ŁukaszWWL, chęci to podstawa! Do tego potrzeba jeszcze garaż, reszta to już pikuś... pewnie przyda się czas... i pare narzędzi... albo koledzy, którzy czasem pożyczą kołyskę, podnośnik do silnika, reszta to już nie duże kwoty.
Dodam że szlifowanie szczotą na diaksie to super sprawa. Igły ze szczotki wbijają się w ciało jak lotki w darcie. Wczoraj miałem jedną wbitą nad czołem... Dziś w pracy zorientowałem się że miałem jeden kawałek w kciuku... Podstawa to rękawice - grube, okulary, nauszniki (3h w hałasie), bluza i spodnie.
Co do umiejętności, to przecież ja też oczyszczałem podwozie po raz pierwszy
Troszkę poczytałem, porozmawiałem z paroma osobami, też tutaj na forum otrzymałem sporo rad, na temat materiałów jakich się używa, sposobu ich używania i paru zasad. Sporo dają też przemyślenia
Np.dlaczego zapodkładowałem podłogę pod kabiną a nie zapodkładuję dziś wnęki koła?
Bo bagaznik od strony wewnętrznej będę robił jeszcze opalarką i by odpadł podkład z drugiej strony, a na pewno by się osłabił
Zamiast takiego monotonnego skrobania można dać auto do piaskowania... ok 2tys zł

Ja takiego budżetu nie posiadam, za to mam czas - a raczej nie mam ustalonego czasu na wyjazd auta gotowego. Zresztą czy piaskowanie byłoby lepszse? Może lepsze, ale nie można mieć wszystkiego.
P.S. Dzisiaj biorę markerka i zaznaczam kółkami miesca do wspawek, po szczotkowaniu widać jakieś 5-7 dziurek fi 2-3mm, poza tymi zrobionymi pod niewiadomo co przez jednego z poprzednich właścicieli.
Co do remontu, odciąłem kwadratowe blachy pod lewarek. Pod nimi była pusta przestrzeń... jeden spaw 2cm i 2 kropki od strony fartucha.. woda, sól miały "szybki dostęp". Widać to na poniższej fotce - to ta jedyna duża dziura w aucie, którą było widać od kabiny
Może to dziwnie zabrzmi ale BMW troszkę nie tak zrobiło pare rzeczy... kwadrat pod lewarek (kwadratowa blacha w kształcie foremki do ciasta

ok 10x10cm z brzegiem ok 2cm) jest przyspawany od tyłu auta spawem 2,5 cm od przodu do FARTUCHA dwa smarki... woda wpływa, wypływa, śnieg, sól... ROST aż słychac jak chrupie

Wiadomo w fabryce 2min dłużej, 10cm drutu więcej w skali miliona aut.....
TO będzie zabawa z migiem i blachą. Na foto pokazane "te" otworki małe.
Acha, myślę że dobrym pomysłem byłoby zgrzewy pociągnąć spawem. Na pewno te łączące podłogę z fartuchami, podłogę z przodem auta - grodzą, podłogę z tyłem. Nie wiem jak z podłużnicami, czy nie dospawać jakiś płaskowników z otworami (do odpływu wody) aby je wzmoccnić.
Na pewno wspawam jakis profił łączący lewą z prawą podłużnicą - gdzieś tuż za zderzakiem przednim. Ew. dospawam jakieś nakrętki do podłużnicy na wysokości skrzyni aby potem przykręcić wzmocnienie - jak np. w E36, E24.