BMW Sport

pasy zapinam zawsze odrazu po odpaleniu silnika (no chyba ze wstawiam do garazu ).. co do tego projektu to jestem calkowicie za, aczkolwiek wiadome ze znajdą sie tacy, dla ktorych "juz trzeba" wlaczyc swiatla a dla innych "jeszcze nie" a niektorzy napewno do przesady bedą oszczedzac zarowki

Dziwni są ludzie w tym uroczym kraju.

Ja jestem za jazdą na światłach cały rok 24h. Zawsze włączałem i włączam.

Chociaż jeden temat, w którym się z Tobą zgadzam i nie będzie 5-6 storn dyskusji

Jak miałem 520i E34 taty w 2002 roku i tyle co zdałem prawko to jeżdziłem na światłach 24H dla szpanu ale byłem....... coś nie teges

oby ten przepis nie przeszedl, bo moim zdaniem jazda na swiatlach 24/h 365 dni w roku jest potrzebna, samochody szczegolnie na trasie duzo lepiej widac z daleko zauwazasz juz 2 swiecace punkty, poza tym jakby nie bylo obowiazku jazdy non stop to bardzo duza ilosc "oszczednych" kierowcow nie wlaczalaby swiatel nawet poznym wieczorem, bo jeszcze dzien i auto swietnie widac.

Swiatla 24 na dobe przez caly rok powinny byc wlaczone moim zdaniem.

ja tez jestem za wlaczonymi swiatlami przec caly dzien bo po pierwsze nic nie trace gdy je wlaczam a jednak ma to dobry wplyw dla osob starszych widzac auto z wlaczonymi swiatlami sa pewni ,ze to auto sie porusza a z wylaczonymi 60-latkowi ze slabym wzrokiem juz ciezko ocenic tyle wiem z opini kilku strarszych osob pozdro

coś stary ten artykuł. pewnie ucichło więc nie ma co dyskutować...

ja również jestem za jazdą na światłach 24h.

poczytaj raporty spalania na światłach i bez świateł i potem mów czy nic nie tracisz

daj spokoj nie mow ,ze przeraza kogos wieksze spalanie o setke na 100km lub moze zuzycie akumulatora , zarowek i alternatora kolego tym martwia sie tylko komunisci jezdzacy fiatami 126p i to tymi starymi z pradnica te zwiekszenie zuzycia tych elementow jak i spalania jest tak znikome ,ze wnet niezauwazalne

światła w mieście to bezsens.

Nie tylko w mieście

Ja też jestem za.... w sumie to dziwię się ludziom, którzy nie zauważają różnicy i twierdzą, że przepis jest bez sensu.

Przecież auto ze światłami widać o wiele lepiej niż z światłami wyłączonymi w 80% przypadków pogodowych. Jak można tak prostej rzeczy nie rozumieć? :p

a jak było przed wprowadzeniem tego przepisu?

tak samo, nic to nie zmieniło,


ale co z tego ze lepiej widać? nic to nie zmienia.

tak tylko teraz jak ktoś zapomni właczyć świateł to wogole go nie widać bo sie zwraca uwage na światła a nie na samochód...

wipeer, a jak przepis wszedł w życie to były tematy ze za dużo światła w mieście ze oślepia, a teraz jest na odwrót

najlepiej jak latem lampa jak cholera a ty w korku dogrzewasz sytuacje światełkami

każdy spostrzega to inaczej

A czy ktos sobie zdaje sprawe jaki wplyw ma jazda na swiatlach na srodowisko naturalne?,niby to takie bezpieczne-a z drugiej strony samobojstwo

może dla ciebie niezauważalne tylko dla środowiska naturalnego już tak i i jak koledzy niektórzy tu piszą że w przypadku jednego autka to nic tylko policz te paliwo razy wszystkie autka

Przy wyjeżdżaniu z garażu jednorazowo puszczam więcej syfu do atmosfery niż wszystkie auta w Warszawie przez jazdę na światłach w dzień przez cały rok.

W ten sposób rozumując - proponuję kupić pikacento '0.7 zgłoś się' a nie 1.8L, napewno mniej pójdzie syfu w atmosferę.
Radio + głośniki również ciągną prąd - jeździjmy w ciszy. Najlepiej milcząc.