Witam serdecznie wszystkich którzy spróbują mi pomóc z moim problem i dziękuję z góry, a oto i przechodzę do sedna sprawy: wszystko rozpoczęło się w poniedziałek z rana autko sprawowało się ok jak zawsze z reszta lecz na wieczór było nieźle wilgotne powietrze odpaliłem auto wyjechałem i po ok 500m samochód mi zgasł, odpaliłem go ponownie i zaczęły mi wariować obroty, auto wogóle nie miało siły gdy wbiłem 1 bieg i próbowałem ruszyć od razu zgasło, później kolejna próba i to samo, aż w końcu wogóle nie odpalił. Auto odepchałem spowrotem na parking przestało całą noc i następnego dnia podładowałem akumulator ok 2 godz. iż poprzedniego trochę nim "hehłałem" zanim dałem za wygraną

. No i auto odpaliło i ruszyłem dalej lecz czuć było takie szarpanie zwłaszcza jak puszczałem gaz na 5 biegu i po jakimś czasie ponownie go wciskałem....CZWARTEK dzień pogoda podobna odpalam auto(bez problemu) ruszam i mniej więcej ta sama odległość i to samo, jeszcze z 2 razy odpaliło przy czym obroty wahały się do tego stopnia aż zgasło ... i trup auto nie odpala. Wyciągnąłem aku. ładowałem go ok.24 h(ale nigdy wcześniej mi nie robił problemów) podłączyłem go i nic, ale za to wszystkie przekaźniki zaczęły mi się załączać i rozłączać jak jakiś koncert fortepianowy, a auto wogóle nie odpalało jakby nie miało paliwa(jest 1/2 zbiornika)ale czuć jest zapach benzyny, zauważyłem również że przepala się bezpiecznik od "39.Zespół sterowania silnika / Ogrzewanie wentylacja " wedle opisu który znalazłem na internecie.Pod sam koniec prób to już nawet rozrusznik mi przestał kręcić i wszystkie kontrolki na zegarach przygasały. do jakiegoś lepszego zakładu ma ok 30 km. także nie jest tak kolorowo>>dlatego proszę o pomoc