BMW Sport

I tutaj sam rozwiązałeś swój problem i pokazałeś, że podniesienie granicy wiekowej w tym kraju będzie tylko półśrodkiem. Niestety...

Zgadza się, od początku tak pisałem. Cieszę się że w końcu ktoś to zauważył

Fotoradary, podniesienie wieku, to są półśrodki. To jest 'zaleczanie' a nie 'wyleczenie'.
Niestety edukacja kierowców, lepsze drogi, to są rzeczy w naszej rzeczywistości niezmienialne w realnym czasie, więc pozostaje się ratowac półśrodkami, które na zasadzie 'ograniczenia' przyniosą tyle o ile, jako taki, mniejszy efekt.

Moim zdaniem wiek nie ma znaczenia... Raczej mentalnosc ludzka...
Czy dostaniesz prawko w wieku 18 czy w wieku 21 lat bedzie tak samo... Sa wyjatki... Ale wyjatek potwierdza regułę... Powod jest w wiekszosci przypadkach taki: dostalem prawko, wsiadam do auta to musze poszpanowac przed kumplami i pokazac co to ja nie jestem bo mam prawko i umie jezdzic i to jak ostro... Najbardziej wkurzaja mnie rozpieszczone buraki ktore zdaja prawko i dostaja od rodzicow w prezencie samochod... Najczesciej sa to golfy bo tanie... Wsiada do takiego golfa i szpanuje co on to nie jest bo on ma auto... Bo ma prawko i umie jezdzic i najlepiej wszyscy spiepszac z drogi bo on ma auto. i nie wazne jaki wiek wazne ze swiezo po prawku i swiezo ma auto... Jesli by wiekowo prawko przydzielac to od ok 30 wtedy mozna powiedziec, ze takie zachowania beda w wiekszosci przypadkow wyeliminowane bo wiekszosc ma rodziny juz w tym wieku i mysla zeby sie nie zabic bo chca wrocic do zony, do dzieci... Sam wiem po sobie jak to jest... Majac 19 lat zdalem prawko, porzyczalem samochod od niedoszlych tesciow golfa 2 w dieslu 1.6, jechalo bo jechalo, zrywu to nie mialo, ale szanowalem bo wiedzialem, ze jak zepsuje to bede mial przewalone u rodzicow mojej dziewczyny... teraz juz bylej... Pojezdzilem troszke, po kilku miesiacach kupilem swoj samochod, tutaj juz bylo inaczej bardziej pewnie jezdzilem i ostro bo to nowe, a jak jechalem z kumplami to tym bardziej... Przyznam sie nie jezdzilem rozsadnie... Ale zrobilem troszke kilometrow i zatrudnilem sie do DPD jako kurier, wsiadlem do BUSa i rozwozilem paczki codziennie robilem po kilka set kilometrow i czym wiecej kilometrow przejechalem tym bardziej utemperowany bylem za kierownica... Dlaczego? Bo nabieralem doswiadczenia, widzialem sytuacje na drogach, bardziej wyczuwalem zachowania samochodu, lepiej zaczynalem oceniac sytuacje, zaczynalem miec oczy dookola glowy, aby na najdrobniejsze szczegoly zwracac uwage na drodze... Na dzien dzisiejszy powiem to z pelna odpowiedzialnoscia, jestem lepszym kierowca niz bylem bo przejechalem wiecej kilometrow. Nie wiek uczy, ale doswiadczenie. Ktos wyzej napisal zeby zrobic ograniczenia pojemnosciowe wg wieku co do samochodow... Nie zgodze sie z tym, dzis 1.4 ma 150 KM i dobry moment. Wg. mnie ograniczenia powinny byc wedlug mocy samochodu. Ja fordem 1.4 75 KM nauczylem sie jezdzic. Mialem kilka sytuacji awaryjnych przy wyprzedzaniu na poczatku bo zle ocenilem sytuacje... Myslalem ze zdaze, ale zle ocenilem mozliwosci samochodu do odleglosci samochodu jadacego z naprzeciwka... Teraz przesiadlem sie do BMW o mocy 193 KM i naprawde nauka na slabszym samochodzie duuuuzo pomogla. Teraz samochod jest daleko, a ja mimo to czekam, przejedzie i dopiero wyprzedzam - przyzwyczajenie z Forda. A przeciez BMW ma duzo lepsze przyspieszenie i lekko nacisne na gaz a samochod wystrzela jak torpeda do przodu... Ale przyzwyczjenie z slabszego samochodu zostalo i sie nie zmieni. Moim zdaniem dobre przyzwyczajenie bo nie stwarzam zagrozenia...

Radku, tylko zauważ, że z samochodami nieco inaczej mimo wszystko, raczej nie ma za wiele na Ziemi nastolatków, którzy sobie będą mogli pozwolić na zakup na 1. auto w wieku 18-21 lat 911 GT2, które robi setkę poniżej 4s... no a zakup takiego motoru to już nie problem!!

A to, że 21latek ma mniejsze szanse na zrobienie czegoś głupiego, jak 18stolatek...

Nie powiedziałbym

Z ograniczeniem pojemnosci sie nie zgodze - Powod: pierwsze auto jakim jezdzilem po zrobieniu prawka mialo 3,3 litra. Konkurowac pod wzgledem predkosci moglem moze ze 126p. Przyspieszenie w granicach duzego fiata... Na dobra sprawe to ponizej 2 litrow chyba tylko L'ka jezdzilem. Pierwsze wlasne auto - Vectra 2l, pozniej Rover 620 - tez 2 litry teraz tds - 2,5 litra ... Nie zabilem sie. Nie przypominam tez sobie zebym kiedykolwiek stworzyl jakies wieksze zagrozenie na drodze ...

Kwestia wieku runda druga - Z moich obserwacji wynika ze im wiecej wiosen tym gorsze zachowania ... Patrzac na siebie tez musze to przyznac.

Kolejny przyklad - TIR'y przejezdzajace ronda na czerwonym. Nie ma zadnej szansy zeby ktos dostal prace na tira przed ukonczeniem 25go roku zycia (mowimy o UK) z prostej przyczyny ubezpieczenia. 3 razy juz uciekalem na wysepke na srodku drogi pomimo faktu zielonego swiatla. Wiec zagrozenie (dla mnie dosc powazne, dla nich troszke mniej) stworzyli kierowcy 25+

Jazda z "opiekunem" - Jak najbardziej pod warunkiem - Opiekunem nie moze byc "2 lata starszy kolega z prawem jazdy"

e tam tiry, większość autobusów komunikacji miejskiej w Wawie jeździ na czerwonym i lawiruje po 3 pasach ruchu, nie wykluczając lewego żeby 200m dalej wbic się na prawy i skręcić, wymuszając pierwszeństwo.... Jak ktoś nie wierzy, proszę przejechać się z REALA na jubilerskiej do Ostrobramskiej ulicą grochowską/płowiecką (tam zmienia nazwę) jest to może 500m a norma autobusiarze z wysepki na lewy ( z trzech) 200m prosto i na prawy (z czterech) na przystanek. Kto nie ustąpi im pierwszeństwa? Niewielu...

Ale autobusom to ja nawet ustąpiłabym jakby na wysepkę maił wjechać Radziu. W końcu jeśli jazda autobusem ma być przywilejem dla pasażerów którzy płacą za przejazd i dojazd na czas to czemu nie?

jakiś kompleks?



ja płacę więcej za LPG i jeszcze musiałem kupić samochód. Im ktoś więcej płaci tym ma mieć większe prawa? To średniowieczna hierarchia

Dobrym przykładem jest Zuber. Jeździ od paru lat samochodem a służbowym od niedawna... Niech sam się wypowie...




True.



Mogą być ograniczenia mocy.

A mnie też takie pajace denerwują Szpan, szpan, najlepiej jak jeszcze samochód rodziców i mówią, że ich. A to piszczą pucha, a to coś tam, a o samochód nie dbają w ogóle, bo auto nie za ich pieniądze i pracę.

Nigdy nie miałam przyjemności w jeżdzie autobusem w korku w zimie na przykład, ściśnięta jak sardyna.

ograniczyć moc do 40 koni

zarówno w Astrach I jak i dostawczakach

Po prostu stwierdził fakt. Ciebie nie denerwują gówniarze wariujący w autach na patelniach? I jeszcze gadają/piszą, że to ich...

Wyprzedzanie uber szybkich traktorow z dwoma przyczepami 40 konnym autem na szerokich polskich drogach niewatpliwie nalezalo by do niezapomnianych przezyc

Co to znaczy wariować autem na patelni?

Odnośnie przejmowania sie takimi osobnikami - obchodzi mnie to tyle co zeszloroczny snieg

Właśnie stwierdziłem fakt... Niech kupią mu rodzice samochód, ale niech nie stwarza na drodze zagrożenia i jedzie normalnie, a nie szpanuje i pokazuje niewiadomo co on to nie jest bo ma swiezo prawko i auto... Sr*m na to czy ktos dostal od rodzicow auto, czy sam sobie kupil (co prawda bardziej szanuje tych co sami sobie zarobili ciezka praca na samochod) ale niech jezdza tak zeby komus krzywdy nie zrobic... Zeby nie trzeba bylo pchac sie do rowu czy na pobocze bo debil jedzie...

Wyjaśnienie - na patelni, czyli na czarnych, starych tablicach... tak na pomorzu w niektórych kręgach się mawia, mogłem od razu wyjaśnić