piotres napisał(a):
A co do silnika - IS
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
to tak po najniższej linii oporu. nie trzeba nic przerabiać, nawet tarcze z tyłu już czekają. no ale to zależy kiedy będę zmuszony do wymiany silnika, póki co M40 mówi, że jeszcze nie chce iść na emeryturę.
Z kolei S50 wydaje się być sensowne, jednak mało który S50 trzyma się w dobrej kondycji, silniki wyżyłowane i raczej nikt nie jeździł nimi do 3tyś obr.
M52B28- można kupić coś takiego i taniej wyjdzie, więc sensu nie ma znów za wielkiego..
M60-

...niestety, miska, pompa- samo to kosztuje 2tys. euro, do tego trzeba jakiś wał od m-ki, jak automat to skrócony, bo dostanie skrzyni 6biegowej graniczy z cudem, do tego dyfry podobierać... wydaje się bez sensu.
Póki co gadanie o zmianie silnika jest śmieszne, skoro nie mogę gleby założyć od razu i jeżdżę z poprutą kanapą.

Ale marzenia są, garaż, żeby to trzymać w razie co też jest no i znając mój fanatyzm, upór, można liczyć, że za parę lat... kto wie, a może jednak M40 zostanie na zawsze, a w garażu obok będzie stała Alpina B8?
aaa zejdźmy na ziemię
piotres napisał(a):
Po co inwestowac w naprawe tej kanapy skoro to i tak nigdy nie bedzie "to" ?
jak faktycznie będzie za grosze jak pisze kuba, to może na szybciutko się zrobi, bo tak, to jest wstyd mega

a skórki szybko nie kupię niestety... może w przyszłym sezonie