BMW Sport

przyjezdza 2 ruskich po iveco stralisa rok 07, jeden wsiada odpala, silnik zimny od razu do odciecia jego kloega patrzy na wydech jak dymi no normalnie to nie kamaz do........






pozdro.tdadas

Jak szukalem wymażonej 318i (po pół roku marzę o 328) podszedłem do takiej jednej na słomczynie, oglądam, widze ze bita z tyłu, więc pytam co i jak, handlarz mówi że klapa z tyłu tylko, to pytam czy mogę sprawdzić lakier miernikiem, kolo że OK. no to obleciałem cały i okazuje się że pół tyłu ze szpachli..mowie handlażykowi, a ten że faktycznie troche zarysowana była no ale spoko, ogladam, nie jest najgorzej, to proszę o dokumenty..a tu brak przeglądu (bryka świerzo zarejestrowana) koleś tłumaczy że zapomniał dalej patrzę że to 1.6, a na szybie jak byk że 318i..mówie gościowi, a ten że żona się pomyliła jak pisała kartkę Na to ja że dziękuję i odchodzę, a klient krzyczy ALE TO TYLKO 15 KONI MNIEJ, PRAWIE NIE MA RÓŻNICY A MNIEJ PALI!!

ale lepsi byli ci co kupili odemnie poprzednią brykę..przyjechali z "mechanikiem" a ten tylko obejrzał sulnik, nawet nie posłuchał..no ale ok, klient napalony, ale mówię:
- błotniki rdzewieją, trzeba zrobić
-A TAK TAK..TO NORMALNE
-próg lewy wymieniony, prawy trzeba zrobić
- A NO TO NORMALNE W TYCH SAMOCHODACH
- uszczelkę pod głowicą wymieniłe
- U MNIE W KADECIE TO JUZ DWA RAZY PADŁA
- przegób do wymiany bo głosno już chodzi
- A NO DOBRA, TO NORMALNE PRZY PRZEDNIM NAPĘDZIE
-prawa strona była bita, reszta nie wiem, ja nie miałem stłuczki przynajmniej
- W TYM WIEKU TO PRAWIE KAŻDY SAMOCHÓD BITY
i tak spokojnie sprzedalem swoją staruszke z czystym sumieniem
Dorzuciłem jeszcze opony letnie (stalo na zimówkach) które wywaliłem bo już łyse, to klient zadowolony że lato przelata

kiedyś na giełdzie:p
podchodze do bmw 1,8is benzyna-gaz którą widziałem w komisie za 11 tys...i odrazu własciciel do mnie
- o witam witam widze chcesz kupic? zobacz zadbana ładna
-yyy...widziałem ja w komisie
- no wiem stała ale wycenił ją jak nienormalny!
-może i tak ale dlaczego licznik od diesla
-Bo to is sportowa wersja!
-a ile za to
-no 12 tys
smieszny koles nabijałem sie całą sobote

giełdowe opowieści

Szukalem mojego TDS-a 4 miesiace, jedna sytuacje zapamietam
po rozmowie telefonicznej stan igla no to rura do goscia, na miejscu o co to jest . bita przod,tyl szczelina pomiedzy zderzakiem a klapa z tylu z 15 cm. Mowie do goscia co to jest a on niewazne ze bita zobacz jaki ladny m-pakiet ma.

ostatnio byłem w Łodzi na giełdzie tak z ciekawości patrze stoi stara dacia skorodowana na maxa gabka z foteli wystaje ale widze również ze sa kupujący cała rodzina romów ojciec matka , dwójka małych dzieci bida aż piszczy , dogadują sie do ceny chyba było 800 zł wyciągają umowę kupna , nagle podjerzdza srebrna S-klasa wysiada 100% cygan żel na głowie , złoto na szyji , skóra na plecach zabiera kase biednemu rumunowi i odjerzdza , sprzedający stwierdził ze się rozmyślił i odszedł , dacia nie znalazła kupca tego dnia

Mnie spodobał sie tekt: -Silniczek suchy, nie myty -Tak, to dlaczego jest woda w komorze? - No wie Pan myjemy samochód Karcherem pod ciśnieniem mogło sie dostać. A maska nawet mokra jeszcze od spodu

Kiedyś z ojcem sprzedaliśmy malucha dla jakiegos handlarzyny... za 2tyś... za tydzień przyjezdzamy na giełde rozglądac sie za nowym autem... a tu nasz handlarzyna stoi z naszym maluszkiem chyba wtedy z 2500zł chciał za tego rzęcha

Jeździłem ostatnio z sąsiadem szukając mu busa. Wiadomo że takie auta nie stoją tylko jeźdża i zarabiają więc i przebiegi mają duże. Po przeglądnięciu kilku ogłoszeń pojechalisy je obejrzeć. Oczywiście mówić nie muszę że każdy miał przebieg około 200 tys a auto 9 letnie. Więc jak wiedziałem że nie kupimy tego auta to na końcu dla jaj żeby go bardziej wkurzyć pytam ile cofnął licznik a On że " Ja tego nie robie bo po co " heh Więc do niego aby to udowodnił heh Nieźle sie wkurzają.

Dawno nie bylem, ale ostatnim razem spotykam pana Stasia, postac znana i powazana na gieldzie w Lubinie, od 10 lat stoi z autami w jednym stalym miejscu, tylko mercedesy, emerytowany milicjant, szczelnie zamkniety w samochodzie, marynarka, kulturka, nigdy nie ma ceny na kartce, trzeba sie dogadywac ze Stasiem. Podchodze - co tam panie Stasio, od pól roku ta sama locha do sprzedania, nie idzie czy cos jej dolega? Nie, mowi pan Stasio, ludzie ogladaja a kasy nie maja, za 58 tys bym oddal. Wlasnie podchodzi sympatyczny pan z sympatyczna malzonka, oo ladna eska, biale skory, command, sliczna. Skoro ogladaja to stoimy ze Stasiem i zachwalamy autko, mila atmosfera, po 10 minutach pytanie o cene. Pan Stasio z milym usmiechem - bezwypadkowa, serwisowana w ASO, 60 tys trzeba zaplacic. Pan oglada jeszcze raz, mowi - ladna ale drogo na ten rocznik, orientujemy sie troche, szukamy dlugo eski, mysle ze 55 bysmy sie dogadali?
Na co Pan Stasio - WYPIERD...Ć! i schowal sie w swoim pieknym mercedesie.

Dodam ze z handlu autami postawil ladny dom i ogolnie natrzepal troche pieniazkow. Dobre techniki sprzedazy, chyba zmienie swoje.

Nie wiem dlaczego, ale rozbawiło mnie to.

Moze nie z giełdy ale tez fajne.Siedzimy ze znajomym w knajpce i czekamy na kupca na E39 525 Touring.Podjezdza pan i zaraz kaze maske podniesc.Podnosimy a On za pas przedni łapie i do Nas zdziwiony:Trzyma sie,przykrecony.Mój kolega na to: jasne,ze sie trzyma a dlaczego miałby byc nie przykrecony?? On na to,ze kilka ogladał i wszystkie miały lużny przedni pas.BeeMke wziął .Po mojego TDS-a przyjechał kupiec i po 300 metrowej jezdzie próbnej stwierdził,ze jezdził wczesniej trzema E39 tds i wszystkie trzy razem nie były tak zrywne jak moja.Autko sprzedałem

Ja raz rure do łomży po bumę (igła) na 18"...maska w połowie złamana, na podnosniku widać że podłużnice prostowane i malowane a koleszka "żona do sklepu pojechała i w płotek drewniany wjechała"

odświeżając temat:)

Wystawiłem swoją 318 na allegro. Dzwoni do mnie chłopina we wtorek,że w środę ma przelew i przyjeżdża brać auto....od razu taki dziwnie zdecydowany. Dzwoni w środę, kląc jak szewc na bank,że kasy jeszcze nie ma, ale jak mu przetrzymam do piątku, to da stówę więcej Ja że ok, ale w sumie nie wierzyłem,że przyjedzie. A tutaj wczoraj telefon, że on jedzie...ja że do 22 w pracy jestem....on,że będzie. Dzwoni o 19 że już czeka na osiedlu moim, bo doczekać się nie mógł Podjeżdżam, stoi polonez ze spoilerem wielkości bramki do piłki nożnej. Chłopina na nic nie popatrzył, wsiadł, przejechał 10 metrów, prawie wpadł do rowu, bo mu tyłek zarzuciło...wysiadł, podpisał umowę, dał pieniądze...nawet maski nie podniósł, dokumentów nie sprawdził.....

I w ten sposób pożegnałem się z 318...ale jest jeszcze 320

i czekał na tym parkingu od 19.00 do 22.00 ?

Czekał czekał...prawie przymarzł do tego poldka

Dzień dobry. długo Pani jeżdzi tym autem? -Długo. -A jak długo? -Niedługo
Opowieść number two.
Bezwypadkowe to Iveco proszę Pana.
-tak, absolutnie.
-Tylko Pan tym jeżdzi?
-Tylko ja, takiego samochodu byle komu nie mozna dawać.
- A dlaczego tutaj na chłodnicy slad od wentylatora?
-Aaa ten, a to żona.
I tak poza tematem
Podchodzimy do babki w cinkusiu za 1500zł i pytamy: A to nie automat? A babka jeszcze dowcipniej. Wycieraczki są w pełni automatyczne, trzeba je tylko włączyć. aż żeśmy sobie z nią pogadali he he