BMW Sport

Co wy gadacie, bzdury w opolu sie zdaje bardzo dobrze jeśli się potrafi jeździć, egzaminatorzy nie są aż tak złośliwi itp..
nie chwaląc się zdałem za 1 razem bez żadnego problemu ze strony egzaminatora, a popełnielem jeden widoczny dla mnie bląd nie przepuściłem autobusu który wyjeżdrzał z zatoczki, wcisłem na chamulec ale było zapuźno więc go puściłem i tylko to mi wypomniał i na końcu piękne podsumowanie "dziękuje panie Mateuszu, egzamin kończy pan z wynikiem pozytywnym "

ja tylko mówie to co wiem.po czewie pełno L-ek na opolskich blachach i ludzie mający bliżej do Opola jeżdżą zdawać w czewie.jak jest w Opolu nie wiem bo zdawałem w Cz-wie

tez slyszalem ze w opolu ciezko i ludzie uciekaja do innych miast zdawac ... ja B i C zdalem za pierwszym takze potwierdzic tego nie moge ... no i moim zdaniem jak ktos potrafi jezdzic to bez roznicy czy bedzie zdawal w opolu w warszawie czy w szczecinie i tak zda i tak

Nie jest tak źle uwierz mi na słowo jest tylko jeden taki pan u którego zdawalność wynosi 3%

Dokładnie kolego potwierdze twoją teze, ja i kilka moich kumpli co śmigałem eLką zdaliśmy za 1 razem

Jeżeli ktoś narzeka że ciężko jest gdzieś zdać to zapraszam do Warszawy

z tym się nie zgodzę kolego. Trafisz na palanta i będziesz jeździł nawet po wsi, do czasu aż popełnisz błąd. Smutna prawda

dokładnie. jeden egzaminator bedzie dłubał słonecznik a inny tylko bedzie szukał pretekstu. przejeździć 45min w 100% idealnie nie jest łatwo. ja tak oblałem 1 egzamin na lewo skręcie.auto było tak daleko że z 3 razy by sie zjechało ze skrzyżowania ale wg egzaminatora wymuszenie i tyle. egzaminator tez człowiek-jeden będzie w porządku inny cham

j.w. - powodzenie na egzaminie państwowym w dużym stopniu zależy od szczęścia.

Akurat to czy potrafisz jeździć nie ma ŻADNEGO związku z tym czy zdasz. Kurs na prawko jest robiony pod egzamin a ten nijak ma sie do drogowej rzeczywistości.

hehe wiec co w takim razie ma znaczenie ?? jak dla mnie to opowiadasz bzdury i tyle ... jak moze nie miec znaczenia to czy potrafisz jezdzic ?? ... widac pozniej na ulicach ze to nie ma zadnego znaczenia

To czyli zdawać w ten sposób? http://www.youtube.com/watch?v=mGGfKWAagLs
Sory ja tego nie preferuje..

A czy jak normalnie sie poruszasz to jeździsz tak jak eLką? Egzamin to kilka oklepanych schematów, plac, zazwyczaj znana trasa, a że kurs jest robiony pod egzamin a nie po to żeby nauczyć jeździć więc jeśli wcześniej nie jeździłeś z ojcem/wujkiem/starszym kolegą etc. to zaraz po zdaniu prawka nie bedziesz umiał jeździć.



Nie widze związku.

Mój instruktor mówił, że powinienem zdać za pierwszym, drugim razem, a zdałem za czwartym. Wspominał również, że miał takie klientki, którym w życiu by nie dał prawka, a zdawały za pierwszym razem. Umiejętności to jedno, ale przede wszystkim trochę szczęścia.

jiGsaw, szczęście jest potrzebne też...

ale jak umiesz jeździć to się nie "zakręcisz" na egzaminie

mi instruktorzy (miałem dwóch) mówili ze zdam za pierwszym no i zdałem

Dla mnie jazda egzaminacyjna a rzeczywista to niemalże 2 różne światy i twierdzą tak też i instruktorzy i egzaminatorzy. Ale w miarę jednak trzeba umieć jeździć żeby zdać

dokładnie

ja zdałem za pierwszym razem , ale trafiłem na dobrego gościa, no i jezdziłem juz autem od 4 klasy podstawówki

Witam


niestety mi sie przytrafilo to samo - 25pkt karnych, zatrzymane prawo jazdy. Nieistotne za jakie przewinienia - niestety zdarza się i nie zycze sobie krytyki.

Psychotetsty bardzo dobrze wyszly - kobitka jeszcze ze mna rozmawiała 30min po testach i nawet pozniej sie umowilem na kawe z nią ))

Koszt: 120zł

Następnie WORD (mieszkam we Wrocławiu):

Wzialem sobie egzamin łączony: teoria + praktyka

Koszt: 134zł

Jakims dziwnym trafem okazalo sie ze na egzamin moge isc juz na za 2 dni od momentu zapisania sie - pomyslalem sobie : "SUPER! prawko odzyskam od razu"...

Miła pani w okienku powiedziala ze egzamin praktyczny mam na CLIO. Wszystko spoko poszedlem spokojnie do domu - oblukalem jak to UFO wygląda - nic nadzwyczajnego - badziewna francuska tandeta

Głupi nie wiedziałem że przepisy się pozmienialy i ze trzeba na placu wytlumaczyc gosciowi gdzie sie uzupelnia plyny etc etc. Dodatkowo tak jak Kolega wspomnial na samym poczatku trzeba gosciowi wytlumaczyc i pokazac ze dzialaja wszystkie swiatla samochodu. No i sie zaczal CYRK - pokazalem dziadowi co jak i gdzie pod maska (nigdy tego UFO nie widzialem pod maska i nie siedzialem nigdy za jego sterami) - Luzik - przeszło. Nastał czas na pokazanie co jak i gdzie ze swiatlami - ZONK - te cholerne przelaczniki nie chodza tak jak w wiekszosci aut !! to jest jakis pieprzony statek kosmiczy - durne przelaczniki na mikrostykach, idiotyczne ich zalaczanie - pogubilem sie - EGZAMIN PRAKTYCZNY NIEZALICZONY (nawet nie uruchomilem silnika)

jaja jak berety... moja wina - moglem sie zapoznac z UFO ...

po otrzymaniu kwitka od piernika czas zapisac sie na praktyke jeszcze raz, bo siara . Mila Pani w okienku powiedziala ze jest mozliwosc zdawania egzaminu na nastepny dzien - na Fiacie Punto - normalnie strasznie sie ucieszylem bo 6 lat temu zdawalem na nim i znalem to autko na pamiec.

Koszt: 112zł

Przyszedl czas na nastepny egzamin na Punciaku : standardowo: pod machę i pokazac - OK, pokazac wszystkie swiatla i kontrolki - OK, manewry na placyku - OK

Nadszedl czas na miasto i niestety rutyna mnie zjadla - egzamin zostal przerwany w bodajze 30minucie - było sobie skrzyżowanie do wlaczenia sie do ruchu tylko w prawo (wyjazd ze strefy) z sygnalizatorami i strzałką zezwalajacą na skręt w prawo. jadę jadę - widzę ze mam czerwone, swieci sie zielona strzałka, a więc turlam sie - na wszelki wypadek lukam (wychylam sie az do szyby) czy piesi maja czerwone a ja zielone, przejezdzam przez przejscie dla pieszych i JEB - egzaminator po hamulcach i egzamin przerwany - za co ? nie zatrzymalem sie przed przejsciem dla pieszych - wg. kodeksu nie upewnilem sie czy nie bede przeszkadzal wlaczajac sie na strzalce warunkowej - hahahah toczylem sie 10km/h - ale niestety - rutyna mnie zzarla... Gosciu jak juz wracalismy powiedzial mi ze od razu skapnal sie na manewrowce ze mam zatrzymane prawko - nie dowalal sie o to ze przekraczam predkosc w strefie, nie dowalal sie o sposob trzymania kierownicy - powiedzial ze bardzo przyjemnie mu sie jechalo ze mna , ale nie mogl juz przymknac oka na wtope na swiatlach ...

no cóż z kwitkiem do WORDU i kolejny egzamin na Punto juz za 3 dni

koszt: 120zl


tak wiec Panowie i Panie (Panie i Panowie) - nie dajcie sobie zabrac prawka


PEACE

Ciesz się, że masz ciągle egzaminy, w Gdyni na każdy byś czekał po półtora miesiąca, jak nie lepiej.

we Wrocku w WORDzie jest dobry system do zarzadzania egzaminami - na bierzaco aktualizowany - miałem farta, bo pozwalnialy sie terminy a kolejki ogromne ... ludzie az bija sie o najszybsze terminy - a tak, to tak jak mowisz - trzeba o wiele dluzej czekac ...