Siema.
W weekend zrobiliśmy Golfem V 1850km.
Trasa: Warszawa - Poznań - Berlin - Plauen i z powrotem.
Trochę po autosradach, trochę po marnych drogach bocznych (dziury takie same w D jak w PL)
Samochód to VW GOLF V z silnikiem 1.9tdi 105km. Przebieg na początku 4tys km, po powrocie 6tys km.
Jak wsiadłem zdziwiłem się przestronnością. Zawsze myślałem że golf jest ciasny... Pomacałem deskę, pomacałem drzwi, pomacałem sufit, słupki, fotele - jakość bez zarzutu!
Jedyny chamski plastik to tunel przy skrzyni... Miejsce na kubki koło ręcznego z roletką bardzo dobrze działającą a wniej otwieracz do butelek, pełniący rolę przytrzymawacza - regulwoanego - do kubeczków
Zegary przyjemne, pokrętła bardzo dobrze zrobione, kierownica skóra, mała, wygodna.
Radio - było to małe bez nawi - trochę przypominało Blaupunkta, po prau godzinach stwierdziłem że jednak wygląda troszkę marnie, grało średnio.
Auto bardzo dynamiczne, silnik pracuje jak diesel (to ten starszy silnik podobno).
Zero problemów z wyprzedzaniem, naprawdę świetnie się zbierał....
Dobra prędkość dla tego auta to 140km/h. Ma wtedy 3tys obr. Powyżej silnik pracuje ciutkę głośniej - inaczej, więc wołałem jechac 140, ale 160 też się dobrze jechało.
Spalanie wyszło w sumie 5.8l/100km. Pewnie byłoby mniej ale mój zmiennik miał nie najlepszą technikę wyprzedzania - podjeżdżał i redukcja... No i ciągle na wyprzedzał.
Tylna klapa - fajne rozwiązanie - duży znaczek VW to klamka, jak się ją podniesie to elektrycznie się zwalnia blokadka. Zamykanie to brudzenie rąk...
Podsumowując - jestem w dużym szoku jeżeli chodzi o to auto. Dodam że Golf V był produkowany podobno tylko 3 lata. I podobno go zmienili na VI bo był za drogi w produkcji... Ale tego nie wiem.