BMW Sport

Nie pokaże, bo to będzie niespodziewanka Srebrne są, i może staną się białe, zobaczymy. W przyszłym tygodniu powinien do mnie dojechać TIR z nimi

woytek13, to to na pewno 17" do BM'ki?

TIR okazał się najtańszym transporterem . Chciałem żeby dojechały do mnie czarne E38 ale sprzedawcy coś nie pasowało i mówił że podeśle jakaś Scanie

Kolego jesteś niesamowity! Przez ciebie straciłem 2 i pół godziny żeby doczytać wszystko do końca w twoim temacie (tak mnie zaciekawiły twoje modyfikacje). Wcześniej jakoś dziwnym trafem omijałem twoją galerię ale dzisiaj nadszedł ten dzień i przeczytałem od deski do deski! (no może przesadzam bo były małe przerwy na kolacyjkę) Jestem pełen podziwu dla twojej pracy. Wierzę w ciebie i życzę dalszej wytrwałości! Jestem pewnien że z takim zapałem do modyfikacji osiągniesz swój cel. Aż strach pomyśleć co by było gdybyś miał więcej sianka Pozdrawiam i oczywiście czekam z niecierpliwością na dalsze odcinki

Tydzień temu się obijałem za to dziś praca wre:
- turbo złożone i gotowe do dymania powietrza
- całą "góra" w komorze gotowa, wszystko pasuje i mieści się, założyć jedną rurę i przylutować jeden kabelek

Zaraz wracam z obiadku i biorę się za montaż wydechu i przymiarki do ostatnich spawów. Potem jak zostanie czasu wylatuje miseczka.
No i w międzyczasie ładuje aku, bo troche go zaniedbałem a nie chce żeby mi całkiem umarł.


DO ROBOTY

no to

Dawaj nowe foty, nad pracami

Kolejny news na bieżąco:
- wydech uformowany na nowo (poprzedni zespawałem bez uprzedniego mierzenia ), zostało położyć spawy, i ulokować jakieś wieszaki
- wkręcone brakujące szpilki w głowicy, kolektor ma na czym wisieć
- wycięta rura na dolot (turbo->IC) będzie bez lakieru, trudno
- zaczopkowana odma w kolektorze dolotowym
- doszło kilka trójników i wężyków

Zaraz lecę do garażu i może zabiorę się za miskę, ale nie obiecuje bo jestem wyczerpany leżeniem plecami w błocie i przymierzaniem wydechu.


Stay tuned


...a wezmę aparat ale tam mało widać, no ale wezmę


Mięczak ze mnie, wiem. Na dziś koniec. W zasadzie to na jutro muszę sobie coś zostawić No i główny obecnie problem to urwana jedna szpilka mocująca kolektor wydechowy. Jest opitolona przy samej głowicy, dostęp prawie, że zerowy, lekka obawa przed użyciem w tym miejscu spawarki, wiertarka nie podejdzie, a na po nacinaniu kolektor nie bardzo będzie trzymał na jednej śrubie. Jutro trzeba będzie coś kombinować...

Jakieś foto:

Wydech czeka na jutro, a w tle magazyn złomu



Tu fotki jak to wygląda pod maską, już kiedyś niby to pokazywałem ale wtedy nie było osłony na wentylator. Bałem się, że nie wejdzie, a pasuje bosko. Tzw fabryka-stajl. DO tego jakieś wężyki (od opryskiwacza, najlepsze bo wzmacniane)trójniki, kabelki, BOV na stałe zamocowany i podpięty, wtryski z pomalowana listwą. Ogólnie tu muszę podłączyć zasilanie, ale nie mam odpowiedniej grubości kabla.




Tu coś wisi, bardzo ładnie wisi




Za tym wisi takie cuś:



A tu skutek trzęsienia ziemi, który motywuje mnie jak nigdy nic.


Jutro może coś dodam, a może coś zdziałam.

13330 wyswetleń strony efekt końcowy zbliza sie wielkmi krokami

a nie lepiej zostawic całą flansze(nie rozcinac jej)?dobre planowanie i była by równa.wtedy posmarujesz pastą montazową i bedzie git
ps.ale z tego co pamietam to masz juz chyba rozcietą?

nie pokazuj bo złomiarze z okolicy cie przyatakują


Niebawm koniec

Rozcinanie zapobiega pękaniom kolektorów. Ewentualnie można dać do piecowego wygrzewania (czy tam hartowania, nie znam się ) i po tym zabiegu planowanie i mamy płaski kolektor i teoretycznie niewrażliwy na temperaturę. Ale po każdym wpadnięciu w kałużę gdy go zachlapiemy zabieg trzeba ponowić Co mi ja się z celem.

Nacinanie to najprostsza droga do uniknięcia pęknięć.

Przerwa na herbatkę. Od rańca siedzę w garażu. Wydech jest pospawany, do tego urodziłem jeszcze nowy wieszak, teraz wszystko schnie z odrdzewiacza (obejma na wydech była zacnie skorodowana) wieczorem jakaś farbką się walnie tak na przekór rdzy.



Wracam do zabaw..jak skończę herbatkę

im bliżej końca tym napięcie rośnie czekam z niecierpliwością na pierwszą próbę odpalenia !!!

coraz bliżej

pewnie wielu czeka ... i każdy ma nadzieje że kosiarka będzie latać

Pora obiadowa

A tu kolejne schody. Miski to ja chyba nie wytargam bez podnoszenia silnika. Poodkręcałem wszystkie 20 śrub, miska w dół i co? Pupa. Przesuwanie do tyłu uniemożliwia skrzynia, w dół sanki. Wkurzenie lekkie jest. Skończyłem żarcie lecę coś myśleć dalej. Nie mam czym pociągnąć go w górę, ale jakby od dołu...

fotki (teraz nawet aparat miałem)









Mienczak ze mnie, poddałem się na dziś. Podnoszenie od dołu silnika ciężka sprawa, bo nie ma za co podnosić, albo idzie cały samochód w górę Zdjąłem też turbo z kolektorem żeby dokładnie obadać tą jebniętą szpilkę i nie wiem jak ja to zrobię. Jest coś takiego jak wiertarką kątowa ?? Normalną nie ma tam dojścia, nawet wkrętarką (która z kolei za wiele sił nie ma).
Z mądrych rzeczy to pomalowałem obejmę końcowego, spawy na rurach i stare kolanka no i podpiąłem zasilanie do wtrysków. W zasadzie została mi tylko miska i wspawanie nakrętki na lambdę (którą dziś tatuś kupił). Nie mam pojęcia czy obędzie się bez wywalania silnika, ale nawet jakby to nie mam czym i nie mam jak w tamtym miejscu. Tego weekendu nie zaliczam do udanych...

bedzie git.przecierz i tak prawie zadnych min nie było,tylko ta szpilka i miska.a reszta szła jak po masle zawsze musi byc w koncu jakis psikus.czekamy na kolejne newsy

Kolejny news, jutro odbieram felgi. Może jakieś spy-foto będzie. A co do szpileczki, to mam już koncepcję, miskę też może wytargam bez wywalania całego motoru. Jak się przez ten tydzień dobrze zmotywuje to nie ma szans ale pójdzie coś do przodu. Szkoda, że odpalanie w przyszły weekend nie wyjdzie. Trudno, za dwa musi wyjść, bo wtedy zaczynają mi się jakieś ferie czy coś takiego