BMW Sport

Witam!

Ponieważ w swoim BMW mam założoną instalacje gazową z butlą w kole, to zapasowe koło muszę wozić w badażniku. Niestety ogranicza to przestrzeń ładunkową mojego samochodu. Czasem potrzeba tego miejsca, i wtedy nie wiadomo co z tym kołem zrobić ? Dlatego zacząłem zastanawiać się nad jakąś alternatywą dla tradycyjnego zapasu.
Wielu producentów nowych samochodów oferuje zestawy naprawcze zamiast koła (ford od 2007r). Taki Fordowski zestaw "Conti Mobility Kit" na allegro można kupić za około 120zł. Są jednak tańsze zestawy, które można kupić nawet na stacji benzynowej. Mówię o czymś w rodzaju "K2 Tire Doctor". jest to uszczelniacz w sprayu, który pompuje koło. Wiadomo że jak strzeli opona to żaden zestaw nie pomoże. Jednak od kiedy jeżdżę samochodem tylko raz zmieniałem koło, wbił się jakiś gwóźdź i powietrze powoli zeszło.

W podobnej sytuacji był mój znajomy, który zapomniał zapasu, kupił zestaw za 30zł na stacji benzynowej, podpiął pod wentyl i wpuścił preparat. W miejscu uszkodzenia zaczął wyciekać ten preparat. Wtedy ruszył powoli, a koło napełniło się powietrzem (preparat się rozprężył w czasie jazdy - tak mówiła instrukcja) spokojnie dojechał do domu około 30km. Opone potem bez problemu wyczyścili w wulkanizacji i naprawili.
Jest to mój jedyny "naoczny" przypadek zastosowania tego specyfiku. W gazecie "MOTOR" kiedyś był test takich zestawów i z tego co pamiętam wypadł pozytywnie

Pytam więc: CZY KTOŚ UŻYWA TEGO? TESTOWAŁ ?? COKOLWIEK WIE NA TEN TEMAT ??

Kolega kupił ten zestaw naprawczy za 20zł i jeżdzil na niej przez miesiąc

DanyU może kup dojazdówke, miejsca zajmuje mniej od zwykłego koła a w razie rozwalenia opony na dojazdówce pojedziesz

Ja osobiście nie miałem "przyjemności" korzystania z tego zestawu naprawczego ze stacji paliw, ale woziłem go ze sobą zamiast zapasu jak śmigałem jeszcze na LPG (czyt. el-pi-dżi ). Znajomy raz zalał tego uszczelniacza i spokojnie dojechał do domu tak że polecam, tani zajmuje mało miejsca i banalny w użyciu.

kiedyś miałem okazje użyc takiego preparatu, a woziłem go w motocyklu pod siedzeniem. Załatało opone (dziure po gwozdziu) i smigalem tak jeszcze rok

Mysle ze jest to dobre rozwiazanie gdy nie robimy zbyt duzych trs lub poruszamy sie glwonie po miescie, bo gdy w dalekiej trasie strzeli opona lub zostanie rozcieta na dziurze to preparat nam nie pomoze, a kolo zapasowe "uratuje skóre"

dojazdówka mniejsza, ale też zajmuje troche przestrzeni. a jak przy 100 strzeli opna i wylece z drogi to dojazdówka nie będzie potrzebna

Pozatym w sytuacji beznadziejnej można zawsze wezwac pomoc (każdy komórke ma). Koszty wtedy większe, ale to nie zdarza się często przecież.

Dlatego myślę że taki zestaw w sprayu mógł by zastąpić koło zapsowe..

Ten uszczelniacz jest dobra alternatywa tym bardziej jak nie masz miejsca - w sumie innej opcji nie ma, chyba ze zainwestujesz w opony run flat. Skoro piszecie ze nawet te tanie za 20 zl uszczelniacze mozna doczyscic w wulkanizacji to super bo kiedys wulkanizator powiedzial mi ze jest z tym problem i opony sie nie naprawi po takim uszczelnieniu. Mit obalony

sam woze takie cos ale jeszcze nie uzywalem

w vw touaregu mialem takie cos.. ale nigdy nie uzywalem ...


hmmm a pod spodem auta nie da rady zamontowac ? tak jak to jest w niektorych autach ?


e.w z tylu jak terenowka

O właśnie to jest dobry pomysł i koniecznie kup taki pokrowiec na koło

A tak poważnie, jak miałbym butle w miejscu koła zapasowego po przeczytaniu tematu kupiłbym ten preparat

tak też zrobię, zapas zostaje w garażu.. a jak mnie coś podkusi to z ciekawości przetestuje to cudo, mam stare łyse letnie opony na felgach, założe i przebije zobaczymy czy da rade

Dany uszczelniacz zdaje egzamin bo bez problemu naprawi małe przebicia opon - gwóźdz etc. Sprawdzałem na przebitych gwoździami oponach w Golfie,zdało rezultat idealnie,zgodnie z instrukcją, na dojazd do warsztatu a nie pokonanie całej trasy Ale nie pomoże jak rozetniesz oponę a już na pewno nie jak uszkodzisz ją z boku. Przekonałem się o tym całkiem niedawno jak Czarny wiózł mi zapas z mokotowa. Owszem ogranicza to pojemność bagażnika ale zostawia Ci normalną możliwość podróżowania dalej.Bo zakładając że "ktoś będzie przejeżdżał" albo dzwonić po pomoc to trochę bez sensu jak można po prostu wozić koło. I alternatywą jest tu dojazdówka.

CiOoS, no w sumie liczę się z taki przypadkiem jak opisałeś, i zaczynam sie znowu zastanawiać co z tym zrobić. Zaopatrzę sie w ten zestaw, ale bedę go woził jak bedzie mi potrzebne miejsce w bagażniku. Normalnie nie woże za wiele w kufrze, wiec chyna nie bede kombinował. Interesowało mnie poprostu czy to faktycznie działa. Widocznie producenci nowych samochodów rezygnująz z tradycyjnego koła zakładają że nikt i tak nie zminia koła sam (tak jak w stanach) tylko dzwoni po pomoc

Telefon do przyjaciela!
Poco Ci koło ratunkowe

HEHE..masz racje, tylko nie wszędzie ma się tych przyjaciół. Co np. z wyjazdem na wakacje, wiadomo że pakunków dużo, miejsca by się przydało. Co jak strzeli opona w szczerym polu, telefon sie rozładuje, drogę zawieje śnieg, a do najblożdzego zabudowania 20 km ?? Hmmm..chyba troche mie poniosło..kurcze, ciężka sprawa

prosty przepis:
16" stalówki, 9" szerokie, gleba, negatywy, maska w ROST'cie, zółte lampy, kilka naklejek z początku lat '90i bagażnik na dach Tam możesz wozić koło zapasowe

otóz to !!

wszyscy tutaj chwalicie te preparaty, ja osobiście nie używałem ale kilka razy moi znajomi sie z tym zetkneli i podobno to wogóle nie dizała, ale ja bym kupił na wszelki wypadek dwa takie preparaty na jedno koło, mysle ze to napewno zda egzamin

to jest proste.. nie jezdzij na wakacje

no tak..widze że same dobre rady



wszystko dobrze, ale problem pojawia się jak opona mocniej sie rozerwie, wtedy nawet cztery pojemniki preparatu nie pomogą.
Teraz moje pytanie brzmi: o ile mniejsza jest dojazdówka?? czy da się ją jakoś upchnąć tak żeby jak najmniej przeszkadzała?? Sylwek_ch, mam na myśi bagażnik a nie dach

albo zobacz sobie film "bumer". tam z 2 kapciami zimą dali radę

kup dojazdówke , mniej miejsca zajmuje. Te wszystkie płyny,żele,pianki to moim zdaniem lipa, w lato oki-ale w zimę spróbuj czymś takim załatać i napompować auto .Puszke trzeba ogrzać trochę żeby było odpowiednie ciśnienie. A jak już ci sie uda to przy naprawie opony doliczą sobie skrobanie wnętrza opony.