BMW Sport

kup dojazdówke , mniej miejsca zajmuje. Te wszystkie płyny,żele,pianki to moim zdaniem lipa, w lato oki-ale w zimę spróbuj czymś takim załatać i napompować auto .Puszke trzeba ogrzać trochę żeby było odpowiednie ciśnienie. A jak już ci sie uda to przy naprawie opony doliczą sobie skrobanie wnętrza opony.

heh oczywiscie ze jak rozewiemy opone to i 10 buteleczek nie wystarcz, ja mam namysli najechanie na gwoździ itd

w innym przypadku pozostaje nam telefon do przyjeciela

chodzi o zwykłą dziure a nie rozdarcie.Ta pianka we wszystkich przypadkach jest g warta.Wiem bo kiedyś złapałem gume przy -8 i powiedziałem że nigdy więcej takich wynalazków,
a i tak dojechałem na "kapciu"

Koło zapasowe waży aż 20kg to bardzo dużo

Pytanie podobnej kategorii jednakze z inne beczki.

Do lutego mam ubezpieczenie na bunie, i zastanawiam sie czy wykupic dodatkowo do OC assistance za 70zł rocznie. W sumie jak na rok to nie duza kwota a w tej kwocie mam zapewniona naprawe auta na trasie, holowanie, przenocowanie chyba do 2 czy 3 dni (nie pamietam) i rzecz jasna wymiane koła i cos tam jeszcze co wydawalo mi sie ok. Czy ktos z was ma cos takiego wykupione??

Gadalem z ojcem mowi ze to dobra rzecz (duzo jezdzi w trasie) i faktycznie kiedys jak rozbil auto to za darmo mu zlawetowali 400km! jak wybuchł gaz w kolektorze to po godzinie była pomoc drogowa i naprawili tak ze dokonczyl trase be problemu.
TAkze hmm... a co wy o tym myslicie??

17calowe- to może i tak


Ja tam nie wierzę w żadne pianki i zestawy naprawcze- tak jak napisał CiOoS potem tylko muszę jeździć niewiadomo gdzie . Zapas to zapas. Na dojazdówce- wiadomo- nie pojedzie się tak bezstresowo, jak normalnie.

Mi w zeszłym roku zapas zapewnił normalny dojazd przez pół polski bez spinania się i denerwowania. A kiedy opona wystrzeli, przebije się- tego NIGDY nie wiadomo

W mojej karierze mialem dwa przypadki przebicia - w jednym ogromna sruba wbila sie w opone, powoli uchodzilo powietrze, ale nadal moglem jezdzic na tej oponie kilka dni dopompowujac, a drugi to rozciete dwie opony. Tak wiec zapas przydalby mi sie w jednym z dwoch przypadkow ewentualnie. Fakt ze jadac w dalsza trase lepiej miec 5 kolo, tez tak robie ale na codzien nie woze go.

Za to jak jade na tor to mam z reguly 4 do 16 kol na zmiane wtedy moze sie dziac co chce

masz problem wywal EL PI DŻI

to nie o to chodzi, jest wiele innych opcji ktore wymuszaja rezygnacje z kola zapasowego. Czy to instalacje audio, czy lpg niewazne - jest alternatywa wiec nalezy ja rozwazyc a przeciez duzo nowych aut tez idzie tym tropem wiec czemu nie podpatrywac i nie isc tym tropem

Porada roku, sam się wywal najlepiej.

Z drugiej strony producenci nowych aut, wg mnie, starają się wyeliminować jakąkolwiek ingerencje kierowcy w jakiekolwiek naprawy samochodu. W starej astrze sam wymieniałem rorząd, potrfiłem go ustawić, wiele innych napraw mogłem zrobić sam. A teraz nawet żarówek nie wyminisz sam w nowym audi bo trzeba pół samochodu rozebrać. Montując zestaw naprawczy, skłaniają kierowce do minimalnego wysiłku, ale także zmuszają do udania się do "fachowców" żeby uporać się z problemem, ewentualnie zmuszją do dzwonienia po pomoc drogową, dając im zarobić.

DanyU to jest sluszna uwaga ale rowniez i prawda, wszysko ku temu zmierza i nie bedzie wcale inaczej

Odświeżę temat... jakie "KOŁO ZAPASOWE W SPRAYU" polecacie na chwilę obecną ??

ja ktoregos razu zlapalem kapcia, nie wiem jak i co, ale podczas jazdy zeszlo powietrze, niedaleko byl stacja benzynowa, poszedlem kupilem te pianke ktora jednoczenie pompuje kolo i łata, u mnie sie sprawdzilo, przejechalem na tym kole 150km poczym pojechalem do wulkanizacji, nic nie mowili ani nie doliczyli do czyszczenia gumy. Takze srodek z orlenu moge polecic z czystym sumieniem. ale jak ktos napisal musi byc odpowiednia temp. bo jednak w zimie to nie napompujesz tak jak powinno byc

na chwile obecna polecam okrągłe koło zapasowe





sorki no musiałem coś napisac

no nie watpliwie zapas jest najlepszym wyjsciem, wiadomo

OnlieSt,
Sorki musiałem
A na poważnie... było kiedyś o tych sprayach i głównie chodzi o to by w razie czego nie było problemu z czyszczeniem opony z tego "kleju/preparatu"...

Ja zapasu w autach z LPG nie wożę Ile to razu wracałem w Poznania, Bielska Białej, Katowic i... o kurde koła nie zabrałem

Kapcia złapałem:
1.Jastarnia - nie pamiętam jak, to było 11lat temu.
2.Ustka - rozerwałem - 9 lat temu
3.Pyrzowice, parking, facet miał pompkę a po prostu "zejszło" prze 2 tyg.

W terenówce nie woziłem, skoro zapas miał 12lat i nie był używany nigdy tzn. że te auta nie łapią gum... 31x10,5


Ale chętnie kupię "szpraja" bo w sumie lepiej go mieć.

No dokładnie... lepiej mieć jakiegoś spraya... niż nic...

Ja mam zle doswiadczenia z uszczelniaczami. Kiedys jechalem ze znajomym jego Pasatem i zlapalismy kapcia. Z buta targalismy 9km na benzynowke kupic ten specyfik. Zastosowalismy go ale pozniej zaden zaklad nie podjal sie wulkanizacji opony bo ja praktycznie zabetonowalo... Ziomek byl 500zl w plecy za 2 nowe opony.