Witam!
Postanowiłem zdać relacje z mojej ostatniej operacji z wymiany przepalonych szkiełek w światłach, może zainspiruje to jeszcze kogoś do takich samych działań.
Sprawa dotyczy fabrycznych lamp BOSCHA w których były montowane w środku pomiędzy kloszem żarówkami plastikowe szkiełka, które po pewnym czasie przepalały się, stawały się brązowo-żółte i zaczynały pękać.
Niżej na foto moje szkiełka, które wymontowałem w czasie zabiegu, po lewej szkiełko całe (od świateł długich) a po prawej szkiełko przepalone (od świateł mijania).
Niestety nie da się tego wyczyścić bo poprostu plastik jest w tym miejscu przypalony a w dodatku pęknięty.
Udało znaleźć mi się w miarę przyzwoite foto lamp które zrobiłem jeszcze jakiś czas przed zabiegiem... Lampy wyglądały staro i mało estetycznie, wyglądało to tak:
Zdobycie nowych szkieł jest bardzo trudne, nie ma tego na allegro, nie są produkowane żadne zamienniki... trzeba szukać po szrotach lekko pobitych lamp i wyciągać z nich. Mi udało się je zdobyć dzięki uprzejmości użytkownika Fryderyk, który dysponował takimi szkiełkami.
Szkiełka które od niego otrzymałem były szklane i minimalnie różniły się od moich plastikowych, żeby je zamontować musiałem wyłamać zatrzask mocujący stare - ponieważ uniemożliwiał wsadzenie nowego szkła. Następnie wkleiłem nowe szkła. Cała operacja trwała ok 2 godzin.
W tej chwili lampy wyglądają bardzo ładnie i świeżo, przed zamontowaniem szkieł dokładnie wyczyściłem lampy... a oto efekty: (przepraszam za brudne auto:P)
Pozdrawiam!