, nic nie cykało, nie klekotało rano po odpaleniu...Olej miała czysciutki, nie ubywało tez płynu chłodniczego. Jedynie bujał sie jak wiele M60 B40 na jałowym. Moc i spalanie miał takie jak powinien- ani lepiej ani gorzej niz inne 4.0 . Silnik był na pewno serwisowany . bo to po prostu było widac - rolki i paski nowe, membrana zmieniona, 0 pocenia się na pokrywach zaworów we wnękach na swiece...misa oleju tez w swietnym stanie , musiał ktos dbac o pompe oleju bo wszystkie śrubki miała dokrecone i nic w misce nie lezało...
Teraz czas na mniej zabawne opowiesci...
Kolega zalał ten silnik Castrolem RS 10W-60, wczesniej miała lany jakis syntetyk 5W-40 ( juz nie pamietam co ). Przez 7000 km nie działo sie nic az ....W czasie dosc szybkiej jazdy autostradą A2 ( tryb S, ponad 200 km/h )kolega nagle usłyszał dzwiek CIACH CIACH CIACH CIACH CIACH .......
zjechał na parking i nasłuchuje- ewidentnie dzwiek wydobywał sie z silnika....powolna jazda do domu ( nie wiem czy nie lepiej było zgasic go i zamowic lawete ) nie doszła do konca- 5 km od miejsca docelowego usłyszał TURYYYTTTTTTT jakby sie cos ukreciło i momentalnie zapaliła sie na moment kontrolka cisnienia oleju ( tak ,ze nawet nie zdazył go zgasic ) ułamek chwili pozniej pojawił sie komunikat o zbyt niskim poziomie płynu chłodniczego , auto zaczeło dymic strasznie a chwilke pozniej samo zgasło. REszte drogi pokonało na lawecie. Po ogledzinach okazało sie ,ze cały płyn chłodniczy poszedł do silnika w moment, a w kolektorze ssacym, w przepustnicy czy na świecach - wszystko obżygane olejem...
Kolega kupił sobie uzywany motor za logiczne pieniadze i nawet nie starał sie reanimowac padnietego silnika. NIedawno sciagałem tam mise, zeby ja załozyc u siebie podczas zmiany oleju, bo ja mam lekko wygietą...Jakie było moje zdziwienie ,gdy na dnie misy zamiast zazwyczaj lezacych tam srubek pompy oleju znalazłem...
UKręcony ,popękany korbowód w otoczeniu masy poskrecanych kawałkow metalu i roznych blaszek, opiłków.....
Zdjecia wstawie niebawem ( akurat nie miałem czym zrobic )
Niech mi ktos dalej mowi ,ze M60 to udane silniki ....Opowiesci o ukreconych korbowodach ,peknietych łancuchach rozrzadu, pierscieniach rozsypujacych sie i dostajacych ponad tłok itp mam JUZ DOSC.

tu fragment posta RObertabmw



BMW DAŁO CIAŁA. I trzeba sobie to jasno powiedziec.

Tak.
To prawda.



Temat nieaktualny z powodu likwidacji warsztatu.

Franku.
Jeżeli masz zdjęcia z rozbiórki to wklej proszę dla wtajemniczonych, a głównie z racji ostrzeżenia właścicieli modeli z tym typem silnika, jako nastawienie na konieczność dogłębnego zainteresowania się nietypową pracą silnika - zwłaszcza na biegu jałowym.

Zdjecia wkleje niebawem, przynajmniej jesli chodzi o te resztki korbowodu- co do zdjecia głowic itp to musze uzgodnic to z kolegą, bo to badz co badz nadal jego silnik
ale bede relacjonował na biezaco.

I dla scisłosci - moj V8 tez nie chodzi idealnie na jałowym. Wiec przy odrobinie pecha jak to zwykle bywa, moge czasem niedługo wklejac kolejne przykre story.

Masz poczucie humoru, biorąc pod uwagę to co napisałeś i fakt, że wiem jaki typ silnika tkwi pod maską Twojego bolida

Ale możesz tego uniknąć i gdybyś stawił czoła temu wyzwaniu, to byłbyś jedyną osobą którą znam, a która stawiła czoła temu problemowi przed ujawnieniem się w postaci całkowicie okazałej.

Obawiam sie ,ze musisz wrocic z Irlandii i mi pomoc, przy odrobinie piwka damy rade
Sam sie do tego raczej nie zbiore, zeby patroszyc motor...

Dzięki za upijne zaproszenie, ale wybacz, wolę pozostać tu gdzie jestem
Zawsze jednak możesz liczyć na moją pomoc online.

Co do patroszenia silnika to jest to mniej skomplikowane niżeli patroszenie kury.
W przypadku patroszenia wieprzka mozna polemizować ale i tak silnik jest bardziej wyrozumiały

Robercie , zasadnicza roznica jest taka, ze wieprzka z reguły nie trzeba składac z powrotem do kupy

no coz - bedzie sie trzeba zabrac do tego zanim dojdzie do awarii totalnej

eeeeeeeeeeeeeee tam Frank zaraz kazdy ci powie ze BMW sie nie psuja nie wiesz o tym?

ale te M70 sa nie dopracowane.... naprawde tragedia!!!!! A to odkrecajaca sie pompa olejowa, a to znowu trzesie na jalowym..... Boze a jakie one sa przestarzale!!!!


nie to co M60 ......... one sa nowoczesne, generuja podobna moc, ale nie sa tak awaryjne jak te glupie v12 ze srubami od pompy olejowej w misce....

Stones - jakbys chciał wiedziec , to M73 tez gubi srubki pompy oleju do misy , potrafi nierowno chodzic na jałowym ( z reguły wina niesprawnego osprzetu ) oraz czasem zamilknac na autostradzie np z winy padnietego czujnika przy termostacie

Frank kazdy silnik moze sie rozleciec na kawalki jest to dla mnie jasne.
Ale nie kazdy mial w rodzinie dwa M70 i dwa M73 i byl z nich w 100% zadowolony pod wzgledem awaryjnosci a raczej jej braku - mowie o M70 , bo o M73 bede mogl powiedziec za kilkanascie miesiecu - podczas gdy wiekszosc forumowiczow pisala "czlowieku M70?????!!!!!! ZLOM, PRZESTARZALY WADLIWY ZLOM!!! M60 jest SUPER!!! M70 do muzeum!" , wiec jak sam gdzies napisales o awariach M70 de facto sie tyle nie slyszy co o awariach M60, a opinia ze sa wadliwe niedopracowane przestarzale etc jest po prostu niezwykle smieszna. Co w nim przestarzalego? daje 7,4 do 100 km/h bez zadnych kombinacji, ile musielie wrzucic walkow, zaworow i lancuchow do v8 zeby zblizyl sie do tego? ja tam wole 2 zawory na cylinder 300 koni i 450 Nm w M70 niz 32 zawory, 4 walki etc... i to ze naladowano tam nowoczesnych rozwiazan wyszlo mu na dobre? W aspekcjie osiagow, na pewno. Nie mowie ze to wadliwy silnik, ale trzeba chyba przyznac ze norma sa tematy na forum "trzesie M60" , o M70 jakos sie nie spotyka tego, lub "sruby w misce olejowej" , wiesz byc moze w mojej misce jest garsc srub nie wiem, ale nie spotkalem sie z postem "sruby w misce M70 lub M73", czy tez "jade nagle trach ciach i po jezdzie... M70 / M73 " no nie widzialem jeszcze takiego postu. Takze ten przestarzaly M70 jak dla mnie jest po prostu wspanialy i mimo swojej archaicznosci ma 450Nm , sile w kazdych obrotach i bez ogranicznika zamyka licznik.

hmmm tak czytam i czytam i zapytam czy jak teraz moj m60 jest rozkrecony i bede wymienial pierscienie to na jak dlugo bedzie ok?

Stones, ale ja powaznie Ci mowiłem - sprawdz pompe oleju przy nastepnej wymianie. Na 7er.com wielokrotnie padało pytanie" czy srubki w misce to tylko przypadłosc V8 ? " i okazywało sie ,ze niestety nie- w M73 tez sie potrafią poodkrecac. Sprawdzic nie zaszkodzi.

Co do przestarzałosci M70- nie zawsze nowsze ,znaczy lepsze ja sam długo szukałem 750, ale sam wiesz jak ciezko znalezc 750 w dobrym stanie..wiec jak mi sie trafiła moja 740, to po prostu kupiłem. Ale po tym co ostatnio widziałem w tamtym silniku, to zaczynam uwazac, ze trzeba było moze szukac dalej V12....tam przynajmniej wsteczny nie znika , silnik nie telepie i sie nie rozpada od srodka.

Frank ja nie mowie Ci zlosliwie ze byc moze mam garsc srub w misce. No byc moze mam, kto to wie. nie mowie ze nie mam. Chodzi mi o to ze jednak takich postow o M70 nie bylo i nie ma zbyt czesto, przynajmniej ja nigdy nie widzialem, a o M60 widzialem sporo. Wiec na tej podstawie twierdze ze opinie o M70 ze jest WADLIWY, nie dopracowany, awaryjny uwazam za SMIESZNE. Tym bardziej ze mialem w rodiznie dwa M70 i ZERO awari. ZERO. Poza tym ten silnik byl od 1987 do 1994 roku, nastepnie po modyfikajcach kontynuowal swoje zycie pod kodem M73 do 2001 roku rowniez w Rolls Royce. Reasumujac uwazam tym bardziej po Twoich Frank ostatnich postach za SMIESZNE opinie niekotrych ludzi w stylu " CZLOWIEKU TYLKO 740!!!!!! zadnych 750 to niedopracowane zlomy!!!! Silnik wadliwy! Tylko M60/62 ZADNYCH V12, ciagle sie sypia!!" to po prostu smieszne.....

Frank a co tam jeszcze we wrogim jezyku pisza o M73 ? chetnie zajrze tu i tam u siebie i sprawdze.

Nie uwazam M60 za zly silnik, ze kazdy z nich konczy defektem, pewnie wiele tych przypadkow to wina pewnego uzytkowania. Uwazam tylko na podstawie postow roznych osob o awariach niektorych z tych silnikow ze sa bardziej awaryjne od M70 , poniewaz takie posty o M70 to rzadkosc a osobiscie nie widzialem takiego postu NIGDY, no i mialem dwa M70 w rodzinie. W zawiazku z tym smiesza mnie opinie "KUPUJE E38 co wybrac ?" i swietne rady " Najlpeiej M60/62 , V12 sa wadliwe" - a fakty i przypadki wlascicieli niektorcyh v8 mowia co innego......

O M73 ? Ze chodzi jak aksamit, pali ciut wiecej niz 740 a mozna na nim 2 Euro postawic
O tym silniku niewiele piszą , czasem zdarzają sie pytania _ " M73- Unrunder Leerlauf - warum ? "ale to najczesciej wina osprzetu- np padnietej przepływki , lambdy czy braku iskry na ktoryms z cylindrów.
ja wiem jedno- jesli bede kupował za jakis czas E38 , to tylko 750i .

740d

nie rozsmieszaj mnie Kornelio prosze Cie.....


turbiny, wtryski, elektrozawory regulujace cisnienie paliwa , ciekawe jak czesto z tym trzeba walczy w tym modelu....

Nowoczesne diesle sa super. Ale kupione w salonie i po 200.000km pozegnane. Wtedy sie to oplaca.

kiedys ogladalem e38 z m60 i przejechalem sie nia. To co napewno mi sie podoba w tym silniku to dzwiek. Jest super. No i ladnie sie zbiera, choc tej ktora ogladalem cos musialo dolegac chyba bo nie miala raczej 100% mocy...

e to teraz mnie podłamałes myslałem ze 4,4 L w Bmw to jest rewelacyjny silnik,myslałem ze moje nastepne Bmw bedzie własnie z takim silnikiem a tu lipa
a co powiecie na 3,5 l

pewnie ze 4,4 jest rewelcyjny. I 4,0 tez. Ale czesc z nich ma pewne ryzyko wystapienia powaznych usterek wyzsze niz np m70 / m73.