BMW Sport

Witam
Mam e36 318is, przy odpalaniu silnik na sekundę rozkręca się do 1000 obrotów i potem gaśnie, jednakże jechać się da, tylko trzeba cały czas mieć powyżej 1.500 obrotów, i auto nie muli podczas jazdy. Wymieniałem 2 miesiące temu przewody wys. napięcia gdy auto tak samo gasło ale wtedy muliło i miało tylko 1/4 mocy. Teraz moc jest taka sama ale gaśnie mi cały czas. Jak myślicie, czy to silnik krokowy? Czy standardowo trzeba jechać na kompa?
Dodam, że silnik jest ogazowany.
pozdrawiam

Tyle razy było to omawiane że szkoda gadać
Więc pokolei:
Sprawdź szczelność dolotu powietrza (może ci jakaś guma gdzieś spadła, albo coś pękło)
Wyczyść silnik krokowy i przepustnicę.
Jedź do gazownika, może on coś zauważy na co Ty byś nawet nie spojrzał, albo bagatelizował.
Podłącz komputer.

Szczelnosc dolotu sprawdzalem na samym poczatku na parkingu pod marketem gdzie sie "to" stało i jest ok, i tak samo nic nie pękło. Na czyszczenie silnika krokowego dzisiaj już za późno, i czy możliwe, że coś by się z nim stało, skoro 10 min wcześniej wszystko było w jak najlepszym porządku? Bo wydaje mi się, że powinny być wcześniej jakieś objawy tego, a to tu tak nagle się zrobiło

sprawdz jednak ten silniczek krokowy:) moze masz od kogos znajmego pozyczyc na próbę:)
a jak nie to moze jeszcze przepływka płata figle

Dzisiaj dokładnie przyjrzałem się ogumieniu silnika i na gumowej osłonce http://static.bmwfans.info/images/epc/MjAzNV9w.png numer 4, na niej są między pręgami dość duże pęknięcia, i przy rozruchu silnika słychać jak by świst powietrza z okolicy tej gumy, zna ktoś sposób żeby to jakoś zakleić? czy trzeba nową kupić?

okręć narazie izolacją dokładnie a jutro do wymiany

Okleiłem dokładnie izolacją, bardzo dokładnie i nadal po odpaleniu silnik gaśnie

Podłącz auto pod komputer, jeżeli nie będzie żadnych błędów, a odczyt przepływomierza i innych czujników, prawidłowy, to zostaje tylko zajrzeć do wałków rozrządu, może napinacz popuścił i łańcuch przeskoczył, lub wałki między sobą są przesunięte.
Kolega kiedyś redukując z 5 na 4 przez zbyt nerwowy ruch wrzucił 2 przy 160 km/h, napinacz nie wytrzymał stresu i skończyło się wymianą wszystkich 12 zaworów wydechowych.

No i wydało się, sprawdziłem wszystkie rurki itp, i nie zauważyłem tej jednej schowanej za silnikiem idącej do kolektora ssącego buhahah Na szczęście przytomny mechanik dopatrzył się tej rurki bez podłączania do komputera ;p